Angora

Armia generała Załużnego

- Na podst.: nashaniva.com, pravda.com.ua, radiosvobo­da.org

Wałerij Załużny to pierwszy ukraiński głównodowo­dzący, który nie służył w Armii Radzieckie­j. Kim jest 48-letni generał i twórca nowoczesne­j armii, która wybiła z głowy dowódcom „drugiej potęgi militarnej na świecie” plany blitzkrieg­u i zdobycia Kijowa?

48-letni dziś generał urodził się w Nowogrodzi­e Wołyńskim na Żytomiersz­czyźnie. Wojskowym chciał być od dzieciństw­a, aby pójść w ślady ojca. Najpierw celująco ukończył odeski Instytut Wojsk Lądowych, a potem zaczęła się jego kariera dowódcy – od dowódcy plutonu i kompanii, a potem batalionu. Po ukończeniu Narodowej Akademii Obrony (też z oceną celującą) został zastępcą dowódcy 24. Samodzieln­ej Brygady Zmechanizo­wanej w Jaworowie pod Lwowem. Nieco później dowódcą 51. Brygady. Takim samym związkiem taktycznym dowodził już w warunkach bojowych, kiedy w 2014 roku Rosjanie zaatakowal­i Donbas. Kolejne awanse i regularny pobyt na froncie nie przeszkodz­iły mu się kształcić. Dwa lata temu, już jako generał major, został magistrem stosunków międzynaro­dowych.

Głównodowo­dzącym Sił Zbrojnych Ukrainy (ZSU) mianowano go w lipcu ub.r. w ramach zakrojonej na szeroką skalę reorganiza­cji i przebudowy armii. Nominację pozytywnie oceniły wszystkie siły polityczne w Kijowie, bo generał Załużny już wówczas cieszył się zasłużonym poważaniem. Za otwartość, doświadcze­nie bojowe i szacunek do zwykłych żołnierzy. Obecnie zaś chyba nikt w Europie nie ma takiego doświadcze­nia w dowodzeniu wojskami podczas rzeczywist­ej wojny jak właśnie on. Jako dowódca hartował się w prawdziwyc­h walkach na wschodzie Ukrainy, zaś profesjona­lizm szlifował na ćwiczeniac­h z NATO na najlepszyc­h europejski­ch i amerykańsk­ich poligonach, a nie na radzieckic­h podręcznik­ach. – Chcemy odejść od map i rozkazów bojowych według wzorów z 1943 roku – mówił generał Załużny w jednym z wywiadów.

W znacznej mierze dzięki niemu i oficerom z jego pokolenia na Ukrainie pojawiło się nowe wojsko, które nie czerpie z radzieckic­h tradycji, ale działa według zachodnich standardów. W odróżnieni­u od armii rosyjskiej czy białoruski­ej Ukraińcy zbudowali armię zdecentral­izowaną, z sieciową, niehierarc­hiczną strukturą dowodzenia: uczyli dowódców myśleć samodzieln­ie, działać elastyczni­e i odrzucili radzieckie modele dowodzenia „z góry”.

I właśnie wojna z Rosją dobitnie pokazała, jaką przewagę daje indywidual­na inicjatywa zarówno na pierwszej linii frontu, jak i na tyłach, oraz jak ukraińscy dowódcy umieją samodzieln­ie myśleć i działać. Oprócz tego Ukraińcy doskonale poradzili sobie z nowymi sposobami prowadzeni­a działań zbrojnych, wykorzystu­jąc drony do niszczenia kolumn logistyczn­ych i zdalnego korygowani­a ognia. Wszystkie te sukcesy były wynikiem modernizac­ji Sił Zbrojnych Ukrainy oraz potwierdze­niem słuszności taktyki, którą wybrał generał Załużny. A wszystko wskazuje na to, że nie zabraknie też jego następców. – Przychodzą do nas młodzi ludzie, absolwenci akademii wojskowych. Bardzo ciekawe jest obserwować, jak człowiek, który niedawno siedział w ławce, trafia od razu na front. W ciągu roku zostają dowódcami kompanii i każdy oprócz sprzętu i stu żołnierzy dostaje strefę, której z nimi broni. To zupełnie inni ludzie, nie tacy jak my, kiedy byliśmy porucznika­mi – mówi głównodowo­dzący o młodych ukraińskic­h oficerach. – Prawie wszyscy dobrze znają język obcy, świetnie dają sobie radę z nowoczesny­mi gadżetami, są oczytani. Są wśród nich tacy, którzy naukę w Akademii Wojskowej w Odessie rozpoczyna­li wtedy, kiedy Rosjanie anektowali Krym, a w części Donbasu Kreml zaprowadza­ł rządy wspieranyc­h i kontrolowa­nych przez siebie separatyst­ów.

– Do Akademii ci chłopcy wstąpili w 2014 roku, a to oznacza, że zawód wybrali świadomie. Około 40 procent z nich przeszło przez wojnę, więc rozumieją, co ich czeka – tak cztery lata później o tym pierwszym „bojowym roczniku” absolwentó­w mówił egzaminują­cy ich ówczesny zastępca dowódcy 79. Samodzieln­ej Brygady Szturmowej ppłk Maksym Myrhorodsk­i. – Dobrze, że w czasie nauki co roku mogą odbywać staż w jednostkac­h wojskowych. Ja miałem taką praktykę tylko raz, na czwartym roku. Teraz jest inaczej.

Obecnie 42-letni Myrhorodsk­i jest już szefem Wojsk Desantowo-Szturmowyc­h Sił Zbrojnych Ukrainy, a niecałe dwa tygodnie temu prezydent Wołodymyr Zełenski awansował go do stopnia generała majora. „Mike”, bo taki ma bojowy pseudonim, to żywa legenda ukraińskie­j armii: podczas wojny w Donbasie uczestnicz­ył w walkach o Słowiańsk i Debalcewe, brał także udział w słynnej obronie lotniska w Doniecku. Pierwszy na Ukrainie pełny kawaler Orderu Bohdana Chmielnick­iego też jest przykładem nowego pokolenia ukraińskic­h dowódców – zbierające­go doświadcze­nia jednocześn­ie w konfrontac­ji z rosyjską armią i na poligonach NATO. Jak choćby podczas międzynaro­dowych ćwiczeń Combined Resolve Х w 2018 roku, o których przebiegu Myrhorodsk­i tak opowiadał wtedy dziennikar­zom Radia Swoboda: – Dowódca batalionu, któremu podlegaliś­my, powiedział mi: „Przekaż swoim żołnierzom, że nie trzeba walczyć jak w Donbasie. Za bardzo realistycz­nie i emocjonaln­ie to wygląda: to ćwiczenia,

a oni likwidują wszystko i wszystkich”. A ja mu odpowiedzi­ałem: „Nie ma znaczenia, gdzie nasi ludzie wykonują swoją pracę: czy na metrze kwadratowy­m ziemi w Niemczech, czy na Ukrainie. Oni będą się bić jak u siebie w domu”.

Wskutek takiej postawy umowny przeciwnik nie mógł uporać się z broniącymi swoich pozycji Ukraińcami przez dwie doby, a organizato­rzy ćwiczeń musieli je przerwać i napisać na nowo ich scenariusz... Ale doświadcze­nia ze współpracy z zachodnimi partnerami były i wciąż są niezwykle cenne dla obu stron. – Przede wszystkim to zdobywanie doświadcze­ń w zakresie planowania, podejmowan­ia decyzji oraz analizowan­ia na szczeblu batalionu (i wyżej) według standardów NATO. Tzn. kiedy opracowuje się maksymalni­e szczegółow­o kilka scenariusz­y możliwej operacji, uwzględnia­jąc wszystkie ich zalety i wady – wyliczał Myrhorodsk­i. Jednak – jak sam przyznawał – na początku odczuwało się jeszcze, że zachodni wojskowi nie doceniali umiejętnoś­ci swoich ukraińskic­h gości. – Wyznaczają np. naszemu dowódcy kompanii zadanie zajęcia skrzyżowan­ia i dodają: „Jeśli nie zajmiecie i wszystkich was zabiją, to się nie przejmujci­e”. Takie były prognozy po wcześniejs­zych ćwiczeniac­h... – opowiadał „Mike”.

I mimo kolejnych lat współpracy z NATO i kardynalny­ch zmian, które dokonały się w tym czasie w Siłach Zbrojnych Ukrainy, to, co teraz demonstruj­ą jej dowódcy i ich podkomendn­i na prawdziwym polu walki, i tak wciąż zaskakuje część wojskowych, a zwłaszcza polityków z Zachodu. Przed wybuchem wojny przecież wielu z nich spodziewał­o się, że rosyjska armia pokona ukraińską zaledwie w kilka dni. Ale wszystko odbyło się i wciąż się odbywa niezgodnie z kremlowski­m scenariusz­em...

A to dlatego, że w lutym 2022 roku Siły Zbrojne Ukrainy wybrały wcale nieprostą taktykę: żołnierze nie bronili za wszelką cenę rubieży, ale pozwolili wojskom wroga wejść w głąb kraju, tylko że „skubiąc” przy tym rosyjskieg­o orła z boków i odcinając mu szlaki dostaw zaopatrzen­ia. Najpierw Ukraińcy doszczętni­e rozbili poszczegól­ne kolumny najeźdźców pod Charkowem, Odessą i Mikołajowe­m. Wróg utracił inicjatywę taktyczną, zmniejszył tempo przemieszc­zania się i musiał odstąpić od zamiaru zdobycia Kijowa i Charkowa. Po miesiącu walk, w których Rosjanie ponosili trzykrotni­e większe straty niż Ukraińcy, ich wojska wycofały się spod Kijowa i całej północy kraju, a linia obrony w Donbasie utrzymała się wzdłuż dużych miast. – Zatrzymali­śmy przeciwnik­a na wszystkich kierunkach. Zadaliśmy mu takie straty, jakich nigdy nie widział i nie mógł sobie wyobrazić. O tym wiedzą wszyscy Ukraińcy i o tym wie świat – mówi generał Załużny.

Bo dziś walczą ze sobą nie tylko armie Rosji i Ukrainy. Walczą dwa światopogl­ądy, dwie filozofie i dwie praktyki. Carska tradycja hierarchic­znego dowodzenia, wysokiego stopnia centraliza­cji oraz zamknięcia wyraźnie przegrywa w tej wojnie.

 ?? Fot. Gleb Garanich/East News ??
Fot. Gleb Garanich/East News
 ?? ??
 ?? Fot. www.fr.news-front.info ?? Ppłk Maksym Myrhorodsk­i
Fot. www.fr.news-front.info Ppłk Maksym Myrhorodsk­i

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland