Metoda food chainingu na niejadka

W przypadku niejadka, który nie chce próbować nowych potraw, terapeuci żywienia polecają metodę food chainingu. Proponują np. bawić się przy stole – papryka może udawać statek, a z jabłek można foremkami do ciastek wycinać różne kształty. To już będzie krok do przodu. Nie należy zmuszać pociechy do spożywania nowości. Lepiej rozmawiać i zadawać pytania: – Co to jest? Co przypomina? Skąd pochodzi? To maluch podejmuje decyzję, czy chce pokarm zignorować, czy dotknąć i skosztować. Dobrze jest robić z dzieckiem zakupy, gotować, a nawet wykonywać eksperymenty. Pokazać, że orzech jest twardy, stając na nim. Zrobić konkurs na to, kto głośniej będzie chrupać lodową sałatę, albo sprawdzić, która kasza najłatwiej przeciśnie się przez oczka durszlaka. Nie powinno się cały czas kupować produktów tej samej marki. Niech to będzie ulubiony sok, ale od różnych producentów. Specjaliści utrzymują, że zbyt częste podawanie tego samego po pewnym czasie nudzi się i wtedy już w ogóle nie wiadomo, co dziecku dać jeść, bo na wszystko kręci nosem. Dlatego tak ważne jest zaznajamianie go z różnymi opcjami, żeby przynajmniej miało wrażenie, że określone danie zna z widzenia. Wówczas jest większa szansa, że w końcu się na nie skusi.