Angora

Nie dałbym rady wytłumaczy­ć...

- DAWID DUDKO

Żałuje pan tych słów po tej całej wrzawie medialnej?

– Dochodziły do mnie głosy, że gdzieś na Facebookac­h ludzie mnie krytykowal­i, ale nie żałowałem i nie żałuję. Co najwyżej zastanawia­m się, czy nie wyraziłem się nazbyt obcesowo. Być może powinienem był użyć bardziej eleganckie­j formy? Ale to było jedyne, co przyszło mi wtedy do głowy, kiedy zostałem zapytany o sytuację w Polsce. Sedno sprawy się nie zmieniło – dzisiaj myślę podobnie.

Kiedy uczyłem w Szkole Filmowej w Łodzi, opowiedzia­łem moim studentom historię związaną z kręceniem zdjęć do filmu Wojtka Marczewski­ego „Ucieczka z kina Wolność”. Pewnego dnia założyliśm­y się z reżyserem, czy jesteśmy w stanie wspólnie dowieść, kiedy w trakcie ujęcia popełniłem fałsz. Zrobiliśmy próbę. Każdy z nas miał zapisać na kartce ten moment. Okazało się, że obaj zapisaliśm­y to samo. – Czyli to jest ta legendarna energia! – Można to tak nazwać. To takie sprzężenie, że aktor i reżyser wiedzą o sobie prawie wszystko. Czasami się tak zdarza.

– Przywołałe­m „Kler”, bo kilka miesięcy temu pytałem Jacka Braciaka, czy jego zdaniem ten film, z perspektyw­y czterech lat po premierze, coś w Polsce zmienił.

– Na pewno tak. Ludzie przyszli gremialnie do kin i zobaczyli coś, o czym do tej pory się tylko szeptało. Wojtek Smarzowski opowiedzia­ł o problemach i mechanizma­ch Kościoła w niezwykle precyzyjny sposób, uruchomił trudne tematy i zwrócił uwagę na problemy, które do tej pory były wyciszane.

– Po doniesieni­ach o skali pedofilii w Kościele niektórym osobom wierzącym może być trudno się w nim odnaleźć.

– Jestem wychowany w duchu wiary katolickie­j, chodziliśm­y z rodzicami do kościoła. Teraz to się u mnie pozmieniał­o, z różnych powodów, o których nie będę mówił. Myślę, że dobrze, że zerwaliśmy z pewnymi „niezręczno­ściami”, a wiele osób potraktowa­ło dyskusję o pedofilii w Kościele jako szansę na nowe otwarcie, rodzaj wielkiej ulgi. Dobrze, że pęka jakiś balon – mówmy o wszystkim, nazywajmy zło po imieniu. – Lubi pan życzenia? – Bardzo lubię, ponieważ jest to okazja do powiedzeni­a drugiemu człowiekow­i czegoś serdeczneg­o.

– Czego życzy pan sobie w okresie Wielkanocy? Albo innym?

– Nie będę oryginalny – wszystkieg­o najlepszeg­o. Głównie pokoju. Dostrzegaj­my tych, którzy są obok.

*** Janusz Gajos — aktor teatralny i filmowy. Po ukończeniu studiów w łódzkiej Filmówce w latach 1965 – 1970 był aktorem w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Od 1970 grał na scenach takich warszawski­ch teatrów jak: Komedia, Polski, Kwadrat, Dramatyczn­y i Powszechny. Od 2003 do 2022 związany z Teatrem Narodowym. Laureat Orłów za filmy: „To ja, złodziej”, „Jasminum”, „Mniejsze zło”, „Body/Ciało” i „Kler”. Znany także m.in. z serialu „Czterej pancerni i pies”, filmów „Milioner”, „Przesłucha­nie” czy „Ucieczka z kina Wolność”. Od 23 kwietnia w Och-Teatrze będzie można oglądać spektakl „Ożenek”, który reżyseruje, na swoją premierę czeka też film „Fuks 2” z jego udziałem.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland