Walkę wygrywamy
Myślę, że źle nie będzie. Nie wierzę, byśmy musieli się stąd wyprowadzać – mówi Oriana, kelnerka w jednej z knajpek, gdy podpytuję o to, czy nie obawia się pracować w „umierającym mieście”. Dziewczyna stwierdza, że ostatni raz niebezpiecznie było na przełomie 2014 i 2015 roku, kiedy seria osuwisk spowodowała, że kilka budynków spadło do wąwozu. Na szczęście w większości były to zabudowania gospodarcze, nikt nie ucierpiał. – Od zawsze nasza Civita wchodziła w konflikt z przyrodą, ale jak dotąd tę walkę wygrywamy – stwierdza Włoszka.
Tekst i fot.: MARCIN RYCHŁY