Decydujący wybór
Wydawać by się mogło, że żyjemy w świecie idealnym – wszystko podporządkowane jest człowiekowi. Tak naprawdę robimy, co chcemy: zwiedzamy świat, korzystamy z rozmaitych atrakcji, kupujemy, czego tylko dusza zapragnie, i ułatwiamy sobie życie na różne sposoby. Jednak mimo to trudno jest nas uszczęśliwić. Często narzekamy na wszystko wokół i niełatwo jest nam dogodzić. A spójrzmy na naszych braci mniejszych – zwierzęta. One, niestety, nie mają na ziemi tyle szczęścia co my. Nie wiedzieć czemu, z góry postawiliśmy je w hierarchii niżej od nas. Przecież zarówno my, jak i zwierzęta mamy uczucia. Potrafimy odczuwać tak samo radość, jak i smutek czy ból, oddychamy i przede wszystkim CHCEMY ŻYĆ! W przeciwieństwie do nas zwierzęta nie potrzebują wiele do szczęścia – jedynie pragną być wolne od bólu i cierpienia, jakie im sprawiamy. Podporządkowujemy sobie cały świat, łącznie z tymi niewinnymi istotami. Nie zwracamy uwagi na ich krzywdę, tylko na efekt końcowy w postaci kotleta. Mamy XXI wiek, a ludzka świadomość na temat weganizmu jest nadal na etapie jaskini i ogranicza się tylko do stereotypu o „trawie i kamieniach”. W dzisiejszych czasach istnieje wiele różnych smakowitych zamienników tradycyjnych smaków – od mleka przez jaja po pasztety i kiełbasę. Żyjemy w wysoko rozwiniętym świecie, w którym nie trzeba wkładać dużo wysiłku i wyrzeczeń w to, by „wytrwać” na diecie roślinnej. Nas nic to nie kosztuje, a zwierzętom ratuje życie. Przy każdym posiłku pomyślmy więc o nich, i rezygnując z produktów zwierzęcych, zróbmy coś dobrego dla siebie, a także dla środowiska, bowiem to, że zabijamy i zjadamy zwierzęta, powoli zabija również nas. Nie czekajmy więc i zmieńmy swoje nawyki już teraz, gdyż może nie wystarczyć czasu na to, by zwierzęta wybaczyły nam krzywdy wyrządzane im przez wieki...
Gabriela Klimek, 16 lat