Kim jest Jens Stoltenberg?
Człowiek, który próbuje zapobiec trzeciej wojnie światowej
Wybór 28 marca 2014 roku byłego premiera Norwegii Jensa Stoltenberga na 13. sekretarza generalnego NATO zaskakiwał także dlatego, że to ekonomista bez doświadczenia w wojskowości. W Norwegii uchodził za polityka otwartego na dialog, który potrafi słuchać. Jest pierwszym szefem NATO, którego kraj graniczy z Rosją.
Urodził się 16 marca 1959 roku w Oslo. Część dzieciństwa spędził w Jugosławii, gdzie jego ojciec był ambasadorem Norwegii. Ekonomię studiował na Uniwersytecie w Oslo. Z żoną Ingrid Schulerud, z którą wziął ślub w 1987 roku, mają dwoje dorosłych dzieci. W latach 90. jednym z kandydatów na stanowisko szefa sojuszu był ojciec Jensa – Thorvald, który wcześniej został ministrem obrony i spraw zagranicznych Norwegii.
Polityką zajmował się nie tylko jego ojciec – również matka Karin Stoltenberg, która była znaną feministką i pracowała w dyplomacji, oraz ciocia Marianne Heiberg, ceniona specjalistka w kwestiach związanych z Bliskim Wschodem. Jego żona Ingrid Schulerud jest obecnie ambasadorką Norwegii w Belgii. Aby lepiej zrozumieć szefa paktu północnoatlantyckiego, warto zainteresować się jego życiem rodzinnym.
Jens był drugim z trójki dzieci. Jego młodsza siostra, Nini, była gwiazdą telewizyjną, lecz uzależniła się od narkotyków i zmarła przedwcześnie w 2014 roku – kilka miesięcy przed objęciem przez Stoltenberga stanowiska w NATO. Jens mówił wtedy, że nigdy nie zrozumie, jak to możliwe, że dwoje dzieci wychowywanych w jednej rodzinie, mieszkających w jednym pokoju, jak on z siostrą, może być tak różnych i dlaczego ich losy są tak odmienne, a siostra nie żyje.
Od wczesnego dzieciństwa wzorem była dla niego druga siostra, Camilla, obecnie dyrektorka Norweskiego Instytutu Zdrowia Publicznego. To ona zabierała go na demonstracje przeciw wojnie w Wietnamie. W rozmowie z dziennikarzami BBC Camilla powiedziała o Jensie, że był „słodkim chłopcem – ciekawskim i miłym”. Sam Stoltenberg przyznaje, że w dzieciństwie nauka pisania i czytania przysparzała mu wielu problemów. Camilla pamięta, jak w wieku 10 lat przeczytał pierwszą książkę całkowicie samodzielnie – o oblężeniu Leningradu.
Ponieważ rodzice byli zaangażowani w politykę i dyplomację, przy stole ze Stoltenbergami zasiadali różni wysoko postawieni goście. Jednym z nich był Nelson Mandela, ale – jak mówi Camilla
– nie brakowało też innych bojowników o wolność z Afryki i Rosji, a niewykluczone, że bywali tam też szpiedzy. Jens, tak jak ojciec, wstąpił do Norweskiej Partii Pracy. Od 1990 roku był sekretarzem w ministerstwie ochrony środowiska oraz uczestniczył w pracach komisji ds. obronności, która rozpatrywała kierunek rozwoju norweskiego wojska po upadku ZSRR. Od 1993 roku był ministrem przemysłu i energetyki, a od 1996 – finansów. W roku 2000, w wieku 40 lat, po raz pierwszy został premierem Norwegii. Urząd ten sprawował niecałe dwa lata, ale w 2005 ponownie został premierem – był wówczas szefem koalicji partii centrowych i lewicowych. Rządził przez dwie kadencje – do 2013 roku. Podczas kampanii wyborczej jeździł jako kierowca taksówki, by mieć okazję bezpośrednio rozmawiać z wyborcami.
Największym testem dla Stoltenberga jako szefa rządu okazał się 22 lipca 2011 roku, kiedy to doszło w Norwegii do dwóch ataków terrorystycznych.
wzniecali walki za morzami. Wszędzie zostawiali po sobie chaos”.
Lucky Muange, 27-letni kenijski lekarz z hrabstwa Kiambu pod Nairobi: „NATO nie ma prawa oczerniać Putina, ponieważ w przeszłości najeżdżało i okupowało biedne kraje lub interweniowało, aby zmieniać ich rządy. Dlaczego teraz są oburzeni, gdy Rosja robi to samo?”.
Siyabonga Ntuli, 28-letni programista z Johannesburga, uważa, że opowieści Kremla o nazistach w Kijowie to propaganda, ale Putin miał słuszność, rozpoczynając wojnę z Ukrainą, bo ekspansja sojuszu północnoatlantyckiego na Wschód zagrażała Rosji. „To hańba, że to Ukraina płaci za to rachunek, ale myślę, że NATO wiedziało, że to tak się skończy. Uważam, że NATO chciało przetestować determinację Putina”.
W dzielnicy rządowej w Oslo wybuchła bomba, a Anders Breivik zaatakował młodzież na wyspie Utøya, bawiącą się na obozie zorganizowanym przez Partię Pracy. W Oslo zginęło 8 osób, na wyspie – 69, głównie nastolatki. Stoltenberg mówił potem, że „raj jego dzieciństwa zmienił się w piekło”.
W chwili zamachu bombowego Stoltenberg przebywał w oficjalnej rezydencji, choć zgodnie z planem miał być w dzielnicy rządowej. Postanowił zostać w domu, by napisać przemówienie, jakie miał nazajutrz wygłosić na wyspie Utøya. Zamiast przemawiać, spotkał się z rodzinami ofiar zamachu. W rozmowie z tygodnikiem „Der Spiegel” mówił potem, że miał pocieszać ludzi i ich wspierać, więc musiał być opanowany, ale gdy kolejnego dnia przeczytał tytuł w gazecie „Dziś wszyscy jesteśmy młodymi socjalistami”, nie mógł już powstrzymać łez.
Wywarł ogromne wrażenie zarówno na Norwegach, jak i na reszcie świata, mówiąc, że potrzeba więcej demokracji, więcej otwartości, więcej humanizmu, ale nigdy – naiwności. Ten przekaz powtarzał wielokrotnie.
Już jako sekretarz generalny NATO Stoltenberg zażądał, by państwa członkowskie sojuszu podniosły wydatki na obronność do 2 proc. PKB. W 2019 roku przedłużono kadencję Stoltenberga jako szefa NATO do jesieni 2022 roku, a 4 lutego bieżącego roku podano do wiadomości, że po zakończeniu kariery w NATO zostanie szefem Norges Bank – norweskiego banku centralnego. Jednak jak podano w ostatnich dniach, ze względu na wojnę w Ukrainie, pozostanie na swym stanowisku na trzecią kadencję.
Po 24 lutego i rozpoczęciu inwazji rosyjskiej na Ukrainie Stoltenberg przewodził wielu spotkaniom i naradom, a o ich wynikach regularnie informował opinię publiczną. Wielokrotnie rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i nakłaniał go do zakończenia wojny. (AS)
Zhang Han, 37-letni programista z chińskiego miasta Shenzen, zaznacza: „Początkowo byłem wstrząśnięty działaniami Putina, ale rozumiem jego zamiar wchłonięcia Ukrainy. Podobnie przecież Chiny zamierzają zjednoczyć się z Tajwanem. Oczywiście współczuję Ukraińcom i mam nadzieję, że wojna szybko się skończy. Ale taka jest logika działania wielkiego państwa”.
James Zogby, założyciel Instytutu Arabsko-Amerykańskiego, pisze na Twitterze: „Dlaczego Ukraińcy miotający koktajle Mołotowa uważani są za bohaterów, podczas gdy niedawno izraelskie siły bezpieczeństwa zastrzeliły 14-latka (nazwali go terrorystą), który rzucił koktajl Mołotowa w osadnika bezprawnie zagarniającego palestyńską ziemię?”. (KK)