TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Konsekrowani od stóp do głów prominentni funkcjonariusze Kościoła katolickiego, znani od wieków z nadstawiania drugiego policzka i miłowania bliźniego swego jak siebie samego, NIGDY nie zapominają i nie wybaczają tym, którzy ośmielili się wejść im w paradę! Publicznie wyrazili swój sprzeciw wobec ich postępowania. Dla takich osób biskupi mają zero tolerancji! To stara chrześcijańska, wywodząca się z czasów inkwizycji tradycja, od której nie ma odstępstw. Narażając się myślą, mową lub uczynkiem tym ziemskim namiestnikom Pana Boga, możesz być pewny, że kara cię nie ominie. Czarna sotnia wcześniej czy później dopada każdego wroga. Macki skromnych, ubogich i dobrodusznych książąt Kościoła katolickiego sięgają w Przenajświętszej Rzeczypospolitej Jednego Kaczora wszędzie – nawet tam, gdzie wzrok nie sięga! Ostatnio w polu rażenia fioletowych beretów znalazła się posłanka lewicy Joanna Scheuring-Wielgus, która kilka miesięcy temu w geście protestu powiesiła na drzwiach toruńskiej katedry dziecięce buciki. Purpuraci zapłonęli świętym oburzeniem, co jest zrozumiałe, gdyż inne oburzenie w ich przypadku nie wchodzi w grę! Taka zuchwałość nie mogła ujść posłance płazem. Eminencje wpłynęły, na kogo trzeba i sejmowa Komisja ds. Immunitetowych większością głosów zdecydowała, iż należy pani Joannie odebrać immunitet i postawić ją przed sądem! Haniebną decyzję komisji posłanka skwitowała krótko i treściwie: „Żyjemy w kraju, w którym nie ściga się księży gwałcących dzieci, nie ściga się biskupów kryjących księży pedofilów, nie piętnuje wykorzystywania dzieci. Ściga się natomiast posłankę za powieszenie na drzwiach kościoła dziecięcych bucików. Skandalem i świństwem jest odwracanie głów od ofiar pedofilii. Skandalem i świństwem jest udawanie, że nic się nie dzieje. Skandalem i świństwem jest stawanie po stronie katów, a nie ofiar!”. To, co dla posłanki Joanny i innych przyzwoitych ludzi jawi się skandalem i świństwem, dla biskupów (tych zwykłych i arcy) jest roztropnością i mądrością Kościoła!