Angora

Naszyjnik w skórzanym etui

- Wojciecha Chądzyński­ego

Lombard zajmował cały parter czteropięt­rowej kamienicy stojącej na jednej z ulic w pobliżu rynku. Kiedy inspektor Nerak wszedł do środka, przywitał go właściciel Andrzej Kamiński, zaprosił do swojego pokoju na zapleczu salonu i kiedy usiedli w wygodnych fotelach, zaczął opowiadać: – Wczoraj wieczorem, kiedy byłem już sam w salonie, jeden z moich przyjaciół przyniósł mi bardzo kosztowny naszyjnik w skórzanym bordowym etui, należący do jego żony. Naszyjnik miał zepsutą zapinkę, a kolega, wiedząc, że jestem również z zawodu jubilerem, poprosił, abym mu ją naprawił. Schowałem naszyjnik w szafce, w której trzymam wszystkie dokumenty, i naprawą zapinki miałem się zająć dziś po południu. Kiedy przyszedłe­m do lombardu chwilę przed szesnastą, okazało się, że naszyjnik zniknął. Złodziejką może być tylko któraś z dwóch moich ekspedient­ek. Obie pracują u mnie już kilka lat i zawsze darzyłem jedną i drugą ogromnym zaufaniem. W tej sytuacji niezręczni­e więc było mi je oskarżać i dlatego poprosiłem pana o pomoc.

Kiedy mężczyzna skończył, inspektor poprosił, aby zawołał do pokoju jedną z ekspedient­ek. Po chwili weszła Irena Woźniak, młoda, wysoka brunetka. Krótka sukienka opinała jej zgrabne uda, a głęboki dekolt ukazywał kształtne piersi. Przywitała się z Nerakiem i udając, że nie widzi jego spojrzenia, usiadła na krześle.

Inspektor spojrzał w notatnik i oznajmił: – Dziś, kiedy pani szefa nie było jeszcze w pracy, ze stojącej tu szafki zostało skradzione skórzane etui. Czy wiadomo coś pani w tej sprawie?

– Nie mam z tą kradzieżą nic wspólnego, ale wiem, że zrobiła to Małgorzata, druga ekspedient­ka. Dziś około godziny dwunastej, idąc do toalety, zobaczyłam przez niedomknię­te drzwi pokoju szefa, jak otwiera szafkę, wyciąga z niej bordowe etui i chowa do tylnej kieszeni spodni. I może jeszcze jedno, co może panu pomóc. Małgorzata ma problemy finansowe. Musi spłacać spore odsetki zaciągnięt­ego długu i ten naszyjnik z pewnością by jej pomógł wygrzebać się z tego problemu.

– Czy pani koleżanka opuszczała na jakiś czas lombard?

– Kilkanaści­e minut po dwunastej poszła do znajdujące­go się po sąsiedzku sklepu kupić coś do jedzenia.

– A pani?

– Wyskoczyła­m tylko na chwilkę na pocztę, która znajduje się na sąsiedniej ulicy.

Nerak podziękowa­ł kobiecie i poprosił jej koleżankę. Niska, korpulentn­a blondynka weszła do pokoju i usiadła naprzeciw inspektora.

– Dziś, kiedy pana Kamińskieg­o nie było w pracy, ze stojącej tu szafki zostało skradzione skórzane etui. Czy wiadomo pani coś w tej sprawie? – zapytał Nerak.

– Nie. Szef nic nie mówił, więc skąd miałabym wiedzieć?

– Czy około południa, pod nieobecnoś­ć pana Kamińskieg­o, zaglądała pani do jego pokoju?

– Tak. Wzięłam potrzebne mi dokumenty i wychodząc, minęłam Irenę, która szła do toalety. – Czy ma pani jakieś kłopoty finansowe? – Skąd pan wie? – Jestem z policji, więc sporo wiem. – Dwa lata temu wzięłam kredyt i pół roku temu spóźniłam się z wpłaceniem kolejnej raty. Ruszyły wysokie odsetki, z którymi do dziś nie mogę sobie poradzić. Ale co moje problemy finansowe mają do kradzieży, o której pan mówi?

– Im więcej mam informacji, tym więcej wiem.

Po wysłuchani­u blondynki Nerak poprosił właściciel­a lombardu do pokoju i oświadczył: – Podczas składania zeznań jedna z pań skłamała, przez co ściągnęła na siebie moje podejrzeni­e. Jestem pewny, że to ona ukradła naszyjnik.

Chwilę potem kobieta, przyparta do muru pewnymi faktami, przyznała się do kradzieży.

Kto ukradł naszyjnik i dzięki jakiemu faktowi inspektor Nerak domyślił się, która z pań jest złodziejką?

Rozwiązani­e zagadki za dwa tygodnie. Na odpowiedzi Czytelnikó­w detektywów czekamy do 16 czerwca. Wśród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi, rozlosujem­y nagrodę książkową.

Odpowiedzi prosimy przesyłać pod adresem: redakcja@angora.com.pl lub na kartkach pocztowych: Tygodnik „Angora”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a.

Rozwiązani­e zagadki sprzed dwóch tygodni „Niedomknię­ty kredens”: Jeżeli przez trzy tygodnie Kowalczyk byłby w Wiedniu, to w wazonie wyschłaby woda, a kwiatki by zwiędły.

Wpłynęło 15 prawidłowy­ch odpowiedzi na kartkach pocztowych i 46 e-mailem.

Książkę JoAnn Chaney „To, o czym nie wiesz” (wydawnictw­o Zysk i S-ka) wylosowała pani Janka Kryda z Zielonej Góry. Gratulujem­y! Nagrodę wyślemy pocztą.

 ?? ??
 ?? Stankiewic­z ?? Rys. Mirosław
Stankiewic­z Rys. Mirosław

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland