Pesymizm konserwatysty
Obrazów z Buczy czy Irpienia nie da się tak po prostu zapomnieć. Trudno też nie widzieć miłości i rozpaczy rodziców, którzy na ciałach swoich dzieci wypisują kontakt do rodziny, gdyby oni mieli zginąć. Jak nie wyć z wściekłości, gdy się o tym myśli?
Złość, wściekłość i bezsilność w naturalny sposób kieruje się ku sprawcom, a szerzej – ku narodowi, który ich wydał. Rosja jest obecnie – nie bez racji – odsądzana od czci i wiary! A wszystkie zbrodnie są przypisywane jakiejś dziedzicznej skazie, która ciążyć ma na Rosjanach. I choć nie ma wątpliwości, że to, co widzimy na obrazach z Buczy, wcześniej robiła już Armia Czerwona, i to w stopniu o wiele większym, to nie jest tak, że tylko Rosjanie są zdolni do zbrodni. A my, wszyscy po tej stronie sporu, możemy o sobie powiedzieć, że jesteśmy od bestialstwa zabezpieczeni. I że naszemu narodowi oraz innym taka przemoc jest obca.
Historia bezlitośnie weryfikuje takie opinie. Zwyczajni ludzie z Niemiec i Austrii uczestniczyli przecież w Holocauście. Sympatyczni panowie domu, w cywilu czasem artyści, wykonywali egzekucje na Żydach. Poważni i szanowani psychiatrzy uruchamiali instalacje gazowe w czasie akcji T4. Całkiem niedawno na Bałkanach oddziałami ludobójców dowodzili niekiedy intelektualiści, a gwałt i tam był bronią. Mniej niż trzy dekady temu Rwanda była miejscem straszliwych zbrodni. Dość tej wyliczanki, bo podobne wydarzenia zdarzają się na większą i mniejszą skalę wszędzie. Polscy chłopi (zapewne generalnie sympatyczni i ciepli) uczestniczyli w zbrodni w Jedwabnem.
I tłumaczenie, że gdyby nie wojna i gdyby nie Niemcy, toby się to nigdy nie wydarzyło, niczego nie wyjaśnia i nie usprawiedliwia, nawet jeśli jest prawdziwe. Bo gdyby nie wojna, toby rosyjscy chłopcy też pewnie nie zabijali i nie gwałcili. To sytuacja, zgoda – a może wręcz zachęta – przełożonych, bezkarność i wreszcie okazja uczyniły z nich bestie. Czy zamieniłyby w nie każdego? Zapewne nie, zawsze były jednostki, które nie ulegały owczemu pędowi. Bywali ludzie, którzy odmawiali uczestnictwa albo nawet sprzeciwiali się zbrodni. Tylko że... no właśnie... często były to jednostki, a nie większość. Dlatego przynajmniej ja nie mam w sobie pewności, po której byłbym stronie, gdyby miano mnie wypróbować.
W człowieku poza niewątpliwym pragnieniem dobra i poszukiwaniem szczęścia jest także potężne „jądro ciemności”. Niekiedy tylko delikatnie przykryte osłonką cywilizacji, zasad moralnych czy kulturą. I wystarczy tylko okazja, żeby to wszystko się ujawniło. Nie, nie u każdego w taki sposób, ale w każdym z nas jest potencjał zła, bestialstwa, kłamstwa. Wojna jest momentem, w którym szczególnie mocno się to ujawnia.
Mając to w pamięci, tym bardziej trzeba się troszczyć o instytucje, o autorytet prawa i normy międzynarodowe, które muszą zostać wyegzekwowane. Bo nie może się skończyć na oburzeniu. Tam, gdzie zaczyna brakować szacunku dla prawa, tam prędzej czy później przestaje być ono respektowane. Tam, gdzie zanikają instytucje – zarówno te naturalne, jak i wytworzone w procesach politycznych – tam o wiele łatwiej jest pogrążyć się w bestialstwie. Tam, gdzie moralność nie jest głęboko zakotwiczona w relacjach społecznych, tam łatwo może się ona wyrodzić w totalny immoralizm (...). (Skrót pochodzi od redakcji „Angory”)
– Jeśli J. Korwin-Mikke wypowiada się publicznie w sposób, który cytują media w Rosji w obronie swojej dezinformacji i manipulacji, to nie jest to mały lokalny skandal, ale słowo rzucone na arenę międzynarodową i ogromny ciężar wizerunkowy dla Polski – odniosła się Polska 2050 (twitter.com/PL_2050).
– JKM! Popatrz na to bestialstwo. Popełniając takie wpisy, identyfikujesz się z nim! – grzmiała Anna Maria Żukowska (twitter. com/AM_Zukowska).
– Ten człowiek powinien natychmiast stracić mandat i zostać odwiedzony przez smutnych panów – sugerował Marcin Łuniewski (twitter.com/mar_luniewski).
– Uprzejmie proszę Służbę Kontrwywiadu Wojskowego o analizę wypowiedzi tego pana i sprawdzenie, do którego wzorca rosyjskich środków aktywnych pasują. To na pewno przypadek i służba państwowa powinna Panu Posłowi uświadomić, żeby nie kompromitował siebie, Sejmu i swoich wyborców – wnioskował Maciej Świrski (twitter. com/Maciej_Swirski).
– Gdyby Niemcy nie przegrali II WŚ, to też o zdjęciach z Auschwitz mówiliby, że to inscenizacja. Na szczęście przegrali i dzięki temu stali się demokratycznym państwem i antywojennym społeczeństwem. Rosja WŚ wygrała i została taka jak za Stalina – zaprzecza Buczy tak jak Katyniowi – pisał Krzysztof Luft (twitter.com/KrzyLuft).