Źle nabiła owoce na kasie, grozi jej więzienie
35-latka została złapana na oszustwie w jednym z libiąskich marketów. Choć w koszyku miała śliwki, mandarynki i gruszki, to wszystko skasowała jako grejpfruty, które były w promocji.
Klientka jednego z libiąskich supermarketów, chcąc zaoszczędzić podczas zakupów kwotę 10,82 złotego, narobiła sobie poważnych kłopotów. Mieszkanka gminy Libiąż wpadła na pomysł, że wykorzysta kasę samoobsługową w hipermarkecie do oszustwa. Na kasie kładła kolejno różne owoce, ale wszystkie kasowała jako grejpfruty. Wszystko po to, by zapłacić mniej niż rzeczywistą wartość śliwek, mandarynek i gruszek, które znalazły się w jej koszyku.
Kobieta najwyraźniej nie miała świadomości, że choć kasy są zautomatyzowane, to sklepy mają procedury weryfikujące poprawność danych podawanych przy robieniu zakupów. Sprawa szybko wyszła na jaw, a obsługa natychmiast wezwała policję.
Przypominamy, że dla popełnienia przestępstwa oszustwa nie jest istotna wysokość szkody majątkowej, gdyż zgodnie z art. 286 §1 Kodeksu karnego, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.