TELEWIZOR POD GRUSZĄ
Jarosław Kaczyński, będąc liderem opozycji, nie zasypiał gruszek w popiele! Nie stał, nie czekał, był niebywale aktywny! Gwałtownie, wręcz alergicznie, reagował na każdy przejaw łamania w Przenajświętszej Rzeczypospolitej zasad stanowiących podwalinę, fundament suwerennego, praworządnego, demokratycznego państwa. Był nieprzejednany w krytyce rządu Tuska, który jego zdaniem naginał, łamał owe zasady na rzecz budowy państwa zdominowanego przez UKŁAD. Państwa otoczonego pajęczyną powiązań zblatowanych, skorumpowanych, partyjnych kolesiów – łże-elity! Kaczyński we wszystkich publicznych wystąpieniach zwracał szczególną uwagę na przybierające na sile i znaczeniu mafijne bez mała towarzystwo wzajemnej adoracji zawłaszczające systematycznie państwo. Toteż nieustannie grzmiał i ostrzegał rodaków: „Demokracja monopolu NIE ZNOSI! Jeśli jakaś władza ma WSZYSTKIE STANOWISKA w państwie – najróżniejszego rodzaju – jeżeli do tego ma SWOJEGO PREZYDENTA, jeśli ma jeszcze POPARCIE POTĘŻNYCH MEDIÓW, to wtedy, proszę państwa, z naszą demokracją może być naprawdę BARDZO NIEDOBRZE. I każdy uczciwy profesor prawa konstytucyjnego czy teoretyk państwa – a to mój dawny zawód, bo kiedyś wykładałem na uczelni – musiałby to potwierdzić. NIE DOPROWADZAJMY do takiej sytuacji!”. Apel godny ze wszech miar wsparcia i braw. Czyta się ową wypowiedź i wierzyć się nie chce, że to są Kaczyńskiego słowa. A jednak wtedy, gdy grzał ławę opozycji, tak właśnie mówił! Dziś Jarosław Polskęzbaw ma w rękach realną ogromną władzę, niezgodną z zapisami Konstytucji. Już mu monopol niestraszny. Ba, jest Kaczyńskiemu niezbędny do tworzenia DYKTATURY! W dojściu do tego celu przeszkadza mu nasze członkostwo w Unii, stąd niebywały, zmasowany na nią atak kaczystowskich mediów. Prym w szczuciu, zohydzaniu Unii wiedzie Kurwizja. Jej machina propagandowa pracuje na najwyższych obrotach. Wolnym mediom nie pozostaje nic innego, jak się zmobilizować i nieustannie obnażać obłudę i zakłamanie Gomułki naszych czasów – Kaczyńskiego!