Haskie trybunały wobec Rosji
16 marca Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) uznał atak Rosji na Ukrainę za nielegalny i nakazał wstrzymanie inwazji. Z kolei prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) był w Polsce i Ukrainie 16 – 17 marca, aby zebrać dowody w sprawie działań wojennych Rosji przeciwko ukraińskim cywilom.
MTS to główny organ sądowy ONZ rozstrzygający spory między państwami. Jego wyroki nie podlegają odwołaniu. Ukraiński rząd złożył wniosek do Trybunału już dwa dni po ataku Rosji. Kijów dowodził w nim, że pretekst Putina do inwazji, czyli oskarżenie o ludobójstwo we wschodniej Ukrainie, jest fałszywy i domagał się „pilnego” nakazania Rosji wstrzymania inwazji. Oskarżono też Federację Rosyjską o „planowanie aktów ludobójstwa oraz celowe zabijanie i zadawanie poważnych obrażeń Ukraińcom, co stanowi obiektywną istotę ludobójstwa zgodnie z Artykułem II Konwencji o ludobójstwie z 1948 roku”.
7 marca w siedzibie MTS odbyły się przesłuchania, na które nie stawiła się strona rosyjska. W tym samym haskim Pałacu Pokoju 16 marca odbyło się publiczne posiedzenie Trybunału, które transmitowano w internecie. Amerykańska prawniczka Joan E. Donoghue, która od 12 lat jest sędzią MTS, a od zeszłego roku także jego przewodniczącą, poinformowała, że 13 członków Trybunału było za, a tylko dwóch przeciw (sędziowie z Chin i Rosji), aby wydać środek tymczasowy nakazujący Rosji wstrzymanie inwazji. Donoghue powiedziała: „Trybunał uznał, iż nie ma wystarczających dowodów na ludobójstwo we wschodniej Ukrainie i jednocześnie, że Rosja nie miała prawa do zbrojnej interwencji, która kosztuje życie osób cywilnych oraz spowodowała kryzys uchodźczy”. Prezydent Wołodymyr Zełenski dostrzegł w tym wyroku „całkowite zwycięstwo Ukrainy”. I dodał, że wiąże on Rosję na mocy prawa międzynarodowego, a zignorowanie tej decyzji wepchnie ją w jeszcze większą izolację.
2 marca prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego, szkocki prawnik Karim Ahmad Khan, rozpoczął śledztwo w sprawie zbrodni wojennych popełnianych przez Rosję na Ukrainie. Pięć dni później zostali w Hadze wysłuchani przedstawiciele Ukrainy, którzy wezwali MTK do jak najszybszego zobowiązania Moskwy do zaprzestania operacji wojskowych w Ukrainie. Trybunał rozpatrzy też oskarżenia na podstawie ONZ-owskiej Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa. 16 marca Khan odwiedził Ukraińców w ośrodku dla uchodźców w Medyce. Jak poinformował: „Relacje, które usłyszałem, pogłębiły moje obawy dotyczące wpływu tej sytuacji na ludność cywilną”. Przestrzegł uczestników działań wojennych: „MTK będzie badał i ścigał wszystkie ataki, które są celowo skierowane przeciwko ludności i obiektom cywilnym. Ci, którzy biorą w nich udział, muszą wiedzieć, że wkładając mundur lub nosząc broń, nie są zwolnieni z odpowiedzialności, a nawet przyjmują na siebie dodatkowe zobowiązania prawne. Zgodnie ze Statutem Rzymskim MTK jest upoważniony do pociągnięcia do odpowiedzialności wszystkich, którzy nie postępują zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym i popełniają zbrodnie międzynarodowe”. Khan podkreślił bezstronność MTK i poprosił stronę rosyjską o spotkanie w celu omówienia obecnej sytuacji.
Proces MTK nie może się toczyć pod nieobecność oskarżonego. Musi on trafić do haskiego aresztu i uczestniczyć w rozprawie. To trudne zadanie, ale nie jest niemożliwe, czego dowodzi przypadek Radovana Karadżicia. MTK dla byłej Jugosławii szukał go od 1997 roku. Były prezydent Republiki Serbskiej ukrywał się pod zmienionym nazwiskiem. Dopiero w 2008 roku aresztowali go sami Serbowie i wydali Hadze. Po 8-letnim procesie uznano go za winnego zbrodni przeciwko ludzkości. 77-latek odsiaduje dożywocie. (PKU)