Banalność zła?
Zaczyna się mocno: „Notatnik leżał otwarty pośrodku biurka. Tylko jedno zdanie zapisano na dwóch widocznych stronach. Brzmiało: „Od jakiego wieku można torturować dziecko?”. Tak zapisaną kartkę znalazł młody, bezimienny rekrut pełniący służbę w tajnym ośrodku zatrzymań. Autor powieści nie będzie jednak epatował czytelnika okrucieństwem, choć pisze o czasach, kiedy argentyńska junta torturowała więźniów, których wcześniej porywano z ulicy i wywożono w nieznane miejsca. Często ginęli bez śladu, bo zrzucano ich z samolotów do rzeki. W książce „Dwa razy czerwiec” pojawia się wprawdzie wątek torturowanej i zastraszanej kobiety, która urodziła w miejscu kaźni dziecko, ale nie terror będzie głównym wątkiem powieści. Kohan intryguje czytelnika niedomówieniami, beznamiętnością i prostotą swojej narracji. Pozbawiony empatii, wręcz podły i nieczuły na zło prosty żołnierz ma być symbolem ówczesnej Argentyny. Symbolicznym zaś obrazem pogrążonego w niemocy społeczeństwa jest zbiorowa gorączka wywołana mistrzostwami świata w piłce nożnej. To tak, jakby wszyscy chcieli zagłuszyć rzeczywisty dramat, który rozgrywa się obok, i uciec od odpowiedzialności. „To ciekawe, że właśnie w Argentynie, kraju – jak się ciągle powtarza – na zabój zakochanym w piłce nożnej, powstała książka, która z oglądania meczów czyni metaforę bierności i podatności na autorytarną, nacjonalistyczną propagandę” – napisała w posłowiu Barbara Jaroszuk.
Martin Kohan to jeden z najważniejszych współczesnych pisarzy argentyńskich, rozliczający się w swoich powieściach, opowiadaniach i esejach z historią swojego kraju. Konsekwentnie próbuje dociec, dlaczego ludzie akceptują przemoc ze strony państwa, a nawet w tym uczestniczą. W jego najnowszej powieści zło i okrucieństwo pojawiają się zaledwie w tle, choć bezkompromisowo obnaża uległość wobec bestialstwa władzy.
JACEK BINKOWSKI MARTIN KOHAN. DWA RAZY CZERWIEC (DOS VECES JUNIO). Przeł. Barbara Jaroszuk. Wydawnictwo FILTRY, Warszawa 2021. Cena 39,90 zł.