Angora

FOTO KAMIONKI

- Piotrek

Schwytać ręką natrętną muchę w locie... albo klasnąć w dwie, tak żeby padła?! Jedna szansa na sto, że się uda. Tylko muchołówce chwytanie owadów wychodzi za każdym razem. Szybka z niej bestyja. Ale jeszcze trudniejsz­ą czynnością od „klaskania” czy łapania muchy w rękę jest uchwycenie aparatem fotografic­znym chwili, gdy to muchołówka kłapnie ją dziobem! Mnie się to jeszcze nigdy nie udało, ale... akurat ten konkretnie gatunek ptaszka, po udanym polowaniu, nie zjada zdobyczy od razu, tylko ma zwyczaj wracać z nią dokładnie w to samo miejsce, z którego ją wypatrzył. Może dlatego, żeby sobie spokojnie, smacznie zjeść, a potem z takim samym powodzenie­m polować dalej... Nietrudno więc prześledzi­ć, co dokładnie figuruje w karcie obiadowej muchołówki. Bo nie zawsze jest to mucha. Na zdjęciu bardzo podobny do osy gliniarz naścienny.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland