Polska krajem seniorów i rozwodników
(23 V) Znamy pierwsze wyniki spisu powszechnego. Te nie mogą napawać optymizmem. Ubywa dzieci i młodzieży, podobnie jak ludzi w wieku produkcyjnym. Wyjątkiem są seniorzy. Tych w ciągu 10 lat przybyło aż 30 proc., czyli blisko 2 mln. Dane GUS pokazują też, że pracujemy coraz dłużej oraz częściej się rozwodzimy.
Jeszcze w 2011 roku seniorów (kobiety po 60. r.ż. i mężczyźni po 65.) było w naszym kraju 6,5 mln. W ubiegłym roku liczba ta wzrosła do prawie 8,5 mln. To oznacza, że przybyło prawie 2 mln osób w wieku poprodukcyjnym, czyli grupa ta powiększyła się o ponad 30 proc. Seniorzy są pod tym względem wyjątkiem. Od poprzedniego spisu jest bowiem znacznie mniej osób w wieku produkcyjnym (spadek o 9 proc., czyli 2,2 mln osób) oraz dzieci i młodzieży (7 mln wobec 7,2 mln przed dekadą). „Na skutek zmian w ekonomicznych grupach wieku wzrósł współczynnik obciążenia. Oznacza to, że w 2021 r. na każde 100 osób w wieku produkcyjnym przypadało 69 osób w wieku nieprodukcyjnym; o prawie 14 osób więcej, niż miało to miejsce w 2011 r.” – czytamy w raporcie GUS.
Opublikowane dane pokazują również zmiany w stylu życia Polaków. Wciąż najwięcej z nas żyje w małżeństwie, ale odsetek ten spadł przez ostatnie 10 lat z 56 do 54 proc. Mniej jest również wdów i wdowców (spadek z 9,6 do 8,5 proc.). Rośnie za to liczba rozwodników, i to w dość szybkim tempie. Jeszcze w 2011 r. było ich 5 proc. W najnowszym badaniu okazało się, że odsetek ten wzrósł do 7,6 proc. To znaczy, że po rozwodzie jest dziś o 50 proc. więcej Polaków niż 10 lat temu. Nieznacznie wzrosła również liczba kawalerów i panien, którzy dziś stanowią niespełna 30 proc. społeczeństwa. Tu jednak różnice w porównaniu z poprzednim spisem są nieznaczne.
Pracujemy więcej i dłużej
GUS pokazuje również, że Polacy pracują coraz więcej. Jeszcze w 2011 r. na rynku pracy było nieco ponad 15 mln osób. Dziś jest to już ponad 17 mln, a liczba ta rośnie zarówno wśród mieszkańców miast, jak i wsi. „Istotną zmianą wartą podkreślenia jest ponaddwukrotny wzrost odsetka pracujących w wieku poprodukcyjnym, co jest wynikiem z jednej strony starzenia się ludności, a co za tym idzie, także zasobów pracy, ale też zmian w prawie umożliwiających wydłużanie aktywności zawodowej, m.in. poprzez łączenie pracy zawodowej z pobieraniem świadczeń emerytalnych” – czytamy w raporcie.
Co ciekawe, miasta coraz mocniej się wyludniają, podczas gdy na wsi mieszkańców przybywa. „Odnotowano spadek liczby ludności w miastach – o 657 tys. osób, natomiast liczba mieszkańców wsi zwiększyła się o 181,3 tys.” – pisze GUS. Jednocześnie migracje powodują, że zmienia się liczebność poszczególnych województw. W latach 2011 – 2021 w większości województw odnotowano spadek liczby ludności; największy w świętokrzyskim – o 6,6 proc., opolskim – o 6,1 proc. oraz lubelskim – o 5,7 proc. Z kolei najwyższy przyrost liczby ludności wystąpił w województwie mazowieckim – o 4,7 proc. oraz pomorskim – o 3,6 proc.
„Skala zmian liczby mieszkańców w poszczególnych województwach jest związana z rozwojem infrastruktury społeczno-gospodarczej i perspektywami na rynku pracy, co w konsekwencji warunkuje migracje (napływ lub brak odpływu przede wszystkim ludzi młodych), a następnie tworzenie rodzin” – tłumaczy GUS.