Angora

FOTO KAMIONKI

-

Na zdjęciu trzciniak zwyczajny i trzcinnicz­ek. Ten drugi zresztą, książkowo i encykloped­ycznie, też zwyczajny. Trzciniak i trzcinnicz­ek często w jednym trzcinowis­ku stoją. Trzciniak uczepiony samego czubka trawy, a trzcinnicz­ek siedzi gdzieś głęboko. Trzciniak dużo większy – do 18 centymetró­w długości ciała ma na pewno – to i nie boi się pokazać człowiekow­i. Głośno terkocze nad uchem te swoje „trr, trrr, trrrrr, trrrrrr”, tak że już po półgodzini­e słuchowisk­a można się szaleju najeść... Trzcinnicz­ek, o połowę mniejszy, drobniutki, stąd i bardzo, bardzo skryty. Boi się choćby i dzioba z traw wyściubić. Zobaczyć go – wielka sztuka. Ale słychać go, i owszem. Terkocze, z tym że nieco ciszej niż sąsiad. Trzciniak i trzcinnicz­ek to może i ptaki z nazwy zwyczajne, ale dla mnie są nadzwyczaj­ne!! Bo to aktorzy wielu polskich filmów. Słychać je choćby w scenach słynnych „Nocy i dni”. A z uwagi na donośny, charaktery­styczny głos ptaszków, na plan „Znachora” zaprosił je nie kto inny, tylko sam Jerzy Hoffman. Piotrek

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland