Muza Micka Jaggera
Była nią Marianne Faithfull. Inspirowała wokalistę Stonesów w jego projektach, kiedy byli parą pod koniec lat 60. ubiegłego wieku. Równocześnie sama nagrywała płyty. Wylansowała m.in. piosenkę „As Tears Go By”, która później weszła do katalogu The Rolling Stones.
Podczas pandemii artystka poważnie zachorowała na COVID-19, jednak – mimo równoczesnego zapalenia płuc – udało jej się wyzdrowieć. Chociaż ma już 75 lat, nie rozstaje się z estradą. Po chorobie zaczęła ponownie uczęszczać na wokalne treningi.
Jednocześnie zapowiadany jest o niej film. Kinowe biografie gwiazd estrady mają ostatnio wzięcie. Reżyserzy wkładają w nie sporo serca, więc poprawia się ich jakość. W efekcie mają w kinach liczną widownię i bywa, że są nagradzane.
Przykładem trzy niedawne tytuły, które nie tylko miały powodzenie pod względem przychodów, lecz także obrodziły Oscarami. Pierwszy to „Bohemian Rhapsody” (2018) o karierze brytyjskiej rockowej kapeli Queen. Przy budżecie 52 mln dolarów przychody z dystrybucji wyniosły blisko 911 mln. To najbardziej dochodowy film z kategorii obrazów biograficznych o gwiazdach estrady. Docenili go również członkowie Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, przyznając mu cztery Oscary, w tym jednego dla najlepszego aktora Ramiego Maleka, który gra wokalistę zespołu Queen Freddiego Mercury’ego.
Drugim muzycznym tytułem opowiadającym o gwieździe estrady jest obraz „Judy” (2019) o życiu amerykańskiej wokalistki Judy Garland. Zagrała ją Renée Zellweger, która za rolę otrzymała Oscara. Przychody ze sprzedaży nie były tak pokaźne jak przy Queen, bo tylko rzędu 50 mln dolarów, ale Oscar się liczy. Wreszcie czwarta odsłona „Narodzin gwiazdy” (2018). Tu było lepiej pod względem przychodów (ponad 436 mln dolarów, przy budżecie zaledwie 36 mln) i również trafił się Oscar, tym razem dla kompozytorów piosenki „Shallow”, którymi są Lady Gaga, Andrew Wyatt, Anthony Rossomando i Mark Ronson.
Wracając do Faithfull, to artystka rozpoczęła karierę estradową w 1964 roku, po tym jak na jej wokalistyce poznał się Andrew Loog Oldham, menedżer Stonesów, i zaprosił do studia. Rok później ukazał się jej debiutancki album, na którym znalazły się kompozycje ówczesnych gwiazd muzyki rockowej i popularnej. Był wśród nich utwór Lennona i McCartneya „I’m A Loser” oraz wspomniany pierwszy singlowy przebój Faithfull, czyli „As Tears Go By”. Piosenkę napisali Mick Jagger i Keith Richards. W jej tworzeniu pomógł im Oldham, który chciał, aby jego podopieczni nie tylko grali blues-rockowe standardy, lecz także śpiewali własne kawałki. Utwór „As Tears Go By” to jeden z pierwszych ich autorskich hitów. Kiedy piosenka odniosła sukces w wykonaniu Faithfull, Stonesi też ten utwór nagrali i wydali na płycie.
Głośno było w tym czasie o romansie artystki z Jaggerem. Faithfull nie tylko imprezowała z wokalistą Stonesów, ale też inspirowała go w komponowaniu. Kilka piosenek grupy Jaggera powstało pod jej wpływem, we współpracy z nią lub o niej traktuje. Przykładem takie tytuły jak „Sympathy For the Devil” czy „Wild Horses”. W czasach kiedy Faithfull i Jagger byli razem, nie stronili od narkotyków. O zgubnym wpływie używek traktuje ballada Stonesów „Sister Morphine” wydana na ich longplayu „Sticky Fingers” (1971), jednym z najlepszych – obok „Exile On Main Street” – w dorobku zespołu. Bohater piosenki leży w szpitalnym łóżku. „Co ja robię w tym miejscu? – zastanawia się. – Dlaczego lekarz nie ma twarzy?”. Wprawdzie odzyskawszy przytomność, pacjent obiecuje sobie, że to był jego ostatni zastrzyk, ale jego stan się pogarsza. „Bo ty i ja wiemy, że rano będę martwy” – głoszą finałowe słowa.
Narkotyki w tym czasie były nieodłącznym atrybutem ludzi sztuki. Nie bez powodu powstało hasło „Seks, prochy i rock and roll”. Na szczęście wielu artystów uwolniło się od zgubnych używek, co zrobili też wreszcie Jagger i Faithfull. Piosenkarka nagrała „Sister Morphine”, zanim to zrobili Stonesi. Mimo to jej nazwiska nie było na singlu z tym nagraniem, obok Jaggera i Richardsa, chociaż Faithfull twierdziła, że jest tego utworu współautorką. Zostało dodane dopiero później, na wznowieniach nagrania.
Po rozstaniu z Jaggerem Faithfull wiodła burzliwe życie, które doprowadziło ją do ruiny. Przez pewien czas była bez dachu nad głową. Brała narkotyki i cierpiała na anoreksję. Wzięła się w garść dopiero pod koniec lat 70., kiedy nagrała longplay „Broken English”. Z powodu ostrego zapalenia krtani, które przed sesją przeszła, zmienił się jej głos. Stał się szorstki. Pasował jednak do jej nowego repertuaru, więc podobał się słuchaczom.
Faithfull wydała 22 albumy studyjne. W pracy nad nimi wzięli udział topowi muzycy, tacy jak Nick Cave (spodziewamy się go 7 sierpnia w Gliwicach i 8 sierpnia w Trójmieście), a także PJ Harvey, Lou Reed, Roger Waters, Bill Frisell, Dr. John oraz inne gwiazdy. Najnowsza jej płyta to wydany w ubiegłym roku krążek „She Walks In Beauty”.
Oprócz muzykowania Faithfull zajmowała się aktorstwem. Wystąpiła w kilkunastu filmach i serialach telewizyjnych oraz grała na deskach teatrów, głównie w rodzinnym Londynie. Napisała też o swoim życiu trzy książki.
Zapewne dzięki filmowi, który ma o niej powstać, dowiemy się więcej o jej artystycznych dokonaniach i nie tylko. A warto na ekranową biografię Faithfull czekać, bo zapowiada się ona na dużą produkcję. Piosenkarkę ma zagrać Lucy Boynton znana m.in. z roli przyjaciółki, a także narzeczonej Freddiego Mercury’ego w filmie „Bohemian Rhapsody”. Aktorka była podejrzewana o romans z grającym wokalistę Ramim Malekiem, ale odmawia komentarzy na ten temat. Podobno Faithfull zaakceptowała ją do roli. Nie wiadomo jeszcze, czy aktorka będzie na ekranie naprawdę śpiewać, czy podłożony zostanie głos piosenkarki. Jednak Boynton na wszelki wypadek szkoli się wokalnie. Pomaga jej w tym Ben Platt, z którym aktorka występuje w telewizyjnym serialu „Wybory Paytona Hobarta”. Jej najnowsza produkcja to trzyodcinkowy kryminał „Why Didn’t They Ask Evans?” („Dlaczego nie Evans?”), oparty na powieści Agathy Christie.