TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Gdybym był maniakiem religijnym silnie uzależnionym od słuchania Radia Maryja i oglądania Telewizji Trwam, nic bym nie robił, tylko płonąłbym świętym oburzeniem! Wspierałbym ze wszystkich sił swoich namaszczonych przez Rydzyka OBROŃCÓW MORALNOŚCI! Usilnie nawoływałbym rano, wieczór, we dnie i w nocy do zwalczania pornografii, wszelkich przejawów rui i poróbstwa – rozpusty rodem z Sodomy, Gomory i Ciechocinka! Tak właśnie zachowywałbym się, gdybym nie był całkowicie odporny, impregnowany, na każdą religijną zarazę, to opium dla mas! Polacy – wbrew temu, co sugerują obrońcy moralności z Radyja – nie oszaleli, nie są w szponach pornografii, seksu! Nie ustawiają się w kolejkach przed kioskami w celu nabycia najnowszego pisma erotycznego, filmu. Dla owych samozwańczych obrońców moralności nagość kobiety i mężczyzny seks kojarzy się wyłącznie z niebywałym plugastwem, świństwem i grzechem wielkiego formatu! A przecież nasi prarodzice – Adam i Ewa, dzieci Boże – nie zostali wygnani z Raju dlatego, że chodzili nadzy, tylko z powodu nieposłuszeństwa, uległości wobec gadającego węża! Gdyby nagość była czymś złym, godnym potępienia, to na pewno dobry Bóg stworzyłby Adama i Ewę całkowicie ubranych, na wzór i podobieństwo Ojca Dyrektora. Uznał jednak, iż piękno ciała ludzkiego nie powinno być niczym zakryte. Innego zdania są obrońcy moralności! Gołe baby i chłopy obrażają ich uczucia religijne. Ba, do szału i cieknącej śliny z gęby doprowadzają ich dziewczyny chodzące w minispódniczkach i wydekoltowanych bluzeczkach. Ponoć tak ubrane niewiasty wywołują niezdrowe podniecenie u mężczyzn i prowokują ich do popełnienia grzechu. Ci obrońcy, nie z bożej, a Rydzyka łaski uważają owe dziewczyny za osoby bezwstydne i niemoralne, godne potępienia. To jest pierwszy przypadek w Europie, a może i na świecie, gdzie moralność i wstyd wyznaczają długość spódniczki i dekolt bluzeczki! Co myślą, mówią o seksie i pożądaniu te świętojebliwe jełopy, to się nie tylko w głowie, ale i w felietonie NIE MIEŚCI!