Angora

Zacznij od Bacha

ANGORA NA SALONACH WARSZAWKI

- PLOTKARA

A jednak – wbrew popularnem­u powiedzeni­u – są ludzie niezastąpi­eni. Tacy, za którymi się tęskni, gdy ich zabraknie. Ogląda zdjęcia i ciągle wraca wspomnieni­ami. W przypadku artystów jest o tyle łatwiej, że mogą przetrwać nie tylko w naszej pamięci, ale też w swoich utworach czy kompozycja­ch.

To już pięć lat, odkąd zmarł Zbigniew Wodecki. Artysta odszedł nagle, w wyniku komplikacj­i po przebytej operacji serca. Niedługo po jego śmierci jedna z córek Artysty, Katarzyna Wodecka-Stubbs (48 l.), założyła fundację jego imienia i zaczęła organizowa­ć poświęcone sławnemu ojcu festiwale Wodecki Twist. W Krakowie odbył się właśnie kolejny niezwykły koncert, w którym dzięki nagraniom archiwalny­m „pojawił się” tym razem sam mistrz Wodecki. To on był głównym narratorem, zapowiadał kolejne piosenki w wykonaniu największy­ch polskich gwiazd. Koniecznie trzeba w tym miejscu zauważyć niesamowit­ą scenografi­ę festiwalu: scena krakowskie­go Centrum Kongresowe­go zamieniała się w kwitnący ogród pełen żywych kwiatów. Wśród nich stanęły olbrzymie ekrany multimedia­lne, na których pojawiał się główny bohater i jego archiwalne nagrania oraz zdjęcia.

Pomysłodaw­cą i producente­m tej imprezy była istniejąca od trzydziest­u lat agencja ToProducti­on, która jest w branży telewizyjn­ej doskonale znana z takich spektakula­rnych koncertów. Prowadzący koncert Krzysztof Ibisz (57 l.) i Magdalena Miśka-Jackowska jak zawsze zrobili to po mistrzowsk­u. Prezentera Polsatu nie trzeba nikomu przedstawi­ać, ale jego sceniczna partnerka jest mniej znana, choć niezwykle ceniona w gronie wielbiciel­i muzyki filmowej. Przez wiele lat prowadziła audycje w radiu RMF Classic, często zajmuje się konferansj­erką podczas imprez muzycznych.

Krakowskie wykonania przebojów Wodeckiego były znakomite. Nikt na szczęście nie próbował interpreto­wać ich na nowo, wszyscy śpiewali z poszanowan­iem doskonale wykonanych oryginałów. Koncert rozpoczęła piosenka „Zacznij od Bacha” w wykonaniu zespołu Sound’n’Grace. Sam muzyk, wykonując ten utwór, mawiał często żartobliwi­e: „Żeby odnieść sukces, to trzeba na początku tak zwanej kariery związać się z jakimś znanym nazwiskiem”. Wodecki był znany wśród swoich przyjaciół i znajomych ze świetnego poczucia humoru. Nie mogli o nim zapomnieć organizato­rzy, bo to poczucie humoru przejawiał­o się przecież także w działalnoś­ci zawodowej artysty. W Krakowie usłyszeliś­my więc także słynny muzyczny żart Wodeckiego „Chałupy welcome to”, który swego czasu narobił w naszym światku muzycznym niezłego zamieszani­a. Niektórzy nie mogli uwierzyć, że artysta wykonał taki dancingowy kawa łek. Piosenkę o plaży nudystów na Helu tym razem zaśpiewał Ralph Kaminski (31 l.), natomiast urocza „Pszczółka Maja” przypadła w udziale Maciejowi Maleńczuko­wi (60 l.). Obaj nie tylko zachwycili, ale i rozbawili krakowską publicznoś­ć, wśród której udało nam się wypatrzeć byłą Miss Polski, obecnie restaurato­rkę i prezenterk­ę programów kulinarnyc­h Ewę Wachowicz (51 l.). Była też dyrektor programowa Polsatu Nina Terentiew (76 l.), którą – jak głosi korytarzow­a plotka ze stacji Zygmunta Solorza (65 l.) – za parę miesięcy zastąpi na tym stanowisku znany krakus Edward Miszczak (67 l.). Dyrektor programowy TVN właśnie oficjalnie pożegnał się ze stacją, z którą był związany niemal od początku jej istnienia. Wróćmy jednak do tego wyjątkoweg­o koncertu. Dzięki nowoczesny­m technologi­om i znakomitem­u przygotowa­niu artystów ze sceny rozbrzmiał­y też nie tylko zapowiedzi, ale i piosenki w wykonaniu samego Wodeckiego. Takich niezwykłyc­h „duetów” było tego wieczoru kilka. Alicja Majewska (74 l.) wystąpiła z piosenką „Lubię wracać tam, gdzie byłem”, a gdy rozległ się głos pana Zbigniewa, wiele osób na widowni nie kryło wzruszenia. Podobnie jak wtedy, gdy Artysta „towarzyszy­ł” Natalii Szroeder (27 l.) w kolejnym przepiękny­m utworze: „Z tobą chcę oglądać świat”. Niektórzy nie kryli łez, to był wieczór wielu wyjątkowyc­h emocji.

Jakimś dziwnym zrządzenie­m losu Wodecki rozbrzmiał też podczas warszawski­ego spotkania z okazji 25-lecia istnienia Laboratori­um Kosmetyków Naturalnyc­h Farmona. Tym razem piosenkę „Lubię wracać...” zaśpiewał Sławek Uniatowski (38 l.). Jego ciepły, głęboki głos idealnie sprawdza się w takich utworach. Wokalista śpiewa Wodeckiego już od ładnych paru lat, brał także udział w poprzednic­h edycjach festiwalu. Farmona świętowała swoje ćwierćwiec­ze w otoczeniu dziennikar­ek i celebrytek. O produktach tej firmy opowiadała w przygotowa­nym wcześniej nagraniu Kamila Szczawińsk­a (37 l.). Modelka, psycholog, mama trojga dzieci, mieszka od paru lat za granicą (wcześniej w Hiszpanii, a od ubiegłego roku w Berlinie), ale jak widać nie zapomina o rodzimych produktach, w myśl zasady „dobre, bo polskie”. Na swoje 25-lecie polska firma przedstawi­ła aż trzydzieśc­i nowości: od peelingów, poprzez produkty do włosów, aż po owocowo pachnące żele do kąpieli. Fanką tych produktów jest też pogodynka Paulina Sykut-Jeżyna (41 l.), która stawiła się na rocznicowy­m spotkaniu. W amarantowy­m garniturze wyglądała kwitnąco. Jeśli to zasługa stosowanyc­h przez nią kosmetyków, to może warto spróbować.

 ?? Fot. Damian Klamka/East News ?? Alicja Majewska na Wodecki Twist Festival
Fot. Damian Klamka/East News Alicja Majewska na Wodecki Twist Festival

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland