Ferrante się odsłania
Dla Eleny Ferrante, włoskiej pisarki, która odniosła w ostatnich latach prawdziwy czytelniczy sukces, pisanie cotygodniowych felietonów do „Guardiana” było rodzajem przygody, odskoczni, i pewnie stąd nazwa książki: „Przygodne rozważania”. Dostawszy propozycję od redakcji, przyzwyczajona, że to ona decyduje, kiedy i o czym pisze, wahała się. Wydawca zapewniał, że czytelnicy chcieliby się dowiedzieć, co ich ulubiona pisarka myśli, jakie ma poglądy w pewnych sprawach; na zachętę dostała sporą listę tych rzeczy i się zgodziła.
Autorka „Genialnej przyjaciółki” to interesująca postać. Nigdy nie ujawniła swojej tożsamości (Elena Ferrante to pseudonim), choć dziennikarze usilnie starają się ją „wytropić”, stawiając rozmaite hipotezy. Na przykład taką, że to grupa wprawnych pisarzy stworzyła słynny cykl powieściowy albo że za pseudonimem kryje się siedemdziesięciokilkuletni neapolitański autor Dominico Starnone. Na razie wszystko pozostaje w sferze domniemań, jednak wśród minifelietonów uważny czytelnik znajdzie tekst, który choć trochę zaspokoi jego ciekawość...
W 51 rozważaniach autorka poczytnej tetralogii wypowiedziała się między innymi na temat tego, czy miłość może być wieczna, dlaczego do słowa „przyjaźń” nie powinno się dodawać przymiotników, pisała o lęku przed chorobą i o roślinach, które kocha bardziej niż zwierzęta. Wspomniała też otwarcie o swoich przyzwyczajeniach i nałogach – że sypia tylko wtedy, gdy jest senna, że gdy pisze, zawsze pali (40 papierosów dziennie) i są to nierozerwalne czynności, oraz że w dzieciństwie kłamała bez opamiętania, a teraz robi to tylko wtedy, gdy literatura tego wymaga...
AGNIESZKA FREUS ELENA FERRANTE. PRZYGODNE ROZWAŻANIA (L’INVENZIONE OCCASIONALE). Przeł. Lucyna Rodziewicz-Doktór. Wydawnictwo SONIA DRAGA, Katowice 2022. Cena 39,90 zł.