Umiarkowane pobrzękiwanie szabelką
O czym więc mówił rosyjski przywódca? Tak naprawdę znów powtarzał oklepane frazesy, że Rosja jedynie broniła siebie, ponieważ wspierani przez Zachód neonaziści planowali zbrojne odbicie Donbasu. Dlatego więc Rosja „nie miała wyjścia” i „podjęła jedyną słuszną decyzję”.
Zdaniem agencji Associated Press Putin wykorzystał ważne dla Rosji święto, „aby znów usprawiedliwić swoją wojnę na Ukrainie, ale nie ogłosił nawet częściowego zwycięstwa i nie dał sygnałów co do tego, dokąd zmierza konflikt”. Również Max Seddon, szef moskiewskiego biura „The Financial Times”, zauważył, że Putin nie obwieścił żadnych zwycięstw i było słychać tylko dość „umiarkowane pobrzękiwanie szabelką”, składające się ze stwierdzeń, które już wcześniej przytaczał w celu usprawiedliwienia inwazji na Ukrainę.
Oczywiście zupełnie inaczej te i podobne komentarze odczytali kremlowscy propagandyści. – Zachodni odbiorcy okazali się tak wstrząśnięci potęgą rosyjskiej defilady wojskowej, że chwilowo zapomnieli o zwykłej, oszalałej rusofobii – przekonywali autorzy artykułu „Groźne ostrzeżenie: międzynarodowa reakcja na Paradę Zwycięstwa w Moskwie”, opublikowanego na portalu telewizji 5 Kanał.