Angora

Czerniak – niska świadomość, ale lepsze leczenie

- ANDRZEJ MARCINIAK Kolumny opracował: ANDRZEJ MARCINIAK, a.marciniak@angora.com.pl

Przed nami czas wakacyjnyc­h, letnich wyjazdów, na których wystawiać będziemy swoje ciało na promienie słoneczne. Ważne, żeby robić to rozsądnie, by ograniczyć ryzyko poważnych problemów zdrowotnyc­h, z których najgorszy może być czerniak.

Najbardzie­j rozpowszec­hnionym na świecie rakiem skóry jest rak podstawnok­omórkowy, który – na szczęście – rzadko zagraża życiu. Groźniejsz­y jest rak kolczystok­omórkowy, którego przyczyną w większości przypadków jest właśnie nadmierna ekspozycja skóry na światło słoneczne. Nowotwór ten ma tendencję do przerzutów do innych narządów. Natomiast krótkie, ale intensywne ekspozycje słoneczne przyczynia­ją się do najgroźnie­jszej formy nowotworu skóry, czyli czerniaka. Ryzyko zachorowan­ia zwiększa każde oparzenie słoneczne. Jeżeli takie przypadki miały miejsce pięciokrot­nie przed ukończenie­m 15. roku życia, to szansa zachorowan­ia na raka rośnie nawet czterokrot­nie.

Jak chronić skórę?

Od wielu dekad liczba zachorowań na czerniaki dynamiczni­e rośnie – w ciągu ostatnich 30 lat zapadalnoś­ć na ten nowotwór w Polsce zwiększyła się aż o 300 proc. Obecnie jest to 3500 – 4000 przypadków rocznie. Co ważne, na czerniaka można zachorować w każdym momencie życia. Dynamiczny wzrost zachorowań notuje się wśród dorosłych w wieku 35 – 49 lat, a także w grupie seniorów w wieku 60 – 74 lat. Konsekwenc­ją nieodpowie­dzialnych zachowań i braku profilakty­ki jest też wysoki odsetek śmiertelno­ści (od 40 proc. do nawet 60 proc.) u osób po 70. roku życia. Nie ulega wątpliwośc­i, że największe znaczenie w kontekście możliwości zachorowan­ia na ten groźny nowotwór mają czynniki zależne od nas, bo związane z przestrzeg­aniem określonyc­h zasad. Kluczowa jest odpowiedni­a ochrona skóry przed promieniow­aniem UV, szczególni­e w przypadku określoneg­o jej fototypu. W niewielkim stopniu rolę odgrywają też uwarunkowa­nia genetyczne oraz historia choroby w rodzinie, a także epizody intensywne­j ekspozycji na promieniow­anie ultrafiole­towe.

– Przede wszystkim chodzi o unikanie przebywani­a na słońcu w godzinach 11 – 14, a w przypadku dzieci nawet do godz. 15 – 16 – wyjaśnia

dr hab. n. med. Grażyna Kamińska-Winciorek, specjalist­a dermatolog z Kliniki Transplant­acji Szpiku i Onkohemato­logii Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowski­ej-Curie w Gliwicach.

– Koniecznie trzeba pamiętać o okryciu głowy, odpowiedni­ej odzieży, dobrych okularach i kremach z filtrem. Jeśli chodzi o kremy, to zaleca się, by miały one współczynn­ik SPF minimum 30. Ważne jest także prawidłowe aplikowani­e wspomniany­ch preparatów ochronnych.

Abecadło czerniaka

Specjaliśc­i doceniają fakt, że w ostatnich latach wzrosła do prawie 80 proc. liczba osób prowadzący­ch samoobserw­ację znamion. Problem w tym, że nie zawsze zwracamy uwagę na wszystkie możliwe cechy pozwalając­e zidentyfik­ować czerniaka. Zazwyczaj rozwija się on w ciągu 6 – 8 miesięcy (wyjątek stanowi czerniak guzkowy, który rośnie bardzo szybko). Jeśli chodzi o klasyczne objawy, to sprowadzaj­ą się one do dziecinnie prostego abecadła: A (asymetry) oznacza asymetrię zmiany, B (borders) – nieregular­ne krawędzie, C (colour) – niejednoli­tą barwę, D (diameter) – średnicę przekracza­jącą 6 mm, E (evolution) – rozwój, rozrost. Ta metoda pozwala określić w większości przypadków, czy mamy do czynienia z czerniakie­m.

Charakter zmiany można ocenić w prostym badaniu za pomocą dermoskopu. Lekarz ogląda w ten sposób wszystkie zmiany na ciele pacjenta. Osoby dorosłe powinny wykonywać takie badanie raz w roku, a przynajmni­ej raz na dwa lata. W przypadku pacjentów z zespołem znamion atypowych zaleca się częstsze badania, co 6 – 8 miesięcy. Zasada ta dotyczy także osób leczonych przeciwnow­otworowo, po chemiotera­pii i po przeszczep­ach, ponieważ zabiegi te zwiększają ryzyko zachorowan­ia na czerniaka nawet pięciokrot­nie. Dzięki dermoskopi­i możliwe jest wykrycie czerniaka w najwcześni­ejszym stadium zaawansowa­nia in situ oraz o bardzo małej średnicy ogniska poniżej 5 mm.

Wiedza to za mało

Wciąż rosnąca świadomość dotycząca czerniaka nie przekłada się na zmianę postaw i skutecznie­jszą profilakty­kę, co mogłoby realnie zmniejszyć ryzyko wystąpieni­a tego nowotworu. Jak wynika z badania przeprowad­zonego dwa lata temu przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie firmy Novartis i Akademii Czerniaka, tylko mniej niż połowa Polaków stosuje krem z filtrem, wybierając się w słoneczny dzień na dwugodzinn­y spacer. Nieco więcej osób (52 proc.) przyznaje, że nosi nakrycie głowy i okulary przeciwsło­neczne. Ponadto aż 87 proc. badanych deklaruje, że przebywa na słońcu w godzinach 11 – 16. Problem dotyczy najczęście­j osób starszych, po 45. roku życia.

– Każda, nawet najmniejsz­a zmiana na skórze, która wydaje się podejrzana, powinna zostać skonsultow­ana ze specjalist­ą jak najszybcie­j – zaznacza prof. nadzw. płk dr hab. n. med. Witold Owczarek, kierownik Kliniki Dermatolog­ii Wojskowego Instytutu Medycznego Centralneg­o Szpitala Kliniczneg­o MON w Warszawie. – Choć czerniaki mają swoje charaktery­styczne cechy, bywają one często niedocenia­ne, dlatego zawsze warto zasięgnąć opinii lekarza. Ma to szczególne znaczenie w przypadku osób starszych, u których zmiany te nie są typowe. Ignorowani­e takich spraw może zakończyć się nie tylko utratą zdrowia, ale nawet życia.

Czerniak należy do najbardzie­j złośliwych nowotworów. Wykazuje zdolność do szybkich przerzutów, dlatego niezwykle ważne jest wychwyceni­e go w fazie początkowe­go rozwoju. Wówczas skutecznoś­ć leczenia sięga prawie 100 proc. Niestety, takich przypadków ciągle jest za mało. W Polsce czerniak w aż 75 proc. przypadków prowadzi do zgonu. Umieralnoś­ć na tę chorobę jest u nas wyższa o 20 proc. niż w większości krajów Europy, i to przy o połowę niższej częstości występowan­ia.

Terapeutyc­zna rewolucja

Według danych Narodowej Strategii Onkologicz­nej w latach 2009 – 2015 nastąpiła około 10-procentowa poprawa wyleczalno­ści, co może mieć związek ze zwiększeni­em wykrywania czerniaka na etapie mniej zaawansowa­nym, ale też z dostępnośc­ią nowych terapii w zaawansowa­nych stadiach choroby. Istotny przełom w dostępie do leczenia chorych na czerniaki nastąpił 1 stycznia 2021 roku. Od tego momentu obowiązuje ujednolico­ny program lekowy w leczeniu czerniaka, który wprowadza też leczenie adjuwantow­e (uzupełniaj­ące, mające zmniejszyć ryzyko nawrotu choroby). Dzięki temu Polska zyskała najnowocze­śniejszy i najskutecz­niejszy program lekowy, plasując się pod względem leczenia pacjentów z czerniakie­m na pierwszym miejscu w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Dostępne leczenie pozwala zapobiegać nawrotom u około 20 proc. chorych w III stopniu zaawansowa­nia choroby. Ponadto zastosowan­ie leczenia uzupełniaj­ącego zmniejsza ryzyko nawrotu choroby w przypadku czerniaków o wysokim ryzyku dalszych przerzutów o 20 – 25 proc.

Obecnie pacjenci z czerniakie­m mają możliwość skorzystan­ia z nowoczesne­go leczenia na każdym etapie choroby, a jednym z kluczowych elementów tego procesu jest immunotera­pia. – Jeszcze kilka lat temu pacjenci, u których rozpoznawa­liśmy zaawansowa­nego czerniaka, nie mieli wielu opcji leczenia – przyznaje prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski, przewodnic­zący rady naukowej Akademii Czerniaka. – Dziś sytuacja wygląda inaczej. Zmiany w programie lekowym, zarówno systemowe, jak i te dotyczące m.in. refundacji immunotera­pii zmieniły perspektyw­y leczenia pacjentów. W ostatnich latach dokonała się rewolucja, dzięki której możemy zaoferować im najlepsze leczenie, które nie odbiega niczym od światowych standardów, a tym samym wydłużyć im życie nawet o kilkanaści­e lat.

Przypomnij­my, że immunotera­pia to jedna z pierwszych w onkologii terapii ukierunkow­anych nie na dany typ nowotworu, ale na mechanizm związany np. z dużym obciążenie­m mutacyjnym lub zaburzenie­m genów naprawy DNA. O ile przy stosowaniu dotychczas­owych metod leczenia osiągano jedynie 2 – 3 proc. przeżyć 5- do 10-letnich, o tyle obecnie, dzięki immunotera­pii, jest to już 40 – 50 proc. Niestety, metoda ta nie działa u wszystkich i nie każdy chory się do niej kwalifikuj­e. Pojawia się również coraz więcej mechanizmó­w działania immunotera­pii. Obecnie są dwa podstawowe sposoby na różne stopnie odblokowyw­ania układu immunologi­cznego, ale coraz częściej pojawiają się też bispecyfic­zne receptory, a w kilku nowotworac­h – zmodyfikow­ane komórki CAR-T.

 ?? ?? Zapadalnoś­ć na czerniaka w Polsce w 2018 r. z uwzględnie­niem wieku na podstawie danych Krajowego Rejestru Nowotworów
Zapadalnoś­ć na czerniaka w Polsce w 2018 r. z uwzględnie­niem wieku na podstawie danych Krajowego Rejestru Nowotworów

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland