Z dwóch samochodów strażacy zrobili sobie... jeden
W samochodzie musieli przerobić dosłownie wszystko, ponieważ w policji służył on jako więźniarka i jego zabudowa w żaden sposób nie nadawała się do użytku dla strażaków.
Samochód rozebrano do gołej blachy, została zamontowana nowa sygnalizacja świetlna ostrzegawcza, wstawiono nowy komplet foteli do przewozu 7 osób, umocowano hak do ciągnięcia przyczepy oraz odnowiono cały środek. Z drugiego busa przełożono sporo części mechanicznych oraz silnik, którego generalny remont przeprowadził kierowca mechanik OSP.
Po ukończeniu całego remontu nie lada wyzwaniem było załatwienie wszystkich niezbędnych papierów do przeglądu i rejestracji. Kosztowało to sporo telefonów i wycieczek w różne miejsca, ale również się udało.