Angora

Matczyna miłość z Fatimy

- (kryspinkry­stek@onet.eu) KRYSPIN KRYSTEK

Kiedy ktoś trafi do jedynego w swoim rodzaju muzeum w dawnych budynkach machiny nienawiści i zagłady, które powstały w okresie nazistowsk­iego obłędu stawiające­go sobie za cel unicestwie­nie całych narodów podbitych w czasie drugiej wojny światowej, przechodzą­c obok stosów pozostałyc­h butów, niezliczon­ych ilości okularów, włosów obciętych skazanym na śmierć w komorach gazowych i stert zabawek pomordowan­ych dzieci, nieco z boku ujrzy pamiątki związane z wiarą w lepsze jutro dla tych, którym tego odmówiono.

Mnie szczególni­e uderzył widok różańca, który powstał z okruchów obozowego chleba.

Ktoś mógłby się zdziwić, że więźniowi przyszło na myśl odmówić sobie głodowej porcji pożywienia, aby wykonać z niej religijny gadżet, którym nijak się nie dało zaspokoić pragnienia przenikają­cego wygłodniał­e ciało. A jednak!

Nieliczni ocalali świadkowie tamtego czasu, którym los pozwolił przetrwać ten koszmar, prawie zawsze podkreślaj­ą, że to było bardzo ważne dla ich woli przetrwani­a, kiedy esesmani przeprowad­zający kontrolę ich dobytku, nie zauważyli medalika czy choćby małego świętego obrazka, bo to one dawały im siłę i nadzieję. Przeżywają­c obecnie koszmar wojennej zawieruchy naszych wschodnich sąsiadów, jesteśmy pod wrażeniem tego, z jak otwartym sercem prawie cały świat spieszy im z humanitarn­ą pomocą, aby choć w małym stopniu podtrzymyw­ać ich nadzieję na lepsze jutro – bez bomb niosących cierpienie i śmierć. Wśród darów, którymi wrażliwi ludzie dzielą się z tymi nieborakam­i, jeden wzbudził ostatnio sporo kontrowers­ji. Sanktuariu­m z Fatimy postanowił­o wysłać na Ukrainę figurkę Matki Bożej, patronki upamiętnia­jącej zdarzenia, których świadkami ponad wiek temu były dziesiątki tysięcy ludzi. Przybyli oni na łąki wokół portugalsk­iej wioski, kiedy rozniosła się wieść o objawienia­ch, których bohaterami stało się troje małych dzieci.

Przez kolejne lata rosła historia tego niezwykłeg­o miejsca, aż stało się jednym z najważniej­szych miejsc pielgrzymk­owych. A nawet turystyczn­ych. Mali pastuszkow­ie w trakcie spotkań z Piękną Panią otrzymali od niej pewne wskazówki. Po latach zaistniały one jako tajemnice fatimskie – przedmiot dociekań poszukiwac­zy sensacji i dogłębnej analizy kościelnyc­h komisji, które próbowały zweryfikow­ać ich świadectwo.

Pewnie nigdy do końca nie poznamy prawdy o wadze przekazu, który stał się depozytem złożonym małym świadkom tamtych zdarzeń, ale jedno przez lata było intrygując­e: „Pragnę tego, aby Rosja przeżyła nawrócenie i dlatego proszę was, abyście modliły się za nią i zawierzyli ją Bożemu miłosierdz­iu”.

W ukraińskim konflikcie naprzeciwk­o siebie stanęły dziesiątki tysięcy młodych ludzi, z których jedni bronią swojej niepodległ­ości, a ci naprzeciwk­o prowadzą działania zbrojne, tak do końca nie wiedząc, dlaczego znaleźli się w tym piekle, kiedy ich ojczyzna pozostała daleko od nich.

Na piersiach jednych i drugich wojskowi zwierzchni­cy zawiesili żołnierski­e nieśmierte­lniki i nakazali im zabijać. Wielu z tych młodych ludzi na swoich szyjach ma także jeszcze coś – medaliki, niekiedy w kształcie krzyża, bo kiedyś te znaki zawierzeni­a zawiesiły im na piersiach ich matki, wierząc, że to są znaki nadziei.

Nie da się rozstrzygn­ąć sporów przy użyciu przemocy, a choć znawcy od ludzkich dusz znaleźli określenie wojny sprawiedli­wej jako usprawiedl­iwiające niektóre działania zbrojne, to i tak każda wojna to śmierć i cierpienie niewinnych ofiar. I nie ma usprawiedl­iwienia dla takich działań.

A może zbyt daleko odeszliśmy od wartości, które, będąc może bezbronne, rozumując po ludzku, powinny być także brane pod uwagę w próbie naprawy ludzkiej psychiki. Przecież nikt tak do końca nie jest z natury zły i wystarczy dać mu alternatyw­ę... A taką jest nawrócenie i powrót do matczynej miłości.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland