Dziwne zgony oligarchów Rosja
Śmierć kosi rosyjskich oligarchów związanych z sektorem gazowym. Giną także ich rodziny. W ubiegłym tygodniu doszło do dwóch tajemniczych tragedii.
19 kwietnia katalońska policja Mossos D’Esquadra dokonała makabrycznego odkrycia. W eleganckiej willi położonej na wzgórzu w nadmorskim mieście Lloret de Mar znaleziono zwłoki rosyjskiego milionera 55-letniego Siergieja Protosenii, jego żony Natalii i ich 18-letniej córki. Kobiety zostały zgładzone w swych sypialniach. Sprawca dokonał zabójstwa przy użyciu noża i siekiery. Ciało oligarchy zostało powieszone na grubej linie na balustradzie w ogrodzie rezydencji.
Siergiej Protosenia był dyrektorem finansowym koncernu naftowego Tarkosaleneftegaz
i przez siedem lat głównym księgowym firmy Novatek. Novatek to największy rosyjski niezależny producent gazu ziemnego i drugi co do wielkości potentat w branży błękitnego paliwa po koncernie Gazprom. Ten przedsiębiorczy biznesmen zgromadził majątek oceniany na 440 milionów dolarów. Protosenia wraz z najbliższymi pławił się w luksusie. Wspólnie podróżowali po świecie i grali w golfa, czym chwalili się w mediach społecznościowych. Rodzina mieszkała na stałe w Bordeaux. W Lloret de Mar wynajmowała willę, którą uważała za swój drugi dom. Do Hiszpanii Rosjanie przyjechali na Święta Wielkanocne. Policję katalońską zaalarmował nastoletni syn, który został we Francji i nie mógł się dodzwonić do rodziców. Śledczy przypuszczają, że doszło do rozszerzonego samobójstwa. Protosenia najpierw uśmiercił żonę i córkę, a potem założył sobie pętlę na szyję. Pozostają jednak wątpliwości. Nie znaleziono listu pożegnalnego,