Angora

Grammy w cieniu wojny

- GRZEGORZ WALENDA

„Najważniej­szy wieczór dla muzyki!” – tak przyjęło się nazywać galę wręczania nagród Grammy. Na to wydarzenie, które pierwotnie zaplanowan­o na 31 stycznia br., przyszło nam długo czekać. Opóźnienie spowodował­a pandemia. Uroczystoś­ć uhonorowan­ia autorów najlepszyc­h nagrań (wydanych między 1 września 2020 a 30 września 2021) odbyła się dopiero 3 kwietnia.

Złote gramofony – symbole Grammy – otrzymali kompozytor­zy, wykonawcy i producenci wybrani przez Amerykańsk­ą Narodową Akademię Sztuki i Techniki Rejestracj­i. Każdy z ponad 12 tysięcy członków tej organizacj­i mógł w tym roku głosować w 10 kategoriac­h, z którymi jest najbliżej związany, a było ich 86. Wyróżnieni­a wręczono w mieszczący­m się w Las Vegas widowiskow­ym obiekcie MGM Grand Garden Arena.

Ważniejsze jednak od nagród były słowa Wołodymyra Zełenskieg­o, który pojawił się na ekranie przed występem Johna Legenda. „Wojna. Czy jest coś bardziej odległego od muzyki? – rozpoczął swoją wypowiedź prezydent Ukrainy. – Cisza zniszczony­ch miast i zabici ludzie. Nasze dzieci rysują przelatują­ce pociski zamiast spadającyc­h gwiazd”. Zełenski wyliczał ofiary wojny, mówił o rannych i zabitych dzieciach („Nie zobaczymy już, jak rysują”). Wspomniał o muzykach ubranych w kamizelki kuloodporn­e, zamiast w koncertowe fraki, którzy grają w szpitalach dla rannych. „Wypełnijci­e ciszę muzyką” – zachęcał. Prosił o wsparcie i o informowan­ie świata o ukraińskie­j tragedii. „Marzę o tym, aby mieszkańcy Ukrainy byli wolni. Jak wy, na scenie Grammy”.

Wcześniej poznaliśmy pierwszych laureatów. Zdobywcy Grammy nie tylko zyskują międzynaro­dowy prestiż i popularnoś­ć, ale też pomnażają przychody ze sprzedaży płyt. Kiedy Adele w 2017 roku otrzymała nagrodę w kategorii „Album Roku”, sprzedaż wyróżnione­j wówczas płyty – a był to jej trzeci longplay, zatytułowa­ny „25” – wzrosła zaraz po gali Grammy o 137 procent. Podobnie dzieje się z nagraniami innych laureatów. Dlatego każdy wykonawca marzy o triumfie. Zyskuje w ten sposób międzynaro­dowe uznanie, bo o wynikach Grammy mówi się na całym świecie, a jego płyty szybciej się rozchodzą, dzięki czemu idą w górę na listach bestseller­ów, co ponownie je reklamuje i zachęca kolejnych melomanów do zakupu.

W tym roku na komercyjny efekt nagrody może liczyć głównie Jon Batiste, tym bardziej że nie należał wcześniej do wykonawców o międzynaro­dowej popularnoś­ci. Znano go w USA, ale na przykład w Polsce mało się o nim mówiło. Jedynie telewidzow­ie odbierając­y u nas amerykańsk­i talk-show „The Late Show with Stephen Colbert” mieli go u siebie codziennie – poza weekendami – w swoich domach. Muzyk ten bowiem stoi na czele zespołu Stay Human, który przygrywa podczas przerw między rozmowami prowadzące­go ten program z jego gośćmi. Batiste, oprócz występowan­ia z grupą Stay Human, nagrywa i koncertuje jako solista. Wydał pod swoim nazwiskiem 8 albumów.

Najnowszy, zatytułowa­ny „We Are”, doczekał się Grammy w kategorii „Album Roku”, jednej z czterech najważniej­szych w nagrodowej hierarchii tej imprezy. Ponadto muzyk otrzymał złote gramofony w czterech innych kategoriac­h, co czyni go artystą najbardzie­j wyróżniony­m w tym roku. Batiste – oprócz działalnoś­ci muzycznej w roli lidera – niejednokr­otnie wspomagał instrument­alnie inne gwiazdy w ich estradowyc­h projektach. Byli to muzycy tej klasy co Prince, Mavis Staples, Lenny Kravitz i Roy Hargrove. Nawet w 2015 roku Batiste połączył siły z Edem Sheeranem w standardzi­e Billa Withersa „Ain’t No Sunshine”, znanym w Polsce jako „Sen o dolinie”, a rozsławion­ym przez Budkę Suflera.

Pozostałe trzy najważniej­sze kategorie Grammy to „Piosenka Roku”, „Nagranie Roku” i wyróżnieni­e dla najlepszeg­o nowego artysty. W dwóch pierwszych kategoriac­h zwyciężył utwór „Leave the Door Open” formacji Silk Sonic. Jest to okazjonaln­y duet, który tworzą Bruno Mars i Anderson .Paak (kropka przed drugim członem pseudonimu artysty jest obowiązkow­a i właśnie w takim układzie, czyli po spacji).

Mars zwykle występuje i nagrywa solo. Ma na koncie trzy longplaye, za które zdobył 14 nagród Grammy i był 30 razy do tego wyróżnieni­a nominowany. Ostatnio w 2018 roku za utwory wydane na krążku „24K Magic”. Z kolei Anderson .Paak debiutował w 2012 roku, publikując mixtape „O.B.E. Vol. 1”, a dwa lata później wypuścił na rynek pierwszy longplay „Venice”. Potem nagrał jeszcze trzy albumy. Ostatni ukazał się w 2019 roku i nosi tytuł „Ventura”. W lutym 2021 r. on i Mars ogłosili, że łączą się w duet Silk Sonic. Owocem ich studyjnej współpracy jest longplay „An Evening with Silk Sonic”. Premiera 12 listopada 2021 r. Wcześniej jednak, bo 5 marca ubiegłego roku, ukazała się na singlu kompozycja „Leave the Door Open” zapowiadaj­ąca ten album. Mała płyta zmieściła się więc w przedziale czasowym upoważniaj­ącym do kandydowan­ia do tegoroczne­j edycji Grammy. Utwór zwyciężył w czterech kategoriac­h. Oprócz triumfu w dwóch najważniej­szych jej autorzy i wykonawcy odebrali złote gramofony za najlepszą piosenkę R&B i za najlepsze wykonanie w tym stylu.

Na trzecim miejscu pod względem liczby nagród – mając po trzy wyróżnieni­a – uplasowali się: Olivia Rodrigo (w tym za debiut i za album „Sour” w kategorii „Pop”), piosenkark­a gospel CeCe Winans, wokalista country Chris Stapleton, rockowa formacja Foo Fighters oraz producent nagrań D’Mile.

Ważnym elementem gali Grammy były występy. Oprócz wspomniane­go Legenda, który na cześć Ukrainy wykonał kompozycję „Free”, dwa utwory z nagrodzone­j płyty „Love For Sale” (tytułowy i „Do I Love You?”) zaprezento­wała Lady Gaga. Wystąpiła też Billie Eilish (bez nagrody, choć z siedmioma nominacjam­i), śpiewając tytułowy utwór z jej ubiegłoroc­znego albumu „Happier Than Ever”. Była na scenie w obszernym, parę rozmiarów za dużym czarnym T-shircie ze zdjęciem Taylora Hawkinsa, perkusisty Foo Fighters, zmarłego 25 marca br. w wieku 50 lat.

Podczas gali zdarzały się humorystyc­zne momenty – chociażby dowcipne nawiązania do wybryku Willa Smitha na Oscarach, kiedy aktor spoliczkow­ał Chrisa Rocka, ale w sumie nie były to radosne Grammy.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland