„Lego: Star Wars Skywalker Saga”
„Baw się dobrze”, czyli po duńsku leg godt. To od tych słów pochodzi nazwa najsłynniejszej firmy produkującej zabawki. Lego od dawna zajmuje się nie tylko plastikowymi klockami, lecz także kinem czy grami wideo. Szczególnie popularne są serie bazujące na znanych franczyzach filmowych. „Saga Skywalkerów” na pierwszy rzut oka wygląda jak skok na kasę. Czyżby twórcy zebrali swoje poprzednie gry i wydali je w zbiorczym opakowaniu? Nic bardziej mylnego! To zupełnie nowa produkcja, która pomimo wykorzystania tych samych historii daje graczom mnóstwo świeżej zawartości. Przede wszystkim czeka na nas do odkrycia wiele planet znanych z filmów. Często są to spore, otwarte mapy wypełnione niezliczoną ilością zadań. W grze weźmiemy udział we wszystkich najważniejszych wydarzeniach znanych z dziewięciu filmów o rodzie Skywalkerów. Co ważne, to my decydujemy, w jakiej kolejności chcemy poznawać te opowieści. Już od początku mamy do dyspozycji pierwsze epizody każdej z trzech trylogii. Fabuły zostały ukazane w humorystyczny sposób, a oprawa robi zaskakująco dobre wrażenie, głównie za sprawą świetnej gry świateł. W tej beczce miodu jest tylko jedna łyżka dziegciu. Brak rozgrywki sieciowej. W produkcji nastawionej na kooperację to duże niedopatrzenie. Mimo to „Saga Skywalkerów” to dużo lepszy tytuł, niż się spodziewałem. Rzeczywiście bawiłem się dobrze.