TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Co Złego To Nie Ja Glapiński jest uosobieniem człowieka pozytywnie myślącego, tryskającego optymizmem i humorem. Nawet na sekundę nie zdejmuje różowych okularów – tak bardzo lubi przez nie patrzeć na otaczającą go rzeczywistość, blond asystentki i oczywiście NBP. Profesor Glapiński (kaczystowska ELYTA profesorami stoi) uwielbia być w centrum zainteresowania. Z wielką przyjemnością bierze udział w telewizyjnych konferencjach prasowych. Czuje się na nich i zachowuje jak, nie przymierzając, gwiazda rocka czy filmu. Zawsze jest wyluzowany, pewny siebie, uśmiechnięty i zadowolony, jakby przed chwilą skasował solidną premię! Godzinami może mówić dobrze o sobie i swojej pracy. Wychwalać pod niebiosa każdą decyzję, którą podjął. Powiedzieć o nim genialny, nieomylny, to nie komplement, to fakt! Adasia nie ima się żadna krytyka, gdyż nie ma on sobie niczego do zarzucenia. Błądzą wszyscy dookoła, tylko nie Glapiński. Odwracanie kota ogonem, robienie ludziom wody z mózgu ma prezes we krwi. Tylko on potrafi tak dokładnie z kierowanych pod jego adresem pytań odcedzić wszystko, co stawiałoby go w niekorzystnym świetle, podważało jego „dorobek i autorytet”! Glapiński wspaniale czuje się w otoczeniu kamer, mikrofonów i dziennikarzy! To go rajcuje, podnosi mu poziom adrenaliny. Adam jest naturszczykiem, prawdziwym estradowym diamentem. Nawet nieoszlifowany sprawdzi się, wystąpi z powodzeniem na każdej scenie! Można śmiało powiedzieć, że Glapiński jest najlepszym bankierem wśród stand-uperów i najlepszym stand-uperem wśród bankierów! Ma tak wielkie poczucie humoru, że potrafi rozbawić wszystkich. Na jego konferencjach nikt nie jest w stanie utrzymać powagi. Dziennikarze gryzą się w język, bo nie chcą roześmiać się mu prosto w twarz! Czekają cierpliwie na moment, w którym Glapiński zaczyna cieszyć się z własnych żarcików. Mnie najbardziej bawi, gdy mówi o przeżywanym obecnie cudzie gospodarczym i niewyczerpanych, zalegających w NBP zapasach gotówki!