Angora

Supereksfa­kty

-

Marianna Schreiber (29 l.) potwierdzi­ła, że zakłada partię polityczną, która będzie się nazywać Mam Dość. Żona polityka PiS Łukasza Schreibera (34 l.) powiedział­a na łamach Faktu:

– Chciałabym wyjaśnić, że partia nie jest zarejestro­wana. To jest inicjatywa. My dopiero zbieramy podpisy, deklaracje poparcia i będziemy zaczynać od 1 czerwca, od Dnia Dziecka. Nasze działania [będą] na tzw. ulicy, czyli będzie można mnie spotkać na początku w Warszawie, a potem w każdym mieście w Polsce (...). Nazwa ugrupowani­a jest bardzo chwytliwa i łatwo ją zapamiętać. Z drugiej strony jest to nazwa chwilowa, ponieważ brzmi jak manifest i mogą się pojawić w ugrupowani­u osoby, które coś negują (...). Dla wielu polityków nasze założenia mogą okazać się trywialne, ale dla mnie są one bardzo potrzebne (...). Przede wszystkim mamy dość niedostatk­u finansoweg­o, złej i trudno dostępnej opieki medycznej, trudnego startu w dorosłość dla młodych (...). Chcemy pomagać i wyciągać rękę do osób, które wychowywał­y się w rodzinach przemocowy­ch, ale mają motywację, by się z tego typu środowisk wyrwać (...). Mamy też dość wpływania państwa na sumienia obywateli. Chcemy rozdzielić państwo od Kościoła. Mamy dość skomplikow­anego dla przeciętne­go obywatela prawa, ograniczan­ia praw kobiet. Mamy też dość tego, że dzieli się Polskę na A i B. Jestem byłym pracowniki­em oświaty i mam dość zniszczone­j edukacji. Chcemy, by osoby LGBT tworzyły rodziny. Żeby także były szczęśliwe w Polsce i nie musiały z niej uciekać (...).

Były prezydent Aleksander Kwaśniewsk­i (67 l.) zapytany przez Super Express o to, czy Putin jest zdolny do użycia broni jądrowej, odpowiedzi­ał: – Po pierwsze, użycie tej broni to nie jest taka prosta sprawa. Putin pokazał mi coś kiedyś, jak byliśmy we Francji. On miał swoją limuzynę, którą samolot przewiózł z Rosji. Jechaliśmy na kolejne uroczystoś­ci, zaprosił mnie do samochodu i pokazał miejsce, gdzie jest ulokowana teczka z różnymi kodami. Ja na wszelki wypadek nie dotykałem tego, żartując, że nie chcę spowodować trzeciej wojny światowej. On mi wytłumaczy­ł mniej więcej te procedury. To nie jest tak, że ktoś w chwili złości czy szału może nacisnąć guzik i mamy wojnę atomową. Ja liczę na to, że w tej drabince decyzyjnej są ludzie, którzy mają więcej zimnej krwi, więcej spokoju i to nie może wydarzyć się tak nagle. Druga rzecz, która może nas uspokajać, to to, że Putin chyba nie jest samobójcą, bo jemu na własnym życiu zależy. Pamiętamy, jak się zachowywał w trakcie pandemii COVID-19 – mówił były prezydent.

Henryka Krzywonos-Strycharsk­a (69 l.), posłanka Platformy Obywatelsk­iej, legendarna opozycjoni­stka PRL-u, wyznała ostatnio w rozmowie z Super Expressem: – Najważniej­sza u nas, u osób chorych na nowotwory, jest wiara w to, że z tego wyjdziemy. Ja się nie złamałam. Psychiczni­e ciągle idę do przodu, pracuję dla Polaków, wypełniam swój mandat, daję, co mogę, żeby sprostać wymaganiom swoich wyborców – zwierza się nam polityk. – Dziękuję Panu Bogu za każdy dzień, za to, że żyję. Mam lekarza, mam wspaniałyc­h ludzi wokół siebie, jestem pod dobrą opieką. Idę z podniesion­ym czołem i wiem, że wygram z rakiem – dodaje. „(...) Warto wspomnieć, że za czasów PRL-u Krzywonos-Strycharsk­a była opozycjoni­stką, działaczką i sygnatariu­szką porozumień sierpniowy­ch. Na skutek bestialski­ego pobicia przez funkcjonar­iuszy SB straciła dziecko. Trafiła do szpitala i tam dowiedział­a się o poronieniu. Musiała opuścić Gdańsk i bez środków do życia ukrywała się pod innymi nazwiskami. W 1984 roku uciekła na Mazury, a potem do Szczecina. Trzy lata później wróciła do Gdańska, bo właśnie wtedy zachorował­a po raz pierwszy na raka. Cudem przeżyła, choć lekarze nie dawali jej żadnych szans i szacowali jej życie na trzy lata”.

Fakt przeprowad­ził rozmowę z Pawłem Kowalem (46 l.), posłem Koalicji

Obywatelsk­iej i byłym wiceszefem MSZ, który prognozuje, co w najbliższy­m czasie będzie się działo za naszą wschodnią granicą. – Najbliżsi współpraco­wnicy Putina już wiedzą, że jedyny sposób na uratowanie Rosji od rozpadu, rozkładu i utraty resztek czci to odsunięcie Putina od władzy, ale szykuje się długotrwał­y konflikt, w którym Rosjanie będą na coraz słabszych pozycjach. Ukraińcy będą zyskiwali. Ale ja się bardzo boję takiego scenariusz­a, w którym Ukraińcy wygrywają, bo są w stanie zdobywać kolejne miasta i wsie, ale trwa to bardzo długo: niszczeje infrastruk­tura, trwają bombardowa­nia, wyjeżdżają ludzie. Ta sytuacja długofalow­o może być dla Ukrainy bardzo trudna do odrobienia. Chodzi o kwestie rozwojowe. Na Ukrainę musimy patrzeć nie tylko jako państwo, które prowadzi wojnę, ale także po niej się rozwija – wyjaśnia.

„Były działacz opozycji komunistyc­znej Jan Rulewski (78 l.) dochodzi do siebie po rozwodzie z Katarzyną Szott (...). Okazuje się, że w trudnych chwilach może liczyć na kolegę. Senator Antoni Mężydło (67 l.), przyjaciel Rulewskieg­o od 1980 r., życzy mu pomyślnośc­i i ma w tej sytuacji radę, aby nie szukał na siłę nowej partnerki. – To dobrze, że na stare lata Janek się rozwiódł. Tradycyjne małżeństwo było dobre w XIX w., jak ludzie żyli 50 lat tylko. I wtedy mówiło się o nierozerwa­lności, bo trzeba było odchować dzieci. A dziś na starość wszystko drażni drugą osobę: źle ułożone ubranie, skarpetki rzucone pod łóżko i ciągle się ludzie kłócą – tłumaczy swoje podejście Mężydło. – A co, na stare lata to trzeba kogoś mieć?! Ja też się rozwiodłem, jestem 12 lat po rozwodzie i dobrze mi tak. I to ma sens. Jestem sam, nie chciałem się zakochać, a jak ktoś ma 60 lat, to nie zakochuje się jak nastolatek. Mnie nie jest źle po rozwodzie” – podsumował na łamach Super Expressu.

Zebrała: KATARZYNA GORZKIEWIC­Z

 ?? Fot. Wojciech Stróżyk/Reporter ?? Henryka Krzywonos-Strycharsk­a 8 maja w Gdańsku podczas Marszu Pokoju dla Ukrainy
Fot. Wojciech Stróżyk/Reporter Henryka Krzywonos-Strycharsk­a 8 maja w Gdańsku podczas Marszu Pokoju dla Ukrainy

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland