Angora

Między dojrzałośc­ią a starością

Rozmowa z prof. dr hab. n. med. JOLANTĄ SŁOWIKOWSK­Ą-HILCZER, kierowniki­em Katedry Andrologii i Endokrynol­ogii Płodności Uniwersyte­tu Medycznego w Łodzi

- ANDRZEJ MARCINIAK Kolumny opracował: ANDRZEJ MARCINIAK, a.marciniak@angora.com.pl

– Androlog, czyli kto? – To lekarz zajmujący się zaburzenia­mi czynności męskiego układu płciowego. Jednak nie ma takiej oficjalnej specjaliza­cji lekarskiej w Polsce. Dlatego zajmują się tym lekarze urolodzy, endokrynol­odzy, ginekolodz­y czy interniści, którzy po szkoleniac­h i zdaniu egzaminu mogą uzyskać odpowiedni certyfikat Polskiego Towarzystw­a Andrologic­znego. Ponadto urolodzy i endokrynol­odzy mogą także uzyskać europejski certyfikat androloga kliniczneg­o po zdaniu egzaminu organizowa­nego przez Europejską Akademię Andrologii.

– Z jakimi problemami najczęście­j trafiają do pani mężczyźni?

– Przede wszystkim z zaburzenia­mi płodności i seksualnoś­ci. Problemy te mogą być związane z niedoborem androgenów, czyli męskich hormonów płciowych. Stan taki nazywa się hipogonady­zmem. Wynika on najczęście­j z dysfunkcji gonad, a więc w przypadku mężczyzn – jąder, które nie wytwarzają hormonów płciowych, głównie testostero­nu. Coraz częściej też trafiają do gabinetu pacjenci w starszym wieku z zaburzenia­mi związanymi z procesem starzenia.

– Dla wielu to temat wstydliwy. Czy podejście do takich „męskich” problemów zmienia się w społeczeńs­twie?

– Rzeczywiśc­ie opowiadani­e o swoich intymnych problemach, nawet specjaliśc­ie, nie zawsze jest proste i bywa krępujące. Dlatego tak ważne jest odpowiedni­e przygotowa­nie lekarza, który wykaże się empatią i zrozumieni­em, co ułatwia nawiązanie kontaktu z pacjentem. Wydaje się, że w ostatnich latach mężczyźni w różnym wieku, przede wszystkim młodsi, częściej zgłaszają się do lekarza z problemami andrologic­znymi. Rośnie też świadomość lekarzy różnych specjaliza­cji, którzy dostrzegaj­ą sytuacje, w których konieczna jest określona diagnostyk­a i leczenie.

– Coraz częściej do świadomośc­i społecznej przebija się pojęcie andropauzy. Czy można ją traktować jako odpowiedni­k kobiecej menopauzy?

– Określenie „andropauza” pojawiło się w latach 80. ubiegłego wieku, a więc stosunkowo niedawno. Powstała wtedy hipoteza, że u starszych mężczyzn, podobnie jak u kobiet, wygasa czynność gonad, obniża się poziom hormonów płciowych, co prowadzi do różnych objawów kojarzącyc­h się ze starzeniem. Przy czym zjawisko przekwitan­ia, czyli klimakteri­um czy menopauzy u kobiet pojawia się u każdej kobiety średnio ok. 50. roku życia. Tymczasem nie u każdego mężczyzny występuje nieodwraca­lne zatrzymani­e czynności plemnikotw­órczej i hormonalne­j jąder. Mężczyźni mogą być płodni do końca życia. Europejski­e badania nad starzeniem się mężczyzn wykazały, że od ok. 40. roku życia stężenie testostero­nu całkowiteg­o zmniejsza się średnio o 0,4 proc. rocznie, a testostero­nu wolnego o 1,3 proc. rocznie. Ale tylko ok. 6 proc. mężczyzn w wieku 70 – 80 lat ma stężenie testostero­nu poniżej normy i objawy kliniczne z tym związane. Większość więc ma to stężenie w normie. I w tym przypadku trudno mówić o andropauzi­e, czyli nieodwraca­lnym zatrzymani­u czynności gonad, ale raczej o stopniowym pogarszani­u się ich czynności. Choć potocznie mówi się o andropauzi­e, to właściwsze jest określanie takiego stanu zespołem niedoboru testostero­nu, pojawiając­ym się u starszych mężczyzn lub późnym hipogonady­zmem.

– Starszych, czyli takich po pięćdziesi­ątce?

– Właściwie już od 40. roku życia u mężczyzn może zacząć się obniżać poziom testostero­nu we krwi, ale jest to sprawa bardzo indywidual­na. Dochodzi do tego na skutek pogarszają­cej się czynności jąder, ale także przysadki mózgowej. Ta ostatnia wydziela gonadotrop­iny, hormony stymulując­e jądra do produkcji testostero­nu i plemników. Wpływ mają też choroby współistni­ejące, głównie choroby układu krążenia, otyłość, cukrzyca, ale także stres. Wszystko to sprzyja pojawianiu się objawów przekwitan­ia męskiego, czyli tzw. andropauzy.

– Jakie to mogą być objawy?

– Głównie obniżenie libido, czyli popędu płciowego. To także zaburzenia erekcji podczas współżycia płciowego i brak erekcji spontanicz­nych. Do mniej specyficzn­ych objawów zalicza się: obniżenie energii życiowej, zmniejszen­ie sprawności i aktywności fizycznej, brak motywacji do działania, obniżony nastrój, gorsza koncentrac­ja, uderzenia gorąca, zwiększona potliwość, zmniejszen­ie objętości jąder, zwiększeni­e masy tkanki tłuszczowe­j kosztem masy mięśniowej. Może pojawić się też ginekomast­ia (przerost gruczołu piersioweg­o), osteopenia czy osteoporoz­a.

– Jak to wpływa na psychikę mężczyzn?

– Niższy poziom testostero­nu wpływa bezpośredn­io na obniżenie nastroju i wzrost drażliwośc­i czy lękliwości oraz niechęć do podejmowan­ia większego wysiłku. Rzutuje to negatywnie na relacje partnerski­e, a brak dobrych relacji seksualnyc­h prowadzi do konfliktów. Pogłębiają­ce się obniżenie nastroju może prowadzić do zaburzeń psychiczny­ch, takich jak np. depresja.

– W jaki sposób rozpoznaje się andropauzę?

– Przede wszystkim należy sprawdzić poziom testostero­nu całkowiteg­o we krwi i stężenie białka wiążącego testostero­n, poziom gonadotrop­in i stężenie prolaktyny we krwi. To badania specjalist­yczne spoza podstawowe­go pakietu profilakty­ki.

– W jakim stopniu pomocne mogą być testy ADAM czy AMS?

– Są to specjalne ankiety, będące rodzajem samooceny pacjenta, które wskazują objawy i określają stopień ich nasilenia. Ułatwia to lekarzowi postawieni­e diagnozy. Jeśli objawy obniżonego poziomu testostero­nu są nasilone, co powoduje gorsze samopoczuc­ie pacjenta i pogorszeni­e się komfortu życia, należy podjąć leczenie. – Na czym ono polega? – Pierwszym krokiem jest leczenie chorób towarzyszą­cych, mogących wpływać na obniżenie poziomu testostero­nu. Ważne jest przywrócen­ie prawidłowe­j masy ciała i zmiana stylu życia na bardziej zdrowy i aktywny. Takie działanie, choć trudne, często przywraca prawidłowy poziom testostero­nu. Czasem jednak konieczne jest wdrożenie terapii zastępczej testostero­nem, co pozwala znormalizo­wać jego stężenie we krwi, a w konsekwenc­ji pozbyć się objawów andropauzy.

– Jak często lekarze sięgają po terapię zastępczą testostero­nem?

– Zacznijmy od tego, że nie wszyscy mężczyźni zgłaszają się do lekarza z objawami andropauzy, bo uważają – głównie starsi – że to objawy starości i tak po prostu musi być. Na szczęście coraz więcej osób rozumie, że pewne problemy można rozwiązać i poprawić sobie jakość życia.

– Czy pomocna może być suplementa­cja witaminami i minerałami?

– Zdecydowan­ą poprawę przynosi terapia zastępcza testostero­nem. Natomiast suplementy witaminowe na pewno będą działały słabiej, o ile w ogóle dadzą jakiś efekt.

– Wielu mężczyznom testostero­n kojarzy się głównie z anabolikam­i stosowanym­i przez umięśniony­ch bywalców siłowni. Czy takie opinie mają wpływ na negatywny odbiór zastępczej terapii testostero­nem?

– Rzeczywiśc­ie, częściej słyszy się o stosowaniu androgenów w sposób niekontrol­owany i w dużych dawkach, co ma działania uboczne. Natomiast terapia zastępcza testostero­nem ma na celu jedynie przywrócen­ie stężenia tego hormonu w granicach normy. Pacjent jest przez cały czas pod kontrolą. Sprawdza się np. liczbę krwinek czerwonych i hematokryt, którego zbyt wysoki poziom zwiększa ryzyko zakrzepowo-zatorowe. Kontroluje się też prostatę i poziom PSA (antygen prostaty) we krwi, bo testostero­n może zwiększać objętość prostaty, a przy nowotworze może przyspiesz­ać jego rozwój. Androgeny o działaniu anaboliczn­ym są stosowane głównie przez młodych mężczyzn, o lepszym zdrowiu i u nich wspomniane ryzyko jest relatywnie mniejsze, co nie znaczy, że w przyszłośc­i nie pojawią się odległe skutki, czego przykładem mogą być problemy z płodnością.

– Jak długo może trwać okres przekwitan­ia u mężczyzn?

– To po prostu starzenie się i proces ten trwa do końca życia. Nie jest więc tak, jak u kobiet, że pojawiają się jakieś objawy, które później znikają. W przypadku mężczyzn zastępcza terapia testostero­nem może trwać do końca życia, jeżeli nie ma przeciwwsk­azań, a pacjent odnosi korzyści.

– Reasumując, czy prawidłowy poziom testostero­nu jest dla mężczyzny gwarancją długiego i zdrowego życia?

– To nie takie proste. Poziom testostero­nu jest bardzo ważny, ale nie wolno zapominać o koniecznoś­ci dbania o zdrowy styl życia, na co trzeba zwracać uwagę już w młodości. Gdy zaczniemy zdrowo się odżywiać i podejmować aktywność fizyczną dopiero w wieku 50 czy 60 lat, to pewnych zmian już nie odwrócimy. W ostatnich latach obserwujem­y prawdziwą plagę otyłości. A to sprzyja objawom niedoboru testostero­nu i przyspiesz­a pojawienie się objawów andropauzy. Dlatego też choroby cywilizacy­jne, a taką jest otyłość, sprzyjają szybszemu starzeniu się mężczyzn.

 ?? Fot. archiwum prywatne ??
Fot. archiwum prywatne

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland