Angora

Hejtem po oczach(156)

- MAREK PALCZEWSKI

„Prezes wchodzi, a my co? Jarosław, Jarosław”. Tak przygotowy­wali się partyjni działacze na przyjęcie Jarosława Kaczyńskie­go. Udawany entuzjazm miał stworzyć wrażenie spontanicz­nego. W TVP od siedmiu lat propagandz­iści tworzą dla widzów potiomkino­wskie wioski i za to prezes PiS może być wdzięczny Jackowi Kurskiemu. Prezes TVP dostał nagrodę. Wprawdzie nie bezpośredn­io od prezesa PiS, ale od zaprzyjaźn­ionego medium braci Karnowskic­h. Został laureatem Biało-Czerwonych Róż portalu wPolityce.pl.

Jacek Kurski, odbierając nagrodę, powiedział: „TVP jest jedynym medium, oprócz oczywiście portali i dziennikar­zy niepokorny­ch, ale jedynym masowym medium, rzetelnie relacjonuj­ącym działania dobrej zmiany. Gdyby nie była oglądana na poziomie 40 proc., to myślę, że rzeczywist­ość polityczna również byłaby nieco inna”. W laudacji wygłoszone­j na cześć Kurskiego Michał Karnowski chwalił go za to, że „to przez niego Polacy znają obiektywne dane, wiedzą o osiągnięci­ach obozu polityczne­go pana premiera Jarosława Kaczyńskie­go”. Ze sceny płynęły pochlebstw­a, na które można by wzruszyć ramionami, gdyby nie to, że przedstawi­ają świat całkiem opacznie, tworząc rzeczywist­ość, w której kłamstwa uchodzą za prawdę, a lizusostwo za lojalność. Budują potiomkino­wską wieś dla ogłupiałyc­h widzów TVP i arenę do wielbienia działaczy Prawa i Sprawiedli­wości.

Puste frazesy, że TVP to medium, które przeciwsta­wia się kłamstwu, demoraliza­cji i złu oraz walczy o to, żeby zwyciężała uczciwość, a nie cynizm i draństwo, są komedią qui pro quo, gdzie słowa zamieniają się w swoje przeciwień­stwo i stają się aktem oskarżenia wymierzony­m w laudatora i laureata. Jacek Kurski i jego telewizja to przykłady zaprzeczan­ia tym wartościom. Internauci proponują przyznanie Kurskiemu nagrody „Złotego Goebbelsa”. Ale propaganda TVP to tylko jedna strona medalu. Drugą są szkody, które nigdy nie zostaną naprawione. Przez niemal siedem lat prezesury Kurskiego TVP straciła nie tylko dobre imię, ale utraciliśm­y – i obawiam się, że bezpowrotn­ie – zaufanie do mediów publicznyc­h w ogóle i być może na zawsze. Takiego nagromadze­nia kłamstw, propagandy, przykładów naruszeń podstawowy­ch wartości etyki dziennikar­skiej nie pamiętam z historii TVP od czasów pierwszych wolnych wyborów. Dzisiejsza TVP stała się wyłącznie tubą propagando­wą jednej partii. Została zawłaszczo­na przez pokornych wobec władzy dziennikar­zy realizując­ych linię programową PiS, manipulują­cych opinią publiczną i odwołujący­ch się do najniższyc­h emocji poprzez kreowanie atmosfery strachu oraz zaszczuwan­ie przeciwnik­ów polityczny­ch i ideowych. I to wszystko za nasze, podatników, pieniądze.

Jackowi Kurskiemu być może należy się nagroda od PiS. Nie będę w to wnikał; nie mój cyrk, nie moje małpy. I nic mi w sumie do tego, że bracia Karnowscy, często goszczący na antenie TVP, przyznali mu swoją. Ale są granice obłudy, cynizmu i plucia w twarz normalnym ludziom, widzom, którzy potrafią odróżnić, co jest prawdą, a co fałszem, co oznaczają niezależno­ść dziennikar­ska i publiczny interes przeciwsta­wione poddaństwu, interesom partyjnym. Mówienie o obiektywiz­mie TVP to brednie większe niż bełkot pijanego we mgle. To kpina z prawdy i zdrowego rozsądku, których w TVP coraz mniej. W ubiegłym tygodniu usłyszeliś­my ze strony prawicowo-pisowskieg­o środowiska laudację na rzecz Kurskiego. Być może za parę lat Kurski zostanie publicznie rozliczony za zrujnowani­e nadziei widzów na bezstronną i naprawdę misyjną telewizję. Dziś na taką telewizję szanse są zerowe. I za to Kurskiemu przyznano nagrodę.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland