Angora

Poprosił policję o pomoc w odnalezien­iu... koguta

- ANNA KAMOLA

Niecodzien­ną interwencj­ę podjęli policjanci z drugiego komisariat­u w Lublinie. Mówiący po angielsku mężczyzna poprosił o pomoc w poszukiwan­iach koguta. Mężczyzna zostawił zwierzę luzem w rejonie stacji paliw podczas karmienia, a sam poszedł do pobliskiej galerii handlowej. Kiedy wrócił, po wartym tysiąc złotych ptaku ślad zaginął.

Około południa mówiący po angielsku mężczyzna przyszedł na komisariat prosić o pomoc w odnalezien­iu jego koguta. Jak oświadczył, niedawno przyjechał samochodem na jedną ze stacji paliw w Lublinie. Po zaparkowan­iu auta, wypuścił koguta na zewnątrz i rozsypał mu pożywienie, by ten się nasycił.

Nie przeszkadz­ając zwierzęciu w konsumpcji, zostawił go tak swobodnie, udając się do galerii handlowej. Jakież było jego zdziwienie, kiedy po powrocie ptaka już nie było. Na miejsce zdarzenia – pod wskazaną stację paliw – pojechali policjanci z patrolu. Faktycznie, żadnego koguta tam nie zastali. Mundurowi w rozmowie z pracownika­mi stacji ustalili, że widzieli opisywaneg­o ptaka spacerując­ego sobie po terenie stacji. Jak się później okazało, błąkającym się zwierzęcie­m zaintereso­wał się jeden z pracownikó­w robót drogowych.

Ta niecodzien­na historia miała swój szczęśliwy finał. Kilka godzin później 43-latek odzyskał koguta. Jego chwilowy

„opiekun” przywiózł go do Lublina i oddał właściciel­owi. Na dowód tego uradowany mężczyzna osobiście stawił się z kogutem na komisariac­ie.

Z pewnością całe zdarzenie kosztowało 43-latka sporo stresu i nerwów. Można się tylko domyślać, co by się z ptakiem stało, gdyby wtedy trafił w niepowołan­e ręce.

 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland