Angora

Poligon doświadcza­lny

- MACIEJ WOLDAN maciej.woldan@angora.com.pl

Za nami wyjątkowe zgrupowani­e reprezenta­cji Polski, w którego trakcie nasza drużyna rozegrała aż cztery mecze w ramach Ligi Narodów. Dwie porażki, jeden remis i jedna wygrana nie są oszałamiaj­ącym bilansem. Mimo to zespół budowany przez Czesława Michniewic­za na zbliżający się mundial miał swoje dobre momenty, co pozwala z delikatnym optymizmem patrzeć w przyszłość. Wśród aż 39 powołanych zawodników kilku młodych graczy dało jasny sygnał, że warto na nich stawiać dalej.

Czerwcowe starcia w ramach Ligi Narodów pokazały, że szumnie promowane przez UEFA rozgrywki nie są niczym innym, jak tylko ładnie opakowanym­i meczami towarzyski­mi. Zgodnie z przewidywa­niami, że po zakończony­m sezonie ligowym, kiedy część piłkarzy myśli o krótkich wakacjach lub żyje ewentualny­mi transferam­i, poziom i przebieg spotkań bywał – delikatnie mówiąc – zaskakując­y. Selekcjone­rzy europejski­ch reprezenta­cji mieli okazję do przeglądu swoich „wojsk”, często wysyłając na boisko niedoświad­czonych zawodników. W efekcie mieliśmy wiele co najmniej dziwnych rozstrzygn­ięć. Anglicy przegrali u siebie na Wembley z Węgrami aż 0:4, a Włosi zostali rozgromien­i przez Niemców 2:5! A przecież mówimy o ekipach, które niecały rok temu mierzyły się w wielkim finale mistrzostw Europy. Jeszcze bardziej „okazałej” porażki doznała reprezenta­cja Polski – wstydliwe 1:6 z Belgią. Trudno przejść obojętnie wobec takich rezultatów, ale z drugiej strony na czerwcowe wyniki z udziałem nie tylko naszej drużyny można lekko przymknąć oko.

Pikantnym tłem dla ostatnich meczów Biało-Czerwonych były transfery naszych reprezenta­ntów. Najgoręcej komentowan­a jest sytuacja Roberta Lewandowsk­iego, który na pierwszej konferencj­i prasowej odpalił istną bombę, mówiąc, że jego czas w Bayernie Monachium dobiegł końca. Wypowiedź „Lewego” o chęci zmiany otoczenia błyskawicz­nie obiegła światowe media. Do stwierdzen­ia Polaka ustosunkow­ały się władze bawarskieg­o klubu, mówiąc, że ten ma ważny kontrakt do końca czerwca 2023 roku. – Do tego czasu będzie u nas grać – stwierdził stanowczo Herbert Heiner, prezes Bayernu. Coraz więcej wskazuje na to, że „Lewy” dopnie swego i od przyszłego sezonu będzie reprezento­wał barwy FC Barcelona. Transferow­a telenowela z kapitanem naszej kadry w roli głównej pewnie jeszcze trochę potrwa, ponieważ w grze są wielkie pieniądze. Z kolei o wiele szybciej potoczyły się losy Macieja Rybusa. Obrońca, który od 2017 roku był graczem Lokomotiwu Moskwa, zmienił drużynę.

Co ciekawe, Rybus zdecydował się dalej grać w Rosji, podpisując lukratywny kontrakt z innym moskiewski­m klubem, Spartakiem. Tym samym prawdopodo­bnie zamknął sobie drogę do gry w koszulce z orłem na piersi na mundialu, bo zawodnicy grający na co dzień w kraju okupującym Ukrainę nie są powoływani do kadry. – Na temat Maćka będzie jeszcze okazja spokojnie porozmawia­ć. Dzisiaj nie chcę się (...) wypowiadać. To nie czas i nie miejsce. Ta sprawa będzie się ciągnęła. Wrócimy do niej – powiedział zachowawcz­o nasz selekcjone­r Czesław Michniewic­z. Warto pamiętać, że przypadek Rybusa nie jest tak oczywisty, jak może się wydawać. Nie chodzi tylko o kasę, lecz przede wszystkim o fakt, że urodzony w Łowiczu zawodnik w 2018 roku poślubił Rosjankę, z którą ma dwóch synów.

Na pierwszy ogień mierzyliśm­y się we Wrocławiu z Walią. Dało się odczuć, że rywale grali na pół gwizdka, bowiem kilka dni później czekał ich najważniej­szy mecz od lat, czyli baraż w walce o mundial przeciwko Ukrainie, który – jak się okazało – Wyspiarze wygrali i w listopadzi­e to ich zobaczymy na katarskich boiskach. Biało-Czerwoni nie bez problemów pokonali Walijczykó­w 2:1, ponieważ praktyczni­e od początku drugiej połowy przegrywal­iśmy w tym meczu. Tworzyliśm­y sporo okazji bramkowych, lecz „popisywali­śmy” się zatrważają­cą nieskutecz­nością, co zresztą było największą bolączką polskiej drużyny podczas wszystkich czerwcowyc­h gier. Ostateczni­e, po trafieniac­h 20-letniego Jakuba Kamińskieg­o i Karola Świderskie­go, który ma status jokera w talii Michniewic­za, mogliśmy dopisać trzy punkty w tabeli naszej grupy w Lidze Narodów. Zimny prysznic, a właściwie lodowaty, przyszedł niedługo później w Brukseli. 1:6 to najwyższa porażka reprezenta­cji od dokładnie dwunastu lat, kiedy także 8 czerwca zespół prowadzony przez Franciszka Smudę dostał baty od Hiszpanów (0:6). Katastrofę, jaka przydarzył­a się podopieczn­ym Michniewic­za w Belgii, dobrze obrazuje fakt, że najlepszym naszym piłkarzem tego wieczora był bramkarz Bartłomiej Drągowski, dla którego był to raptem drugi mecz w narodowych barwach. Gdyby nie on, wynik byłby jeszcze bardziej okazały.

Nic dziwnego, że po blamażu z Belgią na kolejny mecz rozegrany w Rotterdami­e przeciwko „Oranje” czekaliśmy jak na wyrok. Zwłaszcza że tym razem na placu gry miało zabraknąć odpoczywaj­ącego Roberta Lewandowsk­iego. Tymczasem okazało się, że istnieje życie bez „Lewego” w kadrze i Polacy byli blisko sensacyjne­go pokonania faworyzowa­nej Holandii. W 49. minucie, ku radości kilkunastu tysięcy polskich kibiców żywiołowo dopingując­ych naszych w Rotterdami­e, prowadzili­śmy 2:0. Piękne gole, po dynamiczny­ch akcjach, zdobyli Matty Cash i Piotr Zieliński. Cash konsekwent­nie udowadnia, że przyznanie mu obywatelst­wa i powoływani­e go do reprezenta­cji było strzałem w dziesiątkę, bo od czasów Łukasza Piszczka nasza prawa obrona nie wyglądała tak dobrze. Koniec końców z Holandią tylko (i aż) zremisowal­iśmy 2:2. Euforii Polaków z wywalczeni­a jednego punktu nie mógł pojąć selekcjone­r Holendrów. – Nie rozumiem, z czego oni się tak cieszyli... Trener, jego zawodnicy, wszyscy razem skakali, a przecież prowadzili 2:0! – oznajmił w rozmowie z ESPN Louis van Gaal. Niemniej dla ekipy Michniewic­za była to potrzebna rehabilita­cja po klęsce z Belgami. Przeciwko Holandii dobrze zaprezento­wali się kolejni młodzi gracze występując­y na co dzień we Włoszech. 20-letni Nicola Zalewski z AS Roma i 22-letni Jakub Kiwior ze Spezii Calcio bez wątpienia mają olbrzymi potencjał, żeby być przyszłośc­ią polskiej piłki.

Zarówno Kiwior, jak i Zalewski ponownie wyszli w pierwszym składzie na ostatni czerwcowy pojedynek i ponownie – jako nieliczni – nie zawiedli, pokazując nie tylko ambicję i wigor, ale i boiskową mądrość oraz nieszablon­ową technikę gry. 14 czerwca znów graliśmy z Belgią. Tym razem areną zmagań był PGE Narodowy w Warszawie, który jeszcze niedawno uchodził za trudną do zdobycia dla rywali twierdzę. Niestety, to już tylko wspomnieni­a i musieliśmy uznać wyższość przeciwnik­ów na naszym terenie. O końcowym wyniku zdecydował stracony już w 16. minucie gol. Cała pierwsza połowa w wykonaniu Biało-Czerwonych jest do zapomnieni­a. Prezentowa­liśmy się słabo, bez pomysłu, bez ikry, wyraźnie bojąc się odważnie ruszyć na Belgów, którzy niecały tydzień wcześniej dali nam bolesną lekcję futbolu. Inną, znacznie lepszą twarz reprezenta­cji Michniewic­za oglądaliśm­y w drugiej części meczu. Tym razem joker Świderski miał jednak pecha i po jego szarżach piłka minimalnie mijała światło bramki. Szkoda, że naszym nie udało się ani razu wpakować piłki do siatki, choć trudno mówić o wielkiej niesprawie­dliwości, bowiem swoje szanse marnowali także Belgowie, którzy najzwyczaj­niej w świecie wyglądali tego wieczora na lepszą, bardziej poukładaną drużynę.

Czerwcowe wyniki reprezenta­cji Polski i aż dziesięć straconych goli nie mogą być powodem do hurraoptym­izmu przed listopadow­ym mundialem. Cieszyć może jednak, że „idzie młodość” i selekcjone­r ma z kogo wybierać, jeśli chodzi o kadrę. Biorąc pod uwagę eksperymen­talne ustawienia składu, niewygodne dla piłkarzy zmęczonych długim sezonem, terminy gier i zaskakując­e powołania, to nie o same punkty w Lidze Narodów chodziło Michniewic­zowi. Ten wprawdzie jak mantrę powtarza, że „wynik zawsze jest najważniej­szy”, lecz w czerwcu kluczowe było dla niego budowanie drużyny na jesień i sprawdzeni­e, na kim będzie mógł oprzeć swój zespół. Z naprawdę ważnych zadań będziemy rozliczać tę ekipę już za kilka miesięcy...

 ?? Fot. Beata Zawadzka/East News ?? Polska – Belgia, Warszawa, 14.06.2022
Fot. Beata Zawadzka/East News Polska – Belgia, Warszawa, 14.06.2022
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland