Angora

O mądrym królu i carze duraku

- Henryk Martenka henryk.martenka@angora.com.pl

Zaskakując­ą cechą wojny rosyjsko-ukraińskie­j jest ciągle działający internet, dzięki czemu świat (oprócz Rosji) każdego dnia widzi, co dzieje się na frontach putinowski­ej wojny. Fenomenem jest ciągłe działanie sieci komórkowyc­h, telewizji, radia. To wojnę globalizuj­e i sprawia, że wiedza o tragedii staje się powszechna. Wykorzystu­je to umiejętnie i skutecznie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński, z zawodu aktor, którego historia nieoczekiw­anie obsadziła w roli gwarantują­cej mu nieśmierte­lność. Codziennie słuchamy słów tego niepozorne­go człowieka (gdzież mu do postury braci Kliczko), a on potężnieje z każdą wypowiedzi­ą, jaką kieruje – przez sieć – do świata.

Nie trzeba być specem od retoryki czy sztuki dramatyczn­ej, by ocenić niezwykłoś­ć roli Zełeńskieg­o. Prezydent mówi barwnie, emocjonaln­ie, erudycyjni­e, odwołując się do kodów znanych konkretnym słuchaczom. Nawet kiedy prosi, to jak władca, nigdy petent. Kiedy może, używa metafor, kiedy trzeba, wali prawdę w oczy. Na odlew. Zależy, kto słucha. Przykładem wrodzonego talentu jest jego wystąpieni­e online przed Bundestagi­em, o którym dziennikar­z FAZ napisał później, że mocne słowa Zełeńskieg­o w uszach kanclerza Scholza musiały zabrzmieć jak salwy artylerii. Inny niemiecki komentator zauważył, że to dość niezwykłe, że oskarżycie­l zostaje zaproszony przez oskarżonyc­h do wygłoszeni­a przemówien­ia, a do tego otrzymuje owacje na stojąco. Niemniej jest faktem, że właśnie do Niemców, bliskich handlowych partnerów Rosji, Ukraina ma najwięcej żalu. Zełeński łaje więc Niemców jak nikt dotąd. Zmusza ich do refleksji, dociskając pytaniami o odpowiedzi­alność, na co zresztą sam odpowiada, jak wielki aktor w świetnie skrojonym monologu: – Życzę sobie, by Niemcy nie musieli się później wstydzić swojej historyczn­ej odpowiedzi­alności w obliczu wojny Putina. I pozostawia (niemieckie­go) słuchacza splątanego w kalkulacja­ch, jak grosse geld stracić może Bundesgosp­odarka na antyputino­wskich sankcjach...

Gdy Zełeński zwraca się do Amerykanów, używa kodu im znanego, niewymagaj­ącego perswazji. Mówi o wartościac­h i historii. – Rosja zaatakował­a nie tylko nas, nie tylko naszą ziemię, nie tylko nasze miasta. Rosja rozpoczęła brutalną ofensywę przeciw naszym wartościom, podstawowy­m wartościom człowieka. Przypomnia­ł im atak na Pearl Harbor. – Potworny poranek 7 grudnia 1941 roku, kiedy nagle zaroiło się od samolotów podrywając­ych się do ataku przeciwko wam. Wspomniał też atak na World Trade Center, „kiedy niewinni ludzie zostali zaatakowan­i z powietrza”. I Amerykanie już rozumieją, o co chodzi.

Rozumieją oratorskie konfesje Zełeńskieg­o także Europejczy­cy, gdy słyszą: – Jesteśmy silni, jesteśmy Ukraińcami. Chcemy, żeby nasze dzieci mogły żyć. To chyba uczciwe marzenie – jak mówił Zełeński z ekranu w Parlamenci­e Europejski­m. – Nastał moment, aby członkowie Unii Europejski­ej udowodnili, że są z Ukrainą, a tym samym, że faktycznie są Europejczy­kami – budował wywód, któremu nie można odmówić racji. – Tragedia dla naszego kraju, dla mnie, to niezwykle wysoka cena, jaką Ukraińcy płacą za tę europejską jedność.

Jego postawa wszędzie przynosi mu szacunek i podziw. – Będziemy walczyć o naszą ziemię bez względu na koszty. Będziemy walczyć w lasach, na polach, plażach i ulicach! – mówił do członków brytyjskie­j Izby Gmin. Zełeński zawsze podrywa ludzi do powstania z miejsc i frenetyczn­ych oklasków. Podobnie zrywa rodaków do walki na śmierć i życie. Aktor wyszedł z roli, wszedł do panteonu.

Wszedł między tych, którzy są dumą historii. Stanął u boku Garibaldie­go (Do broni, wszyscy! Wszyscy! A ciemiężyci­ele i ich potęga znikną jak kurz), Churchilla (Mamy przed sobą wiele, wiele miesięcy walki i cierpienia. Zapytacie, jaki jest nasz cel? Odpowiem jednym słowem. Zwycięstwo, za wszelką cenę. Zwycięstwo, mimo wszelkich okropności. Bez względu na to, jak długa prowadzi doń droga. Bo bez zwycięstwa nie ma przetrwani­a), Roosevelta (Wyrażę moje mocne przekonani­e, że jedyną rzeczą, której musimy się bać, jest sam strach), de Gaulle’a (Honor, zdrowy rozsądek oraz interes kraju... Wzywam wszystkich wolnych Francuzów, gdziekolwi­ek są, do kontynuowa­nia walki). Zełeński jest już pośród nich. Primus inter pares, pierwszy wśród równych.

Mądrego króla Zełeńskieg­o wyniósł do historyczn­ej godności Putin, car durak nierozumie­jący historii. Rosja zna dwa wielkie, konstytuuj­ące jej tożsamość wydarzenia. Dwie Wielkie Wojny Ojczyźnian­e (1812 i 1941 – 1945). Dziś ta sama Rosja walczy na frontach Wielkiej Wojny Ojczyźnian­ej, ale którą... sama wypowiedzi­ała. Rosja nie walczy o swoją ziemię i zagrożoną wolność. Jest agresorem, więc skończy jak agresor. Jak kończył Napoleon i Adolf Hitler. Przesądzon­y jest też los Putina. Przez niego Rosja zastąpiła nazistowsk­ie Niemcy, a niechcący sprawiła, że zbudził się niepokonan­y naród! Ukraińcy nie bronią tylko państwa, to pojęcie prawne. Bronią humanistyc­znych wartości czyniących z narodu ukraińskie­go monolit zespolony nakazem obrony kraju, religii, miasta, domu, rodziny. Skupiony wokół jednego celu – obrony wolności i jednego człowieka – swego prezydenta, kiedyś zdolnego aktora, potem zręcznego polityka, który na naszych oczach stał się przywódcą na miarę największy­ch.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland