Głupota insulinozależna
Co można rzec o polskim więziennictwie, skoro z zakładów karnych potrafią uciec nawet niereformowalni głupole? Trudno bowiem nazwać geniuszem 35-latka, który dał dyla zza krat, po czym nawalił się z kumplem i próbował ukraść dwa kartony czekolady ze sklepu w Siemianowicach Śląskich. Potem we dwóch chcieli pobić interweniującego ochroniarza, ale im się nie udało. I wszystko to w warunkach tak zwanej multirecydywy. Grozi za to wiele, ale na pewno nie członkostwo Mensy.
Na podst. www.se.pl