LUNA – „NOCNE ZMORY” Awangardowo
Naprawdę nazywa się Aleksandra Wielgomas. Pseudonim Luna jest odniesieniem do astrologii, filozofii, a nawet ekologii, których to zagadnień artystka jest orędowniczką. Może dlatego jej alternatywno-popowy repertuar z dużą dawką elektroniki jest nieco mroczny. Tajemniczy, magiczny, księżycowy... Jakkolwiek by go nazywać, jest intrygujący. Słychać, że artystka włożyła w niego całe serce, a być może i duszę. Gdybym miał się pokusić o wyrokowanie, który z utworów może stać się hitem, stawiałbym na „Czerwień moich ust” i tytułowe „Nocne zmory”, ale Państwo mogą mieć odmienne zdanie. – Materiał na płycie jest bardzo osobisty, przepełniony mną... – wyznaje Luna. Potwierdzam.
Polydor. Cena ok. 40 zł.