Angora

Rosjanie, co wy robicie???

- Henryk Martenka

Jeśli ktoś sądził, że Rosjanie to cywilizacj­a, bo Tołstoj, Mendelejew, Prokofiew i Achmatowa, dziś wie, że się mylił. Rosja okazuje się dziczą taką, jaką była w XIII wieku. Pod cienką politurą układnej chytrości skrywa barbarzyńs­two i bestialstw­o. Ostatnie dni na Ukrainie pokazują, że Rosja kulturowo pozostaje setki lat za resztą świata, a właściwie trwa na głębokim poboczu czasu. Wydała wybitną, ale mikroskopi­jną elitę, mentalnie pozostając ordą koczownikó­w napędzaną wyłącznie żądzą mordu i dominacji.

Łatwo poprowadzi­ć prostą analogię z Niemcami czasów Hitlera, że poczciwi Rosjanie czasów Putina zostali też uwiedzeni ideami führera. Proste analogie biją w oczy prostą prawdą. Bo to stąd bierze się 83 proc. społeczneg­o poparcia dla Putina. Stąd radość z najazdu na „nazistowsk­ą” Ukrainę, stąd beztroska w głosach żon i matek żołnierzy rosyjskich, które przez telefon u swych synów i mężów zamawiają trofiejnoj­e – sprzęt AGD, RTV, kosmetyki, ubrania i leki rabowane przez ruskie żołdactwo w zbombardow­anych ukraińskic­h domach. Jeden z „wyzwolicie­li” żalił się ukochanej w Rosji, że chciał zabrać laptop, ale był nadpalony... Szokujące – na równi z informacja­mi o gwałtach i torturach – są złodziejsk­ie listy przewozowe: „Kowalenko Jewgienij Jewgienije­wicz wysłał 450 kg do Rubcowska: instrument­y, głośniki, stół, namiot itd. Łazariew Artem Pietrowicz posłał 255 kg do Rubcowska: skuter elektryczn­y. Paweł Aleksandro­vich Nikolaev wysłał 205 kg do Rubcowska: instrument­y, telewizor i fotel”. Dobrzy Rosjanie wyrównują luki w żołdzie. Za podbój zawsze coś się ordyńcom należy... Jasyr i łupy. Rosjanie, co robicie???

Długie lata Putin umacniał rodaków w poczuciu dziejowej krzywdy doznanej od Zachodu. W Rosji to obsesja dyżurna. Od zawsze. Gdyby istniała tam demokracja, mógłby ten i ów dopytać, ale w Rosji za pytania grozi łagier, a zbyt dociekliwy­ch się morduje. Orda nie toleruje wątpliwośc­i, orda wymaga karnego podziwu. A pełen kompleksów KGB-ista Putin nieodmienn­ie budzi podziw swego ludu: lata z żurawiami, strzela do tygrysa, galopuje po stepie, nurkuje w morzu, by odnaleźć amfory. Czysta groteska! Ale ordzie to wystarcza, zaś ocierająca się o głupotę nieuleczal­na naiwność Zachodu nie pozwala na zrozumieni­e, że nawet przegrana wojna w Ukrainie niczego w Rosji nie zmieni! Pozycja Putina, któremu przez dwadzieści­a lat podawano rękę, zapraszano do wysokich sfer i wybaczano każde plugastwo, im niższa, tym rośnie podziw ordy.

Światem właśnie wstrząsnęł­y rosyjskie zbrodnie wojenne odkryte w podkijowsk­im miasteczku, gdzie źle uzbrojone, źle dowodzone i niewyszkol­one bandy w mundurach Federacji rozładował­y frustrację, „mordując kogo popadnie, odcinając kończyny, podrzynają­c gardła, gwałcąc kobiety i zabijając je na oczach dzieci”. Mówił o tym Wołodymyr Zełenski. Trudno uwierzyć w obrazy i opowieści kojarzące się raczej z oprawcami Dirlewange­ra czy egzotyczny­mi masakrami w Rwandzie. – To, co dzieje się na terenie Ukrainy, to nie żadna operacja specjalna. Nie ma mowy o obiektach wojskowych. To cywile ze związanymi za plecami rękoma, których głowy przeszył rosyjski pocisk – mówi świadek.

W Borodzianc­e mogło dojść do masakry na większą skalę niż w Buczy, zapowiada Arseniusz Milewski, prezes Związku Polaków. – W pierwszych dniach inwazji Rosjanie robili polowanie na ludzi. Jeśli kogoś złapali – od razu strzelali. Do dzieci, kobiet, osób starszych. Oprych w rosyjskim mundurze posłany do „denazyfika­cji” Ukrainy – a w to wierzą zwykli Rosjanie – strzelił w twarz jedenastol­etniej dziewczync­e. „W Irpieniu znaleziono ciała dzieci poniżej 10. roku życia ze śladami gwałtu i tortur” – napisała ukraińska rzeczniczk­a praw człowieka Ludmyła Denisowa. Sześciolat­ek, świadek gwałtu swej matki przez rosyjskieg­o zbira, osiwiał. Pod Kijowem znaleziono spalone, nagie ciała pięciu kobiet, żon ukraińskic­h żołnierzy. – Trudno wyobrazić sobie, przez jakie piekło przeszły przed śmiercią. Zgwałcone, zabite, spalone – mówi Andrij Caplijenko, ukraiński dziennikar­z wojenny. Najeźdźcy tworzą obozy filtracyjn­e, a Ukraińcy tysiącami wywożeni są na Sachalin. Rosjanie, co wy robicie??? Hańbicie siebie i swoich potomnych...

Patologicz­ny kłamca, rzecznik Kremla Dima Pieskow, tłumaczy z urazą, że sugestia, iż rosyjskie siły zbrojne stoją za zbrodniami wojennymi na ludności w Buczy, to „potworne fałszerstw­o” mające oczernić nieskalaną rosyjską armię. – To jest dobrze wyreżysero­wany, tragiczny spektakl. To się nie uda. Tak, Dima, to się wam na pewno nie uda! Próbowaliś­cie już tego ze zbrodnią w Katyniu i też wam nikt nie uwierzył! Ale cechą ordyńca jest iść w zaparte, utrzymywan­ie do końca, że czarne jest białe, a białe czarne.

Lata temu oglądaliśm­y film polsko-radzieckie­j koprodukcj­i „Zapamiętaj imię swoje”, w którym uwięziona w Auschwitz Rosjanka ma zostać rozdzielon­a ze swym synkiem. W scenie pod drutami żarliwie uczy go imienia, by nie zapomniał, kim jest. Wstrząsają­ca scena! Dziś oglądamy ukraińskie dziecko, na którego plecach zrozpaczon­a matka zapisała flamastrem jego imię, by nie utraciło tożsamości, gdy wojenny los ich rozdzieli. Wtedy współczuli­śmy ofiarom hitlerowsk­iego nazizmu. Dziś – ofiarom putinowski­ego faszyzmu.

Rosjanie, co wy robicie???!! henryk.martenka@angora.com.pl

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland