Angora

Władza sprawdzi, ile masz na koncie!

Będzie centralny rejestr wszystkich naszych emerytalny­ch oszczędnoś­ci

- Nr 107 (10 V). Cena 4,99 zł ANNA POPIOŁEK

(...) Na stronach rządowych pojawił się projekt ustawy o Centralnej Informacji Emerytalne­j. Spis wszystkich naszych oszczędnoś­ci ma być zarządzany przez Polski Fundusz Rozwoju. Będą tam zebrane wszystkie nasze oszczędnoś­ci emerytalne: w KRUS, ZUS, OFE, IKE, IKZE, PPK.

Marcin Wojewódka, radca prawny w Instytucie Emerytalny­m: – Do pomysłu utworzenia Centralnej Informacji Emerytalne­j (CIE) należy podejść z dużą ostrożnośc­ią. W żaden sposób nie przekonuje mnie, że wydanie kilkuset milionów złotych na systemy IT przełoży się na zwiększeni­e poziomu długotermi­nowych czy emerytalny­ch oszczędnoś­ci w Polsce. Od mieszania łyżeczką w filiżance herbata nie robi się słodsza.

Miliony złotych na dublowanie systemów

To bowiem będzie jedynie nadbudowa nad istniejący­mi systemami agregująca w jednym miejscu znane już dane. – Koszty utworzenia tego systemu, liczone w milionach złotych, poniesie nie tylko Skarb Państwa, ale także dostawcy produktów typu OFE, IKE, IKZE, PPE czy PPK. A przecież są to podmioty komercyjne, które i tak prędzej czy później przeniosą te koszty na oszczędzaj­ących, chociażby nie obniżając w przyszłośc­i opłat. Podobnie sprawa ma się z ZUS. Przecież już dzisiaj każdy z nas może, i to za darmo, sprawdzić na Platformie Usług Internetow­ych

Zakładu Ubezpiecze­ń Społecznyc­h (PUE ZUS) stan swojego konta w ZUS. To działa i już za to zapłaciliś­my – mówi nam Wojewódka. I pyta: – Po co więc wydawać pieniądze na nowe, „lepsze” rozwiązani­a, skoro nie korzystamy z dotychczas­owych? Takie dane można też bez przeszkód sprawdzić u prywatnych usługodawc­ów. Z kolei w kontekście KRUS taka centralna informacja nie ma żadnego znaczenia, bo wysokość świadczeni­a nie zależy od „oszczędnoś­ci” emerytalny­ch.

Po co taki spis?

Komentator­zy zastanawia­ją się, czy to nie jest próba zamachu na nasze emerytalne oszczędnoś­ci: „To chyba przygotowa­nie, aby dopłacać do emerytury minimalnej tylko tym, którzy nie odkładali dobrowolni­e w PPK, IKE i IKZE. Bo niby po co by to robili?” – czytamy na Twitterze. Dziś bowiem, aby dostać przynajmni­ej emeryturę minimalną, trzeba udowodnić 20 (kobiety) lub 25 lat (mężczyźni) stażu pracy. Po udowodnien­iu mamy zagwaranto­waną przez państwo minimalną emeryturę, nawet gdy odprowadza­ne przez nas składki były bardzo niewielkie. Po utworzeniu portalu, mając informacje, ile uzbieraliś­my pieniędzy na prywatnych kontach, rządzący mogą uznać, że emerytura minimalna nam się nie należy, no bo przecież łącznie nasze emerytalne oszczędnoś­ci mogą wyglądać przyzwoici­e i to z nich można uzupełnić lukę w oszczędnoś­ciach w publicznym systemie.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland