Nie potrzeba nam szaleńców z bronią na ulicach W Polsce powszechny dostęp do broni mają tylko przestępcy
Młodszy inspektor ANDRZEJ SZARY, wiceprzewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów:
– Czym innym jest kwestia szkolenia strzeleckiego, a czym innym liberalizacja przepisów dotyczących broni. W mojej ocenie nie ma potrzeby zmiany obecnie obowiązującej ustawy. Nie potrzeba nam szaleńców na ulicach z bronią, tak jak to ma miejsce w Ameryce.
JAROSŁAW SACHAJKO, poseł Kukiz’15, pilotujący projekt ustawy o broni i amunicji:
– Liderzy Zjednoczonej Prawicy zapewnili Pawła Kukiza, że nasz projekt ustawy o broni i amunicji stanie się prawem. Swoje własne projekty zmierzające w tym samym kierunku co nasz przygotowali też Republikanie (Adama Bielana) i Polska OdNowa (Marcina Ociepy). Jeżeli wszystko dobrze się ułoży, to mam nadzieję, że jesienią ustawa zostanie uchwalona.
Czy te zmiany są rzeczywiście potrzebne? Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Dziś jesteśmy najbardziej rozbrojonym narodem w Europie. W prywatnym posiadaniu mamy nie kilka, lecz kilkanaście razy mniej broni niż nasi sąsiedzi. Przecież nie różnimy się od Czechów, Niemców, Finów, Szwajcarów czy Szwedów. To pokazuje, że mamy chore przepisy. Dlaczego normalni zdrowi ludzie nie mogą za własne pieniądze kupić broni i za własne pieniądze się szkolić?
Jeżeli Ukraina przegra wojnę, to Polska może być następna. Sama armia – nawet z wojskami obrony terytorialnej – to za mało. W Ukrainie strzelać potrafi większość mężczyzn, dlatego mogą tam skutecznie działać milicje, pilnując domów, wyłapując sabotażystów, wspierając wojsko.
Nie obawiajmy się, że po zmianie ustawy na naszych ulicach będzie dochodziło do jakichś strzelanin. W Ameryce nie trzeba przechodzić żadnych badań; można kupić broń automatyczną i nie każdą trzeba rejestrować.
Na razie w Polsce powszechny dostęp do broni mają tylko przestępcy, a trudności – uczciwi, zdrowi obywatele. I to trzeba zmienić.