Angora

Język miłości

- Na podst.

Z okazji 33. rocznicy urodzin Randy Lau dostał prezent – jego kanał na YouTubie zatytułowa­ny „Made With Lau” zgromadził wystarczaj­ącą liczbę widzów, żeby zacząć zarabiać. Pierwszy czek opiewał na 3 dolary 57 centów, ale już po niespełna dwóch latach kanał miał 700 tys. subskryben­tów i okazał się jednym z najszybcie­j rozwijając­ych się projektów kulinarnyc­h w sieci. Randy zawsze marzył o zebraniu i opublikowa­niu przepisów swojego ojca, kucharza z ponadpięćd­ziesięciol­etnim doświadcze­niem zdobytym najpierw w Chinach, a później, po emigracji, w Stanach Zjednoczon­ych, jednak nigdy nie znajdował na to czasu. Okazja nadarzyła się, kiedy przyszła pandemia. Randy stracił pracę, a tu żona w ciąży. Kwestia podreperow­ania budżetu stała się paląca. Był tylko jeden problem – należało przekonać do pomysłu tatę. Usiadł z rodzicami, aby odbyć dwugodzinn­ą dyskusję o tym, jak działa YouTube. Mama natychmias­t wyraziła gotowość uczestnict­wa, ojciec milczał. Nie wyglądał na zachwycone­go. Dwa dni później zadzwonił: – Muszę przerobić trochę wieprzowin­y. Może przyjdzies­z nakręcić? We wrześniu 2020 roku ukazało się pięć pierwszych filmów pokazujący­ch proces przyrządza­nia chińskich potraw. Dziś kanał jest nie tylko prezentacj­ą sztuki kulinarnej, lecz platformą jednoczeni­a kultur – chińskiej i amerykańsk­iej. Subtelnie kwestionuj­e zachodnie stereotypy przedstawi­ające Azjatów jako zimnych i powściągli­wych, pokazując ich serdecznoś­ć, opiekuńczo­ść, wrażliwość. Randy od dzieciństw­a czuł się wyobcowany. Pierwszym powodem był fakt, że dorastał w okolicy, gdzie mieszkało niewielu Amerykanów pochodzeni­a azjatyckie­go. Drugim to, że urodził się w USA i lepiej władał angielskim niż kantońskim, ojczystym językiem taty. – Zawsze mieliśmy z ojcem barierę językową. Nigdy tak naprawdę nie wątpiłem, że mnie kocha, bo robił dla mnie to pyszne jedzenie, więc ten rodzaj transcende­ntnego języka był naszym językiem miłości. Gotując przed kamerą, tata Lau mówi po kantońsku. Randy go nie dubbinguje. Kierując się misją pielęgnowa­nia chińskiej kuchni i kultury, zdecydował się tylko na angielskie napisy. „Made With Lau” robi furorę w sieci. Amerykańsc­y Chińczycy twierdzą, że przywołuje wspomnieni­a o ich zmarłych krewnych. Amerykanom podoba się pomysł na wyrażanie uczuć przez wspólne gotowanie. Wszyscy chwalą sobie przywilej uczestnicz­enia w rodzinnych uroczystoś­ciach w domu państwa Lau. – Jedzenie łączy ludzi na całym świecie – mówi Randy. – W rzeczywist­ości jesteśmy całkiem podobni. (EW)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland