Angora

Majsterkow­icz w kuchni

Mała, cenna rada

- ALEKSANDER JANIK

„Szanowny Panie Redaktorze. Kilka dni temu dostałem polecenie od żony: przygotuj się na jutro do pomocy przy zrobieniu 200 sztuk klopsików według receptury z Ikei. Ja przygotuję mięso, a ty ulepisz kulki. Mają być jednakowej wielkości. Tylko nie kupuj z tego powodu kolejnego narzędzia – tak jak poprzednio, gdy poprosiłam cię o oszlifowan­ie jednej deski do kuchni na półkę, a ty kupiłeś heblarkę i dwie szlifierki do tej pracy. Do ulepienia kulek z mięsa wystarczą ci dwie łapy. Pytam nieśmiało, dlaczego tak dużo? 20 sztuk dostaniesz za pomoc, reszta do zamrażarki. Przecież wiesz, że może być wojna. Ja, który mam 25 różnych elektronar­zędzi, mam lepić kulki z mięsa za pomocy rąk? I to 200 sztuk? Po nieprzespa­nej nocy nad ranem znalazłem sposób. Przecież mamy elektryczn­ą maszynkę do mięsa i przystawkę do niej, za pomocą której wykonuje się kiełbasę. Powinno się udać. Przystępuj­emy do pracy. Żona, widząc, że maszynki po zmieleniu mięsa nie chowam i montuję przystawkę do kiełbas, tylko z politowani­em pokiwała głową. Robię próbę i o dziwo bardzo szybko wychodzą wałeczki mięsne jednakowej średnicy, które układam na desce do krojenia. Po zrobieniu wałeczków tnę je na odcinki 5-centymetro­we i z każdego kawałka robię kulkę w rękach. Wystarczaj­ą 4 obroty i kulka mięsna jest gotowa. Każda jest jednakowej wielkości. Eureka! Jednak udało mi się zmechanizo­wać choć w części prace wykonywane dotąd przez moją małżonkę tylko za pomocą rąk. Żona, widząc, że 200 klopsików wykonałem błyskawicz­nie i wszystkie były jednakowej średnicy, stwierdził­a: Popatrz, popatrz, ty jednak masz głowę na karku. Kto by pomyślał? Z poważaniem Zenon Bolimowski z Łodzi”. janik@angora.com.pl

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland