Alina Kabajewa
Stały lub stoją u boku najpotężniejszych, najstraszniejszych osobowości XX i XXI wieku. Żony i kochanki dyktatorów są, jak oni, nienawidzone. 38-letnia Alina Kabajewa, kiedyś mistrzyni olimpijska, dziś jest „Ewą Braun nowego Hitlera”, Władimira Putina.
Gdy świat dowiedział się, że Kabajewa, sekretna first lady prezydenta Rosji, z którą doczekał się czworga dzieci, ukrywa się w najbezpieczniejszej w Europie, bo pełnej bunkrów przeciwatomowych Szwajcarii, ruszyła internetowa petycja o jej wydalenie. Spotkała się z ogromnym odzewem. W krótkim czasie pojawiło się pod nią ponad 70 tysięcy podpisów. „Niech się złączy ze swoim Führerem!” – zwrócili się do władz Konfederacji Szwajcarskiej sygnatariusze apelu o wypędzenie gimnastyczki, którą nazwali „złowieszczą postacią rosyjskiej sfery politycznej i medialnej” oraz „osobistą faworytą szalonego dyktatora i zbrodniarza wojennego Putina”. Co będzie z Kabajewą, czas pokaże, ale musi się spodziewać najgorszego. Związek, który do tej pory był dla niej trampoliną do luksusów i przywilejów, w tej chwili zagraża jej przyszłości. Już jest bojkotowana w międzynarodowych mediach i nie budzi współczucia, zwłaszcza że podtrzymuje narrację kochanka o „specjalnej operacji wojskowej”. Przypisuje się jej winę zaniechania, bo nie próbuje wpłynąć na Putina, żeby zakończył wojnę. Historia nie była dla takich kobiet łaskawa.
Clara Petacci była ostatnią ukochaną Mussoliniego. Pochodziła z zamożnej włoskiej rodziny, jej ojciec był lekarzem na usługach Watykanu, kierował kliniką w Rzymie. Ona sama kształciła się muzycznie. Starszego o 29 lat „ukochanego Bena” (pod tym zdrobnieniem upamiętniła go w swoich dziennikach) poznała osobiście, gdy była znudzoną młodą mężatką, de facto w separacji. Wcześniej słała do niego listy uwielbienia, chociaż wiedziała, że miał żonę, romanse, dzieci ślubne i spoza małżeńskiego łoża. Mussolini podarował jej rodzinie nieistniejącą już awangardową willę w stylu hollywoodzkim ze schronem przy via della Camilluccia 355. Pod ten adres codziennie nadchodziła korespondencja od osób proszących Clarę o wstawienie się za nimi u Wodza.
28 kwietnia 1945 roku 33-letnia Clara, Mussolini i inni faszyści zostali rozstrzelani przez partyzantów. Po egzekucji ciała przewieziono na plac Loreto w Mediolanie. Śmierć była początkiem piekła rozliczeń. Napierający tłum opluwał, tratował i znieważał zwłoki. Żeby były lepiej widoczne, niektóre trupy powieszono na stacji benzynowej Esso, głową w dół. Obok Mussoliniego – drugiego od lewej – wisiała Petacci. To były jedyne zwłoki w spódnicy i bez majtek, za to w staniku z zaszytym w środku diamentem. Dopiero po interwencji księdza i strażaków odzież udrapowano tak, żeby nie ukazywała miejsc intymnych. Clara Petacci, zanim spoczęła na cmentarzu w Rzymie, trzy razy była ekshumowana. Prawie jednocześnie skończyła się bajka innej 33-latki – Ewy Braun, kochanki Adolfa Hitlera, która razem z nim w bunkrze w Berlinie popełniła samobójstwo 30 kwietnia 1945 roku. Kilkadziesiąt godzin wcześniej para wzięła ślub. Panna młoda miała na sobie suknię, którą Hitler najbardziej lubił: z czarnego jedwabiu, z czerwonymi różami wokół dekoltu.
Lenuta Petrescu, która zmieniła sobie imię na Elena, od 1945 roku była żoną rumuńskiego dyktatora Nicolae Ceauşescu. Przy mężu zdobyła wszystko, o czym marzyła: status prezydentowej, funkcję wicepremiera i karierę w naukach ścisłych, otrzymując honorowe stopnie naukowe niemal w każdym odwiedzanym przez siebie kraju, zwłaszcza w dziedzinie chemii polimerów. W Boże Narodzenie 1989 roku Madame Ceaușescu wraz z mężem została rozstrzelana w miejscowości Târgoviște, na podstawie wyroku nadzwyczajnego trybunału wojskowego. Na życzenie Eleny, która powiedziała: „Razem walczyliśmy, razem umrzemy”, związano ją z Nicolae, żeby wykonać obie egzekucje jednocześnie. W zwłokach doliczono się 120 kul. (ANS)