Pandemia zgonów nadmiarowych
MAREK BALICKI, lekarz, minister zdrowia (2003 – 2005):
– Trudno jest ocenić na gorąco cały dwuletni okres pandemii. Pod względem szczepień rząd zachował się właściwie. Pamiętamy, że gdy na początku pandemii szczepionka była trudno dostępna, próbowaliśmy wejść przed kolejkę oczekujących na nią krajów europejskich. Zamówiliśmy jej tak dużo, że teraz jeszcze czeka nas odbiór wielkiej partii (67 mln dawek o wartości 6 mld zł – to więcej, niż zużyliśmy do tej pory). Ministerstwo Zdrowia chce renegocjacji umowy z Pfizerem, ale nie wiem, czy to się uda. Może należałoby część tych szczepionek przekazać najbiedniejszym krajom świata?
W przeliczeniu na liczbę mieszkańców wśród 38 krajów OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju – przyp. autora) pod względem tzw. nadmiarowych zgonów zajęliśmy przedostatnie miejsce przed Meksykiem. To pokazuje kryzys systemu opieki zdrowotnej, jaki miał miejsce podczas pandemii.
Z tego dramatycznego doświadczenia powinniśmy wysnuć wnioski na przyszłość. Ale na razie nie widać, żeby rząd i Ministerstwo Zdrowia próbowali coś zrobić. Pandemia pokazała, że nie zdał egzaminu system, w którym kto inny wykonuje świadczenia zdrowotne, a kto inny za nie płaci. Nie zaradzi temu także centralizacja, za którą opowiada się rząd. Polska jest za dużym krajem, żeby to się mogło udać, a przy tym są bardzo duże regionalne różnice dotyczące poziomu świadczeń medycznych. Widać to było także w przypadku pandemii. Dlatego wojewódzkie oddziały NFZ-etu powinny podlegać samorządom wojewódzkim.