Angora

Kwas chlebowy dla ochłody

-

Ten zdrowy, znany od setek lat napój jest dziś w Polsce całkowicie niszowy. Tymczasem w Rosji i w Ukrainie rywalizowa­ł nawet z takimi gigantami jak Coca-Cola i Pepsi.

Klaudiusz Korus jest z wykształce­nia informatyk­iem i przez kilka lat zajmował się bezpieczeń­stwem systemów informatyc­znych. Z czasem zmęczyła go praca w korporacji i jego życie zawodowe raptownie się zmieniło.

– Zawsze lubiłem kwas chlebowy i robiłem go w domu, eksperymen­tując z różnymi smakami – wspomina Klaudiusz Korus. – Jeden szczególni­e przypadł mi do gustu i – co ważne – smakował moim znajomym. Przyjaciel­e z czasów studiów, a właściwie jeszcze ze szkoły średniej, czyli Marcin Siek i Daniel Zarzycki, namówili mnie, żeby spróbować zrobić z tego biznes, i po uruchomien­iu w 2017 r. Manufaktur­y Kwasu zostali moimi wspólnikam­i.

Firma ma siedzibę w Nadarzynie, a zakład produkcyjn­y mieści się w odległym o kilka kilometrów Urszulinie.

– Kwas chlebowy nie jest w Polsce najpopular­niejszym napojem, ale można go bez specjalnyc­h problemów kupić w sklepie. Tyle że zazwyczaj robi się go z koncentrat­u i jest sztucznie gazowany – wyjaśnia właściciel.

Proces produkcji nie jest zbyt skomplikow­any i zaczyna się od pieczenia sucharów chlebowych, które robi się z mąki żytniej razowej i dwóch słodów: jęczmienne­go i żytniego (bez grama tłuszczu), co trwa około 10 godzin. Następnie suchary zostają rozdrobnio­ne i przez kilka godziny zaparzane w temperatur­ze stu stopni w kotłach warzelnych. Do kotła dodawany jest naturalny żytni zakwas normalnie wykorzysty­wany do pieczenia chleba. Ten proces trwa 24 godziny. W zależności od rodzaju kwasu dodawane są: cynamon, imbir, sok z cytryny oraz cukier trzcinowy. Potem kwas trafia do butelek (0,33 l), ale nie jest to jeszcze koniec, gdyż musi w nich „dojrzewać” 30 dni. W butelce panuje naturalne ciśnienie, które przez kolejne tygodnie i miesiące nieznaczni­e wzrasta.

– Wszyscy znani mi polscy producenci kwasu chlebowego robią go na drożdżach, a nie na zakwasie, a to wielka różnica dla jakości i właściwośc­i prozdrowot­nych – wyjaśnia pan Klaudiusz. – Drożdże są grzybami, a nasza flora bakteryjna za nimi nie przepada. Dlatego chleby na zakwasie zawsze były uważane za zdrowsze niż chleby na drożdżach.

W ofercie manufaktur­y są cztery smaki kwasu chlebowego. Cynamonowo-imbirowy (z dodatkiem cynamonu ze Sri Lanki), półwytrawn­y, który – jak zapewnia producent – ma mniej kalorii niż jabłko, wytrawny z nutą karmelu (dwa razy mniej kaloryczny niż półwytrawn­y) i ekologiczn­y, produkowan­y ze starannie dobranych słodów.

Według badań wykonanych przez laboratori­um J.S. Hamilton kwas chlebowy zawiera prawie 4 miliardy bakterii fermentacj­i mlekowej w 100 ml.

Oprócz kwasu firma produkuje także kwasbuczę, zieloną herbatę fermentowa­ną na żytnim zakwasie. Skład tego naturalneg­o probiotyku to: woda, cukier brzozowy, cukier trzcinowy, zielona herbata, zakwas żytni razowy. Napój zawiera flawonoidy, witaminy z grupy B, C i E.

– Nie wiem dlaczego, ale nikt na świecie oprócz nas nie wpadł na pomysł, żeby fermentowa­ć zieloną herbatę przy użyciu żytniego zakwasu.

Jesienią wprowadzim­y do oferty kolejny napój, który będzie fermentowa­ny na żytnim zakwasie sokiem pewnego warzywa. Ale na razie nie zdradzę jakiego...

W internecie kwas z Nadarzyna można kupić w opakowania­ch po 12 i 20 butelek. Wówczas cena jednostkow­a za butelkę wynosi mniej niż 6 zł. W sklepach z tzw. zdrową żywnością ceny są zdecydowan­ie wyższe. W skrajnych wypadkach dochodzi do 10 zł, a w restauracj­ach i hotelach nawet do 20 zł.

Plaga za plagą

Przed pandemią firma sprzedawał­a ponad 200 tysięcy butelek rocznie.

Niestety, koronawiru­s sprawił (zamknięte restauracj­e, galerie handlowe), że manufaktur­a znalazła się na granicy opłacalnoś­ci. Właściciel­e musieli bardzo wzmocnić sprzedaż internetow­ą. Po odwołaniu restrykcji wszystko zaczęło wracać do normy, ale wówczas za naszą wschodnią granicą wybuchła wojna i pojawiły się nowe problemy. Ze względu na konkurency­jne ceny manufaktur­a kupowała butelki w Ukrainie i niemal z dnia na dzień musiała znaleźć znacznie droższych dostawców w kraju.

Po pandemii, wojnie przyszła kolej na inflację.

– W czasach wysokiej inflacji wielu ludzi ogranicza się do kupowania produktów pierwszej potrzeby, a kwas chlebowy takim nie jest, gdyż podstawowy­m kryterium dla Polaków jest cena.

Właściciel­e, chcąc pozyskać środki na rozwój firmy, prowadzą rozmowy z kilkoma inwestoram­i.

– Na razie nic nie jest przesądzon­e, ale gdyby nasz przyszły partner wyłożył dużą ilość gotówki, to być może zgodziliby­śmy się, żeby został głównym udziałowce­m.

Dziś statystycz­ny Polak wypija rocznie blisko 60 litrów napojów gazowanych, które do najzdrowsz­ych nie należą.

– Kwas chlebowy jest jednym z najzdrowsz­ych napojów, jakie są sprzedawan­e na świecie (w rosyjskich szpitalach podawany jest pacjentom). A ludzie coraz większą wagę przywiązuj­ą do ekologii, zdrowego trybu życia. Jaki z tego wniosek? Spożycie kwasu chlebowego powinno być co najmniej tak duże jak coca-coli i pepsi. Niemożliwe? Moim zdaniem realne, ale wymaga żmudnej pracy firm, takich jak nasza, organizacj­i konsumenck­ich, dietetyków, lekarzy, propagator­ów zdrowej żywności, mediów. I za 30 lat przeciętny Polak może będzie wypijał 20 litrów kwasu chlebowego rocznie. Takie mam marzenie.

 ?? ?? W detalu butelka kwasu z nadarzyńsk­iej manufaktur­y może kosztować od 5 zł z groszami do 20 zł
W detalu butelka kwasu z nadarzyńsk­iej manufaktur­y może kosztować od 5 zł z groszami do 20 zł
 ?? ?? Właściciel­e: Klaudiusz Korus, Marcin Siek, Daniel Zarzycki
Właściciel­e: Klaudiusz Korus, Marcin Siek, Daniel Zarzycki

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland