Jeśli Putin nie przeszkodzi
Pożyjemy dłużej...
– To jak Święty Graal – mówi prof. Juan Carlos Izpisua Belmonte. Coś pożądanego, lecz nieosiągalnego. A on jest na tropie, by to osiągnąć. Więcej – na ostatniej prostej. Do wiecznej młodości.
Zaczęło się wykluwać w roku 2016, gdy profesor i jego zespół z Salk Institute w San Diego w Kalifornii wykryli (pisaliśmy o tym) cząsteczki rokujące nadzieje na powstrzymanie procesu starzenia się. A także będących jego skutkiem nowotworów i chorób serca – z których coś w końcu okazuje się śmiertelne. Lecz można tego uniknąć.
Każda komórka wyposażona jest w „molekularny zegar” odmierzający czas jej życia. Komórki seniorów mają w strukturze DNA inny zapis chemiczny (tzw. markery epigenetyczne) niż ludzie młodzi. Naukowcy wykryli cztery cząsteczki zwane czynnikami Yamanaka – Oct4, Sox2, Klf4 i cMyc – które zdolne są markery starszych organizmów przywrócić do postaci posiadanej przez młode organizmy. Wcześniej wykryto, że czynniki Yamanaka mogą starzenie się komórek zastopować. Teraz stwierdzono, że są zdolne przyspieszyć regenerację tkanek mięśniowych, odmłodzić ciało. Regeneracja dotyczy nie tylko mięśni – także tkanek mózgu, oczu i skóry.
Efekty wykryto po 7 – 10 miesiącach podawania cudownych molekuł myszom laboratoryjnym. Starsze osobniki zachowywały się jak młode, rany goiły się szybko, nie pozostawiając blizn. W ich krwi nie stwierdzano zmian typowych dla starzenia się. – Docelowo pragniemy przywrócić komórkom odporność na choroby, rany i stresy – stwierdza członek zespołu, dr Pradeep Reddy. – Nasze studium pokazuje, że można to osiągnąć. Na razie przynajmniej w odniesieniu do myszy. W badaniach nad czynnikami Yamanaka biorą też udział polscy uczeni: Łukasz Fuławka, Piotr Dionizy i Agnieszka Hałoń.
Przełomowe osiągnięcia w opracowaniu dróg ucieczki przed starością mają też inni amerykańscy badacze. Prof. Kara Fitzgerald ze szpitala Uniwersytetu Georgetown wraz z zespołem prowadzi badania nad zjawiskiem metylacji DNA. Ten proces to konsekwencja starzenia się; wyłącza geny, pozbawia coraz większą liczbę komórek ich funkcji. W efekcie testów klinicznych, w których uczestniczyło 43 mężczyzn w wieku 50 – 72 lata, stwierdzono, że przez zmianę diety i stylu życia udało się w ciągu ośmiu tygodni wydłużyć ich życie o trzy lata i wyeliminować poważne schorzenia wieku starczego. Artykuły żywnościowe mające zbawienny wpływ na wydłużenie życia to m.in. wątróbka, jajka, zielonolistne warzywa, jagody, czosnek, oliwa z oliwek. Do tego 30 minut aktywności fizycznej dziennie, co najmniej pięć razy w tygodniu.
Prof. Fabrisia Ambrosio i dr Amrita Sahu z Uniwersytetu Pittsburga przedstawiły inną metodę przedłużenia życia i zdrowszej starości: transfuzje niektórych białek krwi pochodzącej od młodych. Umożliwia to uniknięcie szeregu dolegliwości geriatrycznych, np. choroby Alzheimera. W eksperymentach leciwe myszy spektakularnie regenerowały tkankę mięśniową i nabierały wigoru po transfuzjach surowicy krwi młodszych osobników. U ludzi poddanych takim zabiegom można oczekiwać radykalnego zmniejszenia się liczby upadków, złamań, inwalidztwa, także demencji.
Jeszcze przed naukowymi enuncjacjami teamu Uniwersytetu Pittsburga w USA zaczęły powstawać przychodnie oferujące transfuzje krwi młodych ludzi skupywanej z całego świata. Reklamowano, że te zabiegi odwracają proces starzenia się. FDA, federalna agencja kontrolująca obrót lekami, ostrzegała dotąd, że nie ma na to dowodów. Przypuszczalnie w świetle nowych danych zmieni zdanie. Tym bardziej że do identycznych wniosków doszedł zespół badawczy z Edynburga w Szkocji. Po przeanalizowaniu sześciu największych studiów badawczych i w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej. W regionie tym pojawia się nowe zagrożenie – zatłoczonymi pociągami przyjeżdżają setki tysięcy uchodźców z Ukrainy, państwa, w którym poziom zaszczepienia jest relatywnie niski. Uchodźcy dostają szczepionki, ale nie są poddawani testom.
W Stanach Zjednoczonych od stycznia 2022 liczba infekcji spadła aż o 94 proc., ale i tak COVID-19 zabija co tydzień dziesięć razy więcej Amerykanów niż wszystkie inne wirusy atakujące drogi oddechowe (np. grypy). Dramatyczna sytuacja panuje w zamieszkanym przez 7,5 miliona osób Hongkongu. Władze chińskie prowadzą rygorystyczną politykę „zero COVID-19”, jednak wariant omikron wdarł się do tego specjalnego regionu autonomicznego ChRL i sieje spustoszenie. Na początku marca śmiertelność epidemiczna była w Hongkongu najwyższa na świecie (prawie 15 zgonów na milion osób). Kostnice się zapełniły, władze zamierzają przechowywać ciała zmarłych w chłodzonych laboratoriach. Trwa akcja testowania wszystkich mieszkańców regionu, w tym celu sprowadzono mobilne, nadmuchiwane laboratoria. Także w tej dziedzinie i po poddaniu badaniom 857 białek, wyselekcjonowano dwa (LPA i VCAM1) mające negatywny wpływ na tempo starzenia się. – Identyfikacja tych białek pozwoli na opracowanie leków redukujących ich poziom we krwi, a co za tym idzie, wydłużenie życia i zapewnienie zdrowszej starości – konkluduje dr Paul Timmers z MRC Human Genetics Unit.
Coraz więcej ludzi w coraz młodszym wieku choruje na nowotwory; część z nich przedwcześnie umiera. Dlatego nie do przecenienia jest odkrycie uczonych z Uniwersytetu Rice w Teksasie. Pomyślnie przetestowali – na razie na myszach, lecz testy kliniczne ruszają jesienią 2022 – mikrokapsułkę wielkości główki od szpilki. Wypełniona specyfikiem interleukin-2, pobudzającym układ odpornościowy do akcji, wstrzykiwana jest bezpośrednio w pobliże guza rakowego, który niszczy. Gdyby interleukin w tym stężeniu podać w kroplówce, doszłoby do zatrucia organizmu. Co zaskakujące, zaawansowane guzy w 100 proc. zanikały w ciągu sześciu dni. Kapsułka sprawdziła się wobec raków jajników i jelita grubego, lecz prawdopodobnie będzie skuteczna także wobec innych nowotworów jamy brzusznej. Prezentując te budzące nadzieje dokonania, nie można się oprzeć przygnębiającej refleksji. W tym samym czasie, gdy uczeni odkrywają nowe sposoby wydłużania życia i zwalczania ciężkich chorób, pogrobowiec Stalina i Breżniewa grozi nuklearną zagładą... (STOL) w Chinach kontynentalnych dobowa liczba zarażeń jest wprawdzie relatywnie niska (około 500), ale przecież najwyższa od początku pandemii.
Wirus dotarł do dalekich lądów na Oceanie Spokojnym, które dzięki położeniu dwa lata były wolne od zarazy. Na Wyspach Salomona zamieszkanych przez 690 tys. osób koronawirus rozszalał się w styczniu. Zaledwie 12 proc. populacji otrzymało dwie dawki szczepionki, pandemia zebrała więc śmiertelne żniwo. W stolicy, Honiarze, co drugi mieszkaniec ma objawy choroby. Budynki sportowe zmieniono w szpital polowy, a stadion w centrum szczepień. Naukowcy ostrzegają, że zaraza znów wybuchnie na świecie z niszczycielską siłą, jeśli pojawi się bardziej śmiercionośny i odporny na szczepionki wariant wirusa. Badacze z Oksfordu biją na alarm – nawet COVID-19 o łagodnym przebiegu może powodować kurczenie się mózgu, zmniejszenie się ilości substancji szarej aż o dwa procent. Wydaje się więc, że ludzkość czeka więcej przypadków chorób demencyjnych, które już są prawdziwą plagą. (KK)