Walczył z covidem przez 505 dni W. Brytania
Brytyjscy lekarze nie kryli zdumienia. Zidentyfikowali w swym kraju pacjenta, który był zarażony koronawirusem SARS-CoV-2 nieustannie przez 505 dni. To smutny światowy rekord. Wcześniej za osobę najdłużej chorującą na COVID-19 uznawana była 47-letnia Amerykanka, w której organizmie patogen grasował przez 335 dni.
Kobieta miała ogromne problemy ze zdrowiem. Nawet gdy w końcu pokonała infekcję i została wypisana do domu, musiała wspomagać oddychanie tlenem, ale przeżyła i odzyskała siły. Niestety, brytyjski pacjent, który zaraził się na początku 2020 roku, po 505 dniach choroby zmarł, mimo że był leczony antywirusowym lekiem Remdesiwir.
Jak poinformowała w ubiegłym tygodniu prasa nad Tamizą, brytyjscy lekarze z King’s College London oraz fundacji Guy’s and St Thomas’ NHS od marca 2020 roku do grudnia 2021 roku obserwowali dziewięciu chorych, u których wystąpiła tak zwana uporczywa (persistent) postać COVID-19. Medycy zamierzali ustalić, jak zmienia się wirus podczas długiej infekcji. Tożsamości chorych nie ujawniono ze względu na ochronę prywatności. Wszyscy pacjenci mieli osłabiony układ odpornościowy z powodu przebytych poważnych chorób, jak nowotwory czy HIV, albo byli po przeszczepie narządów. Uczestniczący w badaniach dr Luke Blagdon Snell, ekspert ds. chorób zakaźnych z Guy’s and St. Thomas, wyjaśnia: „Uporczywy covid występuje rzadko i różni się od długiego covidu (long covid). Przy tym ostatnim ogólnie zakładamy, że wirus został już usunięty z organizmu, ale utrzymują się objawy choroby. W przypadku uporczywego covidu wirus wciąż jest w organizmie i aktywnie się powiela”. W ciałach dziewięciu pacjentów wirus utrzymywał się średnio przez 73 dni. Pięć osób przeżyło, ale cztery zmarły. Lekarze nie podali przyczyny śmierci, poinformowali tylko, że chorzy mieli choroby współistniejące. Dwaj pacjenci zmagali się jednak z koronawirusem wyjątkowo długo. Jedna osoba, wciąż pozostająca przy życiu, zarażona była przez 412 dni. Choroba nie ustępuje i lekarze obawiają się, że pacjent ten, leczony sztucznymi przeciwciałami, będzie się zmagał z infekcją dłużej niż 505 dni.
Wirus w organizmie chorego, który zmarł po 505 dniach, przeszedł aż 10 mutacji. Mutacje pojawiły się niezależnie, także w kilku głównych wariantach koronawirusa, w tym alfa, gamma i omikron. Te, które zaatakowały pięciu innych chorych, przeszły po jednej mutacji. Lekarze zapewniają, że żaden z wirusów, dręczących tych dziewięć osób, nie przedostał się na zewnątrz.
Media przypomniały, że do tej pory najdłużej zmagającym się z uporczywą infekcją Brytyjczykiem był 72-letni emerytowany instruktor nauki jazdy Dave Smith z Bristolu, którego COVID-19 dopadł w maju 2020 roku. Senior cierpiał na przewlekły nowotwór i inne choroby, dlatego miał osłabiony układ odpornościowy. Smith przeszedł siedem hospitalizacji i 43 testy na obecność koronawirusa, które przyniosły wynik pozytywny. „Śmierć już stała u drzwi. Moja żona pięciokrotnie czyniła przygotowania do pogrzebu. Wezwałem wszystkich moich krewnych, aby się z nimi pożegnać. Dziś uważam, że powinienem był milczeć” – wspomina żartobliwie senior. Terapia preparatem Remdesiwir okazała się bezskuteczna. Choremu pomogły przeciwciała wytworzone w laboratorium, ale infekcja została pokonana dopiero po 310 dniach. Dr Gaia Nebbia uczestnicząca w obserwacji dziewięciu pacjentów wzywa do pilnego opracowania nowych strategii leczenia chorych na uporczywy covid. W ich organizmach mogą się pojawić nowe, niebezpieczne warianty wirusa – wirus ma przecież wiele czasu na stworzenie mutacji. Być może niektóre z obecnie grasujących odmian patogenu powstały właśnie w ten sposób.
Paul Hunter, profesor medycyny na University of East Anglia, obawia się, że niektórzy ludzie nigdy nie pokonają infekcji. Leki przeciwwirusowe i terapie przeciwciałami pomagają wprawdzie wielu pacjentom, ale leczenie jest obecnie mniej skuteczne przeciw wariantowi omikron. Dr Hunter uważa, że w przypadkach uporczywego covidu należy ustalić przyczyny osłabienia układu odpornościowego pacjenta i wzmocnić ten układ, tak by organizm mógł sam zwalczyć chorobę. (KK)