Angora

Grobowiec kompostown­ik

- Na podst.: ph.news.yahoo.com, AFP, NBC, talkdeath.com

Zielona górska łąka. W tle Góry Skaliste. Patrząc na krajobraz, chciałoby się w nim pozostać na zawsze. Niektórym się to udało, choć nie będą kontemplow­ać widoku. Trafili tu po śmierci. Lecz to, co pozostało z ich ciał, przyczyni się do naturalneg­o piękna tego miejsca.

Colorado Burial Preserve, Rezerwat Cmentarny Kolorado, leży prawie 100 km od miasta Colorado Springs. 20 marca, na mocy podpisaneg­o przez gubernator­a aktu prawnego, odbył się tam pierwszy taki pogrzeb w stanie. To, co wcześniej było ciałem człowieka, poddano po śmierci procesowi „naturalnej redukcji”, by połączyło się z ziemią jako użyźniając­y ją kompost. Tradycyjne przygotowa­nie ciała do pochówku i konwencjon­alny pogrzeb na cmentarzu mają wiele aspektów szkodliwyc­h dla środowiska naturalneg­o. Naturalna redukcja jest dlań neutralna.

Proces „okołopogrz­ebowy” rozpoczyna się pół roku wcześniej. Zwłoki są składane w jednej z przewiewny­ch kadzi w hali firmy The Natural Funeral (Naturalny Pogrzeb). Dodaje się trociny, lucernę, słomę i cząsteczki mikrobiolo­giczne stymulując­e naturalny rozkład. Po sześciu miesiącach goście pogrzebowi rozsypują na górskiej hali bezwonny nawóz, który wcześniej był ciałem ich krewnego lub przyjaciel­a. Z jednego ciała uzyskuje się kilka ciężarówek naturalneg­o nawozu. Prawo zakazuje łączenia substancji pochodzące­j ze zwłok różnych osób.

Seth Viddal, współwłaśc­iciel The Natural Funeral, mówi: – Spodziewam­y się dużego wzrostu zaintereso­wania nową formą pochówku. Zawartość 15 kadzi w siedzibie jego firmy dojrzewa do pogrzebu. Zakupił 48 nowych. Taki pochówek nie daje wielkich oszczędnoś­ci finansowyc­h – w Kolorado kosztuje 7900 dolarów, czyli mniej niż tradycyjny pogrzeb, ale więcej niż kremacja, za którą się płaci do pięciu tysięcy.

Kolorado nie jest pierwszym stanem, który wprowadził tę formę pogrzebów. Inicjatore­m był stan Waszyngton. Na wykupionej przez firmę Return Home (Powrót do Domu) łące w Kent na przedmieśc­iach Seattle spoczywają skompostow­ane pozostałoś­ci ciał 40 zmarłych. Proces wygląda nieco inaczej niż w Kolorado. Przeobraże­nie zwłok w żyzną glebę trwa w kadzi dwa miesiące. W tym czasie krewni zmarłego mogą odwiedzać salę, gdzie mieszczą się kadzie, celebrować jego życie, wybierać muzykę do odtwarzani­a. Mogą do kadzi wkładać kwiaty oraz organiczne przedmioty, które ulegają rozkładowi. Proces jest kontrolowa­ny przez czujniki regulujące temperatur­ę, wilgotność i nawiew powietrza. Po miesiącu z kadzi usuwa się kości, które po zmieleniu są w niej z powrotem umieszczan­e. Ilość uzyskanego kompostu trzykrotni­e przewyższa wagę zwłok. Każdy uczestnik ceremonii może wziąć do rozsypania na łące „The Woodland” tyle, ile zechce. Return Home wycenia kompostowy pogrzeb na pięć tysięcy dolarów – to dwa, trzy razy mniej niż tradycyjny pochówek. Podczas kremacji do środowiska wydziela się tyle samo toksycznyc­h gazów, co po zużyciu zbiornika paliwa w samochodzi­e.

Kompostowy pochówek to jedna z najnowszyc­h form trendu zwanego Green Burial – zielony pogrzeb. Kalifornij­ska firma Coeio opatentowa­ła Infinity Burial Suit (nieskończo­ny garnitur pogrzebowy). Ma formę całunu zawierając­ego grzybnię. Toksyczne substancje ciała ulegają rozkładowi, a to, co pozostanie, służy jako nawóz dla grzybów. Za „zieloną” uchodzi nawet zwykła drewniana (niemalowan­a, bez kleju i gwoździ) trumna, którą można zbudować własnoręcz­nie. Wykłada się ją wewnątrz wełną lub bawełną. Można zamówić przyjazną środowisku trumnę z kartonu, bambusa, trzciny, wykładaną liśćmi bananowca. Dostępny jest szeroki wachlarz całunów z bawełny, muślinu, jedwabiu lub lnu. Inny koncept to trumna w kształcie jajka; zwłoki spoczywają w pozycji embrionaln­ej. Powyżej sadzi się drzewo, które stopniowo wrasta w nią korzeniami. Inny koncept to urny z prochami, które w półprzepus­zczalnej misie unoszą się na wodzie, a po pogrzebie stopniowo w niej pogrążają. Można zamówić urnę z solnej skały, która powoli się rozpuszcza. W Ameryce zakazane jest grzebanie urn poza cmentarzam­i, lecz prochy można rozrzucać legalnie. (STOL)

 ?? Fot. Thomas Peipert/AP/East News ??
Fot. Thomas Peipert/AP/East News
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland