Skok na kasę
Towarzystwo Budownictwa Społecznego Lazurowa. Trzy bloki, 60 mieszkań. I wielka walka o zachowanie dachu nad głową. Teraz to już nie TBS, tylko spółka z o.o. Połowa mieszkańców ma wypowiedziane umowy po drakońskiej i niczym nieumotywowanej podwyżce czynszów. Za trzydziestometrowe mieszkanie jedna z lokatorek ma płacić karny czynsz w wysokości 3600 zł. A przecież grunt pod budowę dał samorząd, a środki na budowę lokatorzy, wpłacając partycypacje, oraz Krajowy Fundusz Mieszkaniowy. Podwyżki są nielegalne i zostały zaskarżone do sądu.
Rozmawiamy z władzami dzielnicy Bemowo. Duża część lokatorów właśnie tu starała się o przydział lokali komunalnych i urzędnicy tej dzielnicy przekonali ich do TBS. Teraz rozkładają ręce. Niewiele mogą zrobić, bo ten niegdysiejszy TBS jest dziś de facto prywatną spółką należącą do pewnego małżeństwa. Nie bez znaczenia jest fakt, że mąż pani prezes ma już wyrok w zawieszeniu za oszustwo. Wszystko, co robią ci państwo, nosi wszelkie cechy czyszczenia kamienic. Bo ta nieruchomość zyska na wartości, gdy znikną lokatorzy. Dlatego od kilku lat TBS nie naprawia cieknącego dachu, dlatego przed parkingiem należącym do tej nieruchomości pojawiły się wyrastające spod ziemi pachołki, a parking przekazano firmie zewnętrznej należącej do pani prezes i jej męża. A opłata za parkowanie to już 250 zł.
Kiedy zostanie spłacony kredyt w Banku Gospodarstwa Krajowego, cała nieruchomość będzie już niczym nieograniczoną własnością ludzi, którzy za grosze przejęli gigantyczny majątek. Właściciele toną w długach, więc na razie bez skutku starają się o pożyczkę na ostateczną spłatę. Kiedy to nastąpi, lokatorzy, którzy zaciągnęli kredyty, by wpłacić partycypację, a zawierzyli władzom dzielnicy, że TBS to dobre rozwiązanie, znajdą się w prywatnych zasobach, gdzie obowiązuje już nie czynsz regulowany w granicach 20 – 22 zł, a czynsz wolnorynkowy. Jeśli nie dadzą rady płacić, wylecą. I o to chodzi cwanym właścicielom.
Mamy więc wyścig z czasem. Urzędnicy miejscy obiecują zaaranżować następne spotkanie z udziałem pani prezes TBS Lazurowa sp. z o.o. Przy czym wyraźnie zdają się stać po stronie mieszkańców, a nie ich dręczycieli.
Na razie żyjemy w realiach jak z serialu „Alternatywy 4”. Pani prezes wstawiła do regulaminu punkt o zakazie zbierania się lokatorów na przyblokowym parkingu.