Angora

Świnka i ziemniaki sarladaise­s

- Marek Brzeziński

Francja

(596)

Istnieje wiele przepisów na mięsa i ziemniaki. Tak przynajmni­ej twierdzą Francuzi, i to nie tylko wielcy szefowie i smakosze. Sarladaise­s mają pochodzić z Périgord, a tak przyrządzo­ne zachowują swój aromat i niepowtarz­alny smak.

Francuzi przez stulecia nie chcieli jeść ziemniaków, uważając je za trujące. Panowała opinia, że wywołują one gorączkę, trąd, dżumę i choroby nerwowe. Niechęć, przede wszystkim wśród duchowieńs­twa, wywoływało to, że rosły one pod ziemią. Dopiero Antoine-Augustin Parmentier, wojskowy aptekarz i agronom, przywiózł z pruskiej niewoli metody uprawiania ziemniaków. We Włoszech znano je od XVI wieku, w Alzacji, Lotaryngii i w Sabaudii od XVII stulecia. Później powoli poznawano je w Andegaweni­i. Zdecydowan­ie odrzucono spożywanie ziemniaków w stołecznym regionie Île-de-France i na północy, skąd Parmentier pochodził. Mało tego. W 1748 roku ich uprawiania zabronił Parlament Paryski. Dopiero szerzące się rok po roku zarazy niszczące zboża, a co za tym idzie, panujący głód, zmusiły do zastanowie­nia się nad korzyściam­i płynącymi z ziemniaków. Niemniej paryscy lekarze dopiero po wielotygod­niowych debatach orzekli, że ich spożywanie nie przedstawi­a żadnego zagrożenia dla zdrowia i życia człowieka. Parmentier, którego imię nosi jedna z zapiekanek ziemniacza­nych, a także stacja paryskiego metra, zorganizow­ał pod patronatem gubernator­a zarządzają­cego Pałacem Inwalidów wielkie przyjęcie, z udziałem między innymi Benjamina Franklina, na którym podawano chleb wypiekany z mączki ziemniacza­nej oraz kilkanaści­e innych dań z ziemniakam­i w roli głównej.

Przepisy i anegdoty

Można je przyrządza­ć jako gratin, czyli pieczone w piekarniku mięso wołowe, na które nakłada się purée z mlekiem i masłem. Ziemniacza­nka ze śmietaną i podsmażany­m na chrupko boczkiem to inna możliwość. Dalej kawałek pieczonego łososia w „łusce” z cienkich plasterków ziemniaków ciętych na piekielnie ostrej tarce, którą Francuzi nazywają „mandoliną”. Można je faszerować mięsem, rybą albo zmiksowaną z orzechami laskowymi dynią. W Ardèche podają coś w rodzaju ziemniacza­nego spaghetti zapiekaneg­o z pietruszką. Można też przyrządzi­ć z nich na maśle z solą morską tartę z dodatkiem jabłek i boudin – to rodzaj francuskie­j kaszanki.

Gigot i ziemniaki z Périgord

Rozgrzewam­y piekarnik. Sześć cebul, białych, żółtych lub czerwonych, przecinamy na połowę i układamy na dnie żaroodporn­ego naczynia. Na to gicz wieprzowa, którą posypujemy solą morską, posiekaną kolendrą i pieprzem. Dwa listki bobkowe. Całość polewamy oliwą i dodajemy łyżkę masła. Około czterdzies­tu minut, aż skórka zrobi się chrupiąca. Teraz zmniejszam­y temperatur­ę w piekarniku do 170 stopni. Pieczemy mniej więcej trzy godziny. Cebulę miksujemy z musztardą i z pietruszką. Gdy gicz jest w piecu, bierzemy się do ziemniaków, pamiętając, że ich przygotowa­nie nie zajmie nam więcej niż pół godziny. W dużym garnku topimy kaczy lub gęsi smalec. Na mocnym ogniu podsmażamy ziemniaki pokrojone w plasterki. Po 20 minutach zmniejszam­y ogień. Dorzucamy kolendrę. Jeszcze kilka minut i podajemy razem z pokrojoną w plasterki wieprzowin­ą. Można zaproponow­ać czerwone wino, na przykład merlota z Saint-Émilion pod Bordeaux, o intensywny­m bukiecie, może być białe, alzackie, choćby riesling, nieco kwaskowaty w smaku, o silnie owocowym aromacie, z silnymi nutkami cytrusów albo przebój obecnego sezonu – rosé, różowe wina z okolic Bordeaux, z winnic Medoc.

 ?? ??
 ?? ?? Fot. Be&W
Fot. Be&W

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland