Angora

Wiosennie, niemal letnio

- Marek Brzeziński

Francja

Wiosenna kuchnia francuska stoi pod hasłem „faszerowan­ych” warzyw. Do tego mnóstwo ziół. Bazylia i tymianek w pierwszej parze. A co można faszerować? Wszystko. Od cukinii, pomidorów, pieczarek i papryki po... ogórki. Pychota. Z łososiem i serkiem, lekko słonym, z fetą i z dużą ilością pieprzu cayenne. Nie mówiąc już o awokado.

Pierwszy raz w życiu jadłem ten owoc przy Victoria Station w Londynie. Była połowa lat siedemdzie­siątych. Było faszerowan­e krewetkami w majonezie z odrobiną ostrego sosu. Nie wiem jakiego, ale podejrzewa­m, że tam był cayenne. Francuzi proponują awokado faszerowan­e ośmiornicz­kami i mięsem kraba, z solą, pieprzem i też z majonezem. No i odrobiną soku z cytryny. Są i tacy koneserzy, którzy uważają, że awokado powinno być jedzone tylko z sokiem cytrynowym i z pieprzem.

Pomidory, cukinie, papryka...

Te pierwsze faszeruje się kasztanami, ryżem basmati, szalotką i migdałami. Paprykę z kolei czosnkiem, też ryżem, kolendrą i owocami pinii. A cukinię można przygotowa­ć na wiele sposobów. Na przykład à la pizza. Najpierw wybieramy z niej łyżką środek z pestkami. Mamy takie „łódeczki”.Tniemy na drobne kawałki pomidory koktajlowe, liście bazylii. Szalotka. Mięso wołowe jak na tatara – zmielone (u mojego rzeźnika pod Paryżem jak kupię kilogram, to drugi dostaję za darmo). Wkładamy to do cukinii. Posypujemy startym cheddarem. Piekarnik. Oliwka z oliwek. No i garść świeżych ziół. Bazylia po raz drugi i szczypiore­k. Pyszne. A oto cukinia faszerowan­a ricottą, gorgonzolą i orzechami. Albo ta okrągła, przypomina­jąca melony. Tym razem dobrze posiekamy tasakiem kotlet wieprzowy, miętę i tymianek. Szczypta gałki muszkatoło­wej i ryż gotowany przez góra jedenaście minut. Oliwka i duża szczypta pimente espelette. Wielkie kapelusze pieczarek to faszerowan­a klasyka. Pomidorki, pocięta na drobno cukinia, estragon, łycha oliwy i na to starty emmental. Teraz zioła prowansals­kie. A oto zielona, żółta i czerwona papryka nadziewane pomidorkam­i, młodą posiekaną cebulą, szczypiork­iem, czosnkiem, z którego wyjmujemy zielony lub biały kiełek. Łyżeczka świeżo zmielonego pieprzu, zmiażdżone owoce pinii i ryż.

Bakłażan

Jeśli mamy tak zwaną mandolinę, jak Francuzi nazywają piekielnie ostrą tarkę, to ustawiając na minimalnej wysokości ostrze noża, „strugamy” bakłażana na plasterki i zawijamy, wkładając do środka świeże – tymianek i miętę oraz nieco słonego serka feta. Zawiązujem­y te bakłażanow­e roladki szczypiork­iem. Rozgrzewam­y grill. Dwie minuty smażenia faszerowan­ych bakłażanów po każdej stronie. Muszą być zarumienio­ne, ale nie przysmażon­e. Polewamy oliwką. Pieprz. Soli nie potrzeba, bo feta jest wystarczaj­ąco słona. W tureckich restauracy­jkach na Barbesie, w Paryżu można spróbować tak zwanego kawioru z bakłażanów. Podaje się tam także te warzywa faszerowan­e popularnym dodatkiem do kebabów – kaszą bulgur z twardych, wysuszonyc­h ziaren pszenicy, a do tego łycha ostrej musztardy, orzechy, nieco octu winnego i około pół godziny w piekarniku. My korzystamy z innego przepisu. Przecinamy bakłażana wzdłuż. Łyżką wyjmujemy środek. Widelcem miażdżymy. Dokładamy zioła – bazylię i tymianek. Espelette. Nieco przecieru pomidorowe­go. Może być pikantny keczup. Posiekana młoda cebulka. Wędzona szynka. Z Alp – Sabaudii albo przepyszna, hiszpańska serrano. Wszystko miksujemy i tym faszerujem­y bakłażany. Rozdrobnio­ny na kawałki camembert. Na to utarte cheddar i parmezan. Całość wędruje do piekarnika na 5 minut. Białe wino sabaudzkie. Apremont. Aromat alpejskich hal.

 ?? ??
 ?? Fot. autor ??
Fot. autor

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland